Handlowcy dopłacają do nieoprocentowanych kredytów
REKLAMA
REKLAMA
Oprocentowanie nominalne kredytów dostępnych w sieciach handlowych zwykle wynosi 0 proc. To nie oznacza jednak, że klienci dostają kredyt za darmo. Comperia policzyła, ile kosztują kredyty zaciągane w sklepach, przy założeniu, że klient nabywa towar o wartości 3 tys. zł i spłaca raty w rok.
REKLAMA
Okazuje się, że w niektórych przypadkach rzeczywista, roczna stopa procentowa przekracza nawet 25 proc. W sieci Carrefour klient zaciągający kredyt ratalny musi wykupić obowiązkowo polisę ubezpieczeniową, której cena zależy od zdolności kredytowej. Jej maksymalny koszt to 0,5 proc. wartości kredytu miesięcznie (przy naszej pożyczce zwiększa to wysokość raty o ok. 15 zł co miesiąc). Tańszym rozwiązaniem w sklepach tej sieci jest pożyczka ratalna, brana z karty kredytowej. Klient uiszcza wówczas tylko roczną opłatę za kartę, która wynosi 25 zł.
W Saturnie można wziąć kredyt na rok, ale poza 5-proc. prowizją trzeba się jeszcze liczyć z dodatkowym kosztem, równym 1 proc. wartości kupionego na raty produktu. Prawdziwy kredyt na 0 proc. w tej sieci dostaje się wtedy, gdy zakupy spłaca się przez 10 miesięcy.
Więcej: Sieci handlowe naprawdę oferują nieoprocentowane raty!
REKLAMA