Niewielu pracowników skorzysta z zaliczek na pensje
REKLAMA
Przez kilka miesięcy ubiegłego roku pracownicy firmy Hanpol Electronics z Łodzi nie otrzymywali wynagrodzeń, bo zagraniczny właściciel porzucił prowadzoną działalność gospodarczą, ale jej nie zlikwidował. Nie było podstawy prawnej do rozwiązania ich umów o pracę oraz do wydania świadectw pracy.
– Otrzymujemy sygnały od pracowników, że sytuacje takie zdarzają się coraz częściej – mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Dlatego Sejm znowelizował przepisy ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy. 19 lutego weszły w życie przepisy, które umożliwiają pracownikom porzuconych firm ubieganie się o zaliczki na poczet zaległych pensji z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP). Nowe przepisy mogą jednak niewiele zmienić.
REKLAMA