"Ufamy obywatelom, wierzymy w ich osąd i decyzję" - powiedział premier socjalistycznym deputowanym. Nie podał terminu referendum ani żadnych innych szczegółów; byłby to pierwszy w Grecji plebiscyt od 1974 roku i zniesienia monarchii.
"To najwyższy akt demokracji i patriotyzmu - umożliwienie ludziom podjęcie własnej decyzji. Mamy obowiązek promować rolę i odpowiedzialność każdego obywatela" - podkreślił Papandreu. Zapewnił, że wynik referendum "będzie wiążący" dla władz.
Zgodnie z decyzją zeszłotygodniowego szczytu euro do końca roku będzie wdrożony drugi pakiet pomocy dla Grecji. Zakłada on 130 mld euro od eurolandu i MFW - w tym 30 mld to gwarancje dla inwestorów zachęcające ich do wymiany obligacji greckich na papiery o połowę niższej wartości.
W zamian kraj ma przyjąć daleko idący program oszczędności, który budzi masowe sprzeciwy obywateli.
Po prawie dziesięciu godzinach negocjacji przywódcy eurolandu porozumieli się 27 października z sektorem bankowym w sprawie redukcji długu Grecji z 50-proc. stratami dla posiadaczy greckich obligacji. Grecki dług ma tym samym zmniejszyć się o około 100 mld euro, z obecnych 350 mld euro.
Według sondażu instytutu Kapa Research, większość Greków ocenia ustalenia szczytu negatywnie, a tylko 12,6 proc. - pozytywnie.