78 proc. właścicieli aptek: coraz trudniej je prowadzić
REKLAMA
W poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie zaprezentowano wyniki najnowszego badania TNS OBOP "Barometr Nastrojów Farmaceutów".
Jak podkreśliła Aneta Tyborowska z TNS OBOP, badanie pokazało umiarkowany pesymizm właścicieli aptek. "Ogólny wskaźnik optymizmu właścicieli aptek wynosi -45 punktów, na skali od -100 do +100, czyli od skrajnego pesymizmu do skrajnego optymizmu. Można więc mówić o umiarkowanym pesymizmie" - wyjaśniła.
Mniejszy pesymizm (-35,7 punktów) przejawiali właściciele aptek należących do małych sieci skupiających do 10 aptek, zaś największy - właściciele aptek niezależnych (-46 punktów).
Najbardziej pesymistycznie myślą aptekarze w dużych miastach powyżej 100 tys. mieszkańców (-49 punktów), w porównaniu do właścicieli aptek prowadzonych na wsiach (-41 punktów).
Bardziej pesymistyczni są właściciele aptek, którzy mają wykształcenie farmaceutyczne (-46,7 punktów) niż ci z innym wykształceniem (-37,2 punktów).
REKLAMA
Według ostatniego badania 78 proc. właścicieli aptek ocenia prowadzenie apteki jako trudniejsze niż w roku ubiegłym. Połowa właścicieli (49 proc.) nie jest zadowolona z realizowanego przychodu, zaś co czwarty aptekarz (25 proc.) jest przeciwnego zdania. Podobnie oceniany jest zysk: 51 proc. - nie jest z niego zadowolona, zaś 23 proc. - wyraża zadowolenie w tej kwestii.
Trzy czwarte (74 proc.) właścicieli aptek przewiduje, że prowadzenie apteki w ciągu najbliższych 12 miesięcy będzie mniej opłacalne, a 61 proc. uważa, że spadnie sprzedaż leków na receptę. 70 proc. badanych uznało, że pacjenci w ciągu najbliższego roku częściej będą pytać o zamienniki leków na receptę, a 58 proc. - że klienci będą rezygnować z zakupu potrzebnych leków na receptę z powodów finansowych.
Zdecydowana większość (81 proc.) właścicieli aptek przewiduje, że w przyszłym roku ciężko będzie konkurować aptekom indywidualnym z sieciowymi, a 70 proc. - obawia się wzrostu tej konkurencji, głównie w obszarze cen leków nierefundowanych.
Badani byli też pytani o nową ustawę refundacyjną. Co czwarty właściciel apteki (26 proc.) uważa nową ustawę za bardzo niekorzystną dla swojej apteki, a 21 proc. - za raczej niekorzystną. Co piąty właściciel apteki (22 proc.) uważa, że jest ona raczej korzystna, a 4 proc. ankietowanych - bardzo korzystna. 26 proc. właścicieli aptek nie ma jasnego zdania na ten temat.
Trzy czwarte właścicieli aptek (76 proc.) ocenia, że nowe przepisy będą trudne do wprowadzenia. Aptekarze obawiają się m.in. biurokracji, zmian cen i marż oraz zmian w asortymencie.
Wśród ewentualnych planowanych działań aptekarze wskazywali obniżkę cen leków (29 proc.), wzięcie kredytu na doinwestowanie apteki (17 proc.), a co trzeci (33 proc.) rozważa też zamknięcie apteki.
REKLAMA
Ustawa refundacyjna, której przepisy zaczną obowiązywać w styczniu, zakłada, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych w wyniku negocjacji firm farmaceutycznych z Ministerstwem Zdrowia. Obecnie apteki często stosują promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre można kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę. Nowe przepisy zakazują także reklamy aptek.
Zgodnie z ustawą refundacyjną, marża hurtowa w wysokości 5 proc. będzie obowiązywała dopiero od 2014 r. W 2012 roku miałaby wynosić 7 proc., w 2013 - 6 proc. urzędowej ceny zbytu. W ustawie określono limit na refundację ze środków NFZ na poziomie 17 proc. rocznego budżetu. Wprowadzony ma zostać obowiązek zawierania przez apteki umów z NFZ, w których zobowiążą się one do przestrzegania cen ujętych w obwieszczeniach zawierających wykazy produktów refundowanych.
Badanie o zasięgu ogólnopolskim, na zlecenie grupy NEUCA zrealizowano w dniach 9-25 listopada 2011 r., metodą wywiadów telefonicznych w grupie 400 właścicieli lub współwłaścicieli aptek niezależnych.
REKLAMA