Tanie linie tracą, pasażerowie płacą
REKLAMA
– Dlaczego przewoźnicy muszą płacić za hotele, skoro to rządy wprowadziły zakaz lotów? – pytał na łamach brytyjskiego „Daily Mail” Michael O’Leary, prezes Ryanaira. I zapowiedział, że odda tylko pieniądze za niewykorzystane bilety. Dodał, że jeśli firma będzie musiała oddać pasażerom koszty przedłużonego pobytu, splajtuje.
Dopiero gdy konkurenci – EasyJet i WizzAir – zapowiedzieli, że zwrócą pieniądze pasażerom za ich wszystkie wydatki, Ryanair zmiękł, a rzecznik linii Oliver Aust zadeklarował, że firma zaopiekuje się swoimi klientami.
REKLAMA