Rosja nie zgadza się na polskie warzywa
REKLAMA
REKLAMA
Z kolei szef MSZ Radosław Sikorski powiedział we wtorek w TVN24, że nic mu nie wiadomo, aby jakikolwiek polski transport warzyw z Polski był zatrzymany.
"Badamy tę sprawę, na razie nie mamy żadnych informacji, jakoby jakikolwiek polski transport był zatrzymany" - powiedział Sikorski. "Jeśli będzie, to będziemy słać noty" - dodał.
REKLAMA
We wtorek główny lekarz sanitarny Rosji Giennadij Oniszczenko oświadczył, że Polski na razie nie ma wśród krajów, które mają zgodę na wznowienie dostaw warzyw do jego kraju (embargo Rosja wprowadziła drugiego czerwca, w związku z falą zakażeń pałeczką okrężnicy EHEC w Europie - PAP). "Nie mamy zaufania do Polski - ma złą +historię kredytową+, dużo zajmowała się reeksportem" - oznajmił Oniszczenko cytowany przez agencję RIA-Nowosti.
Poinformował równocześnie, że oprócz Polski wnioski o uchylenie embarga złożyły także: Holandia, Belgia, Litwa, Hiszpania, Dania i Czechy. "Na razie zezwoliliśmy na wwóz Holandii i Belgii" - dodał Oniszczenko, który kieruje Federalną Służbą ds. nadzoru w sferze praw konsumentów (Rospotriebnadzor), odpowiednikiem służb sanitarno-epidemiologicznych w państwach UE.
Według radia Echo Moskwy, szef Rospotriebnadzoru oświadczył także, iż Polska, Litwa, Hiszpania, Dania i Czechy "są na liście oczekujących" na uzyskanie dostępu na rynek Rosji.
Minister rolnictwa Marek Sawicki uważa, że Polska spełnia warunki określone przez umowę podpisaną 22 czerwca br. między Komisją Europejską a Rosją w sprawie wznowienia eksportu warzyw. Zostało to potwierdzone we wtorek po południu przez unijnego komisarza ds. zdrowia Johna Dalliego - powiedział.
REKLAMA
Zdaniem rzecznika KE Frederica Vincenta nie ma żadnych obiektywnych powodów, dla których Rosja może zakazać eksportu warzyw z Polski. "Polska jest jednym z pierwszych krajów, które zostały zatwierdzone przez KE i przekazały wymagane przez stronę rosyjską dokumenty - czyli potwierdzone przez KE certyfikaty bezpieczeństwa żywności oraz informacje na temat urzędów i laboratoriów, uprawnionych do wydawania certyfikatów" - powiedział Vincent PAP.
Przypomniał, że Rosja zgodziła się na format certyfikatów jak i sposób ich przekazania, podpisując w zeszłym tygodniu porozumienie w tej kwestii z delegacją KE i dlatego "nie może blokować eksportu warzyw z Polski". Uzgodniony system miał upewniać władze rosyjskie, że w importowanych z Europy produktach nie stwierdzono obecności pałeczki okrężnicy ECHEC, która spowodowała falę śmiertelnych zachorowań w Europie.
Delegacja UE w Moskwie będzie też na prośbę Polski interweniować u władz rosyjskich w tej sprawie.
Do sprawy nawiązał tez podczas swojego wystąpienia w Sejmie wicepremier Waldemar Pawlak. Ocenił, że decyzja o utrzymaniu rosyjskiego embarga na warzywa z Polski "przybliża prawdziwość opinii, które o Rosji przedstawia PiS". "Ta decyzja lekarza weterynarii Rosji, który nadal upiera się przy embargu na polską żywność, jakby przybliża prawdziwość opinii, które PiS przedstawia o Rosji, niestety" - mówił.
REKLAMA