Dzień wolności podatkowej
REKLAMA
REKLAMA
Oznacza to, że teoretycznie do dzisiaj pracowaliśmy na podatek dochodowy, VAT i ubezpieczenie społeczne. Gdybyśmy od początku roku całość naszych zarobków przeznaczali na te cele, to 7 czerwca zapłacilibyśmy za cały 2011 r.
Od jutra zarabiamy więc wyłącznie dla siebie. I tak do 31 grudnia...
To porównanie ma zobrazować stopień obciążeń podatkowych w poszczególnych krajach. Polska nie wypada wcale źle na tle innych państw UE. Oczywiście nie możemy się równać z Irlandią, która ów dzień wolności podatkowej obchodziła 10 maja. Ale już Niemców - 11 lipca, albo Węgrów - 29 lipca, prześcigamy wyraźnie.
Dobra pozycja naszego kraju może wynikać z faktu, że ponad 90 proc. płaci najniższą stawkę podatkową - czytamy w "Rzeczpospolitej".
REKLAMA