Co trzeci skontrolowany pracodawca nie wypłacał wynagrodzeń
REKLAMA
REKLAMA
Sprawozdanie przedstawiła Główny Inspektor Pracy Anna Tomczyk. Wśród uchybień pracodawców PIP zwróciła uwagę m.in. na niewypłacanie wynagrodzeń bądź niewypłacanie ich w terminie, nieprzestrzeganie dobowego czasu pracy kierowców, wypadki przy pracy spowodowane niewłaściwą organizacją pracy i brakiem nadzoru (zwłaszcza w budownictwie), lekceważenie zasad czasu pracy czy zawieranie umów cywilnoprawnych, podczas gdy powinna zostać zawarta umowa o pracę.
Z danych PiP wynika, że 36 proc. z 1,5 tys. skontrolowanych zakładów pracy w ogóle nie wypłaciło wynagrodzeń swoim pracownikom, a co czwarty nie wypłacił ich w terminie.
Państwowa Inspekcja Pracy i okręgowe inspektoraty udzieliły w 2010 r. 1,2 mln porad. Inspektorzy wydali 337 tys. decyzji. Do skontrolowanych pracodawców skierowali prawie 61 tys. wystąpień, zawierających 334 tys. wniosków o usunięcie stwierdzonych uchybień. Na sprawców wykroczeń nałożyli około 25 mln zł grzywien, a do sądów skierowano wnioski o ukaranie 3,5 tys. osób. 1,2 tys. zawiadomień o popełnieniu przestępstwa skierowano do prokuratury.
W trakcie sejmowej debaty wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za przyjęciem sprawozdania PIP.
REKLAMA
Przewodnicząca Rady Ochrony Pracy Izabela Katarzyna Mrzygłocka (PO) zwróciła uwagę, że wysoki odsetek kierowanych przez Państwową Inspekcję Pracy zawiadomień do prokuratury kończy się umorzeniem postępowania; tylko w kilkunastu procentach - sprawa jest kierowana do sądu. Wskazała też na potrzebę nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, tak by wzmocnić gwarancje wypłaty świadczenia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych dla pracownika, któremu pracodawca zalega z wypłatą wynagrodzenia.
Janusz Krasoń (SLD) zaznaczył, że w roku ubiegłym problemy z wypłatą świadczeń były spowodowane kryzysem ekonomicznym. W tym roku - jak powiedział - liczba takich przypadków jest mniejsza. Zwrócił uwagę na potrzebę większego monitorowania czasu pracy kierowców.
Stanisław Szwed (PiS) powiedział, że zaleganie pracodawców z wypłatami dla pracowników "jest przestępstwem i jest nie do zaakceptowania" i apelował o takie zmiany w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy, by umieszczać takich pracodawców w rejestrze dłużników i zakazanie im udziału w przetargach.
REKLAMA