Brakuje pieniędzy na leczenie przyjezdnych pacjentów
REKLAMA
REKLAMA
Mazowsze, Wielkopolska i Śląsk to regiony, w których leczy się najwięcej przyjezdnych pacjentów z całego kraju. To tutaj działa najwięcej wysokospecjalistycznych placówek ochrony zdrowia, które wykonują skomplikowane i unikalne operacje.
REKLAMA
Problemem jest jednak to, że nie wszystkie oddziały NFZ płacą za swoich pacjentów zamiejscowym placówkom. Mimo że dysponują tzw. rezerwą migracyjną, z której mają być pokrywane koszty takich świadczeń, opóźnienia między oddziałami NFZ we wzajemnych rozliczeniach są nawet kilkumiesięczne. Tylko mazowieckiemu NFZ inne oddziały są winne ponad 20 mln zł. W podobnej sytuacji jest śląski oddział Funduszu, gdzie zaległości wynoszą prawie 27,3 mln zł.
Jak zapewnia NFZ, w 2010 roku wzajemne rozliczania mają przebiegać sprawniej. O podziale środków z rezerwy będzie decydować prezes NFZ, a nie dyrektorzy oddziałów. Środki z niej będą też przeznaczane wyłącznie na pokrycie leczenia przyjezdnych pacjentów, a nie na bieżące łatanie dziur w budżetach oddziałów.
Brakujące 100 mln zł
W tym roku w rezerwie migracyjnej NFZ zgromadził 1,67 mld zł. Środki te zostały już jednak w całości wykorzystane. Na opłacenie wszystkich kosztów leczenia przyjezdnych pacjentów zabraknie więc ponad 100 mln zł. Okazało się, że więcej osób leczyło się poza miejscem zamieszkania, niż założył Fundusz w planie finansowym.
REKLAMA