Przybywa zagranicznych inwestycji
REKLAMA
Jak powiedział we wtorek prezes PAIiIZ Sławomir Majman, inwestycje te dadzą ponad 10 tys. miejsc pracy. "To o 8 proc. więcej niż przed rokiem" - poinformował.
Dodał, że nieźle wygląda również portfel zamówień, nad którymi agencja pracuje. Jest to 159 inwestycji o łącznej wartości 6,48 mld euro. Jeśli dojdą one do skutku, to dadzą ponad 42 tys. miejsc pracy. "Liczba prowadzonych projektów jest o 30 proc. większa niż w roku ubiegłym" - powiedział Majman.
Inwestorzy, którzy ukończyli tegoroczne projekty inwestycyjne w naszym kraju, najczęściej pochodzili z USA (12 projektów), Japonii (5), a także Chin, Francji i Korei Południowej (po 4 inwestycje).
REKLAMA
Jak wskazał prezes PAIiIZ, wśród inwestorów największym pracodawcą są Chiny - cztery inwestycje dadzą w sumie 2853 miejsca pracy. Z kolei największym inwestorem jest Japonia - tegoroczne inwestycje z tego kraju są warte łącznie 176 mln euro.
"Niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o liczbę projektów, są Stany Zjednoczone, skąd pochodzi niemal 1/3 wszystkich inwestycji zagranicznych w Polsce. Dalej są Francja i Wielka Brytania. W tym roku mamy też urodzaj inwestycji japońskich, po raz pierwszy poważne inwestycje chińskie oraz wielki come back inwestycji koreańskich" - wymienił Majman.
"Zainteresowanie naszym krajem i inwestycjami w Polsce nie słabnie, a wręcz potęguje się i to mimo tych trudnych czasów, jakie mamy obecnie. (...) To, co cieszy, to fakt, że dla inwestorów Polska jest atrakcyjna nie tylko ze względu na wielkość rynku i konkurencyjność cenową, ale coraz więcej mówi się o jakości kapitału ludzkiego - o tym, że mamy młodych, dobrze wykształconych i przedsiębiorczych ludzi. Myślę, że to bardzo dobrze o nas świadczy i dobrze wróży na przyszłość" - powiedziała na konferencji prezes firmy doradczej PwC Olga Grygier-Siddons.
REKLAMA
Główny doradca ekonomiczny PwC prof. Witold Orłowski powiedział, że sytuacja gospodarcza na świecie teraz nie jest najlepsza. "Polska natomiast nadal jest +zieloną wyspą+ i nie chodzi tu włącznie o wzrost PKB. Jesteśmy nielicznym z miejsc w Europie, gdzie się nadal inwestuje" - powiedział ekonomista.
Dodał, że to nie przypadek, że Polska notuje dobre wyniki w przyciąganiu inwestycji. "Gdyby to był jeden rok, kiedy mamy dobre wyniki, to można by uznać to za przypadek. Tymczasem trwa to już cztery lata. To powoduje, że zmienia się wizerunek Polski w Unii Europejskiej, bo Europa ledwo zipie, a my radzimy sobie znakomicie" - ocenił Orłowski.
Ekonomista powiedział też, że trend wzrostowy w odniesieniu do napływu inwestycji zagranicznych może się utrzymać, ale wiele zależy od nas samych. "To nie jest rzecz gwarantowana. Musimy zrobić wysiłek, aby to się utrzymało nie tylko przez rok czy półtora, ale latami" - powiedział Orłowski.
Eksperci wskazali, że wśród rzeczy, które należy jeszcze poprawić, są m.in.: większa liczba zachęt bezpośredniej pomocy dla inwestorów, większa promocja Polski za granicą oraz ograniczenie biurokracji.
REKLAMA