Zwolnienie z PIT kart podważy fiskus
REKLAMA
REKLAMA
U pracownika, który otrzymuje od pracodawcy np. abonament medyczny, ubezpieczenie, kartę na napoje, powstaje przychód ze stosunku pracy. Przychodem jest wartość danego świadczenia. Teraz firmy wpadły na pomysł, jak przy świadczeniach pozapłacowych uniknąć konieczności rozpoznawania przychodu. Przekazują pracownikom przedpłacone karty płatnicze. To coś w rodzaju elektronicznej wersji bonu towarowego.
Według firm oferujących takie karty są one zwolnione z podatku dochodowego, bo na karcie są środki pieniężne. Niezależni eksperci tego zwolnienia podatkowego nie są już tacy pewni i ostrzegają, że fiskus może wartość karty przypisywać do przychodu pracownika.
Nowela PIT
Znowelizowana w lipcu ustawa o PIT powiększyła zakres wolnych od podatku świadczeń finansowanych z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych (ZFŚS) o świadczenia pieniężne. W efekcie – jak tłumaczy Witold Widurek, starszy konsultant w Ernst & Young – jeżeli w ramach działalności socjalnej np. środki pieniężne dostępne pracownikowi na tzw. przedpłaconej karcie płatniczej są wypłacane w całości z ZFŚS lub funduszy związków zawodowych, wydaje się, że nie ma przeszkód, aby korzystały one ze zwolnienia od PIT do 380 zł rocznie.
REKLAMA