Przedsiębiorcy czekają miesiącami na unijne dotacje
REKLAMA
Schemat jest zawsze ten sam. Przedsiębiorca składa wniosek o dotację, wygrywa konkurs i nie może podpisać umowy o przyznaniu mu wsparcia. W ten sposób firma znajduje się w pułapce. Mimo że wygrała konkurs, to nie ma żadnych praw do pieniędzy, bo nie ma umowy. To zaś powoduje, że nie może rozpocząć inwestycji, bo nie wie, kiedy i czy dostanie unijne fundusze.
Bo zabrakło pieniędzy
W takiej sytuacji znalazł się pan Andrzej z Grójca, wiceprezes firmy, która na Mazowszu chciała wybudować zakład recyklingu foliowych torebek. Wniosek o dotację złożył w połowie 2008 roku. I nadal czeka na to, aż urzędnicy z Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych podpiszą z nim umowę.
REKLAMA