Krótkoterminowe inwestycje w złoto są na razie zbyt ryzykowne
REKLAMA
Kurs złota po ponaddwumiesięcznej korekcie wrócił ma ścieżkę wzrostów. Od 15 września uncja metalu zdrożała na świecie o niemal 15 proc. Inwestujący w złoto muszą jednak zmierzyć się z wysoką zmiennością, która sięga kilku procent dziennie.
REKLAMA
Choć wzrost cen złota po odrzuceniu przez Izbę Reprezentantów planu ratunkowego dla amerykańskich instytucji finansowych nie był tak spektakularny jak spadki na giełdach, według Michała Poły, analityka New World Alternative Investments (NWAI), ścieżka do przebicia 1 tys. dol. jest otwarta. Kluczowa dla notowań metalu będzie kondycja dolara.
- Inwestorzy oczekują planów ratunkowych, które przyniosą konkretne korzyści. Niewielkie są w związku z tym szanse na spadki cen złota w najbliższym czasie, gdyż wdrażanie jakiegokolwiek planu zajmie sporo czasu. Według scenariusza, który uwzględnia utrzymywanie się niepewności na rynkach jeszcze przez wiele tygodni, ceny złota będą się wahały pomiędzy 850 a 920 dolarów za uncję - mówi analityk NWAI.
Choć metal drożeje od kilku lat, do jednego z największych skoków cenowych doszło w II połowie 2007 r., kiedy zyskał 28,4 proc., podczas gdy w całym roku około 31 proc. Inwestorzy przypomnieli sobie o złocie, kiedy na giełdach załamały się notowania i szukali bezpiecznego schronienia dla pieniędzy. Od początku ubiegłego roku uncja zdrożała w sumie o 38,1 proc. Po przebiciu w marcu 2008 r. bariery 1 tys. dol., w tym roku wzrost ograniczył się do 5,4 proc.
REKLAMA
Z coraz większą ostrożnością do prognoz w krótkim okresie podchodzi Michał Słysz, dyrektor rynków towarowych i walut w Investors TFI. Wahania cen złota sprawiają, że obecnie krótkoterminowe inwestowanie w złoto jest tak samo ryzykowne jak w inne notowane na giełdzie instrumenty.
- Przyspieszenia może nabrać rosnący dług USA, co sprzyjać będzie dalszej dewaluacji dolara. Słabszy dolar powoduje ucieczkę inwestorów w stronę złota jako zabezpieczenia aktywów. Złoto powinno też wyprzedzić wzrost inflacji, która będzie następstwem obecnego ogromnego wzrostu zadłużenia USA - mówi Michał Słysz.
I mimo że rynkiem złota rządzą ostatnio wydarzenia na rynkach finansowych, producenci nie nadążają z wykonywaniem zamówień bogatych inwestorów, którzy kupują je z obawy przed pogłębieniem się kryzysu w sektorze finansowym.
- Złoto jest miernikiem aktualnego stanu rzeczy. Banki centralne starają się schłodzić trochę temperaturę na rynku, co utrzymuje złoto w ryzach. Jego cena w końcu poszybuje i dotrze stosunkowo łatwo do 1 tys. dol. za uncję - mówi agencji Bloomberg Mario Innecco, makler kontraktów terminowych w londyńskim MF Global.
O CZYM PAMIĘTAĆ, INWESTUJĄC W ZŁOTO
• Złotej biżuterii nie należy traktować jak inwestycji. W czasach kryzysowych jest wyceniana jak kruszec - bez kosztów robocizny, za którą zapłaciliśmy.
• Inwestować należy tylko w sposób, który odzwierciedla zmianę ceny złota na świecie; przy bezpośrednich inwestycjach dzielić środki między sztabki i monety lokacyjne o najwyższej próbie 999,9, których cena jest uzależniona od cen złota na londyńskiej giełdzie i notowań dolara, oraz monety lub sztabki kolekcjonerskie.
• Poprzez krajowych brokerów można handlować kontraktami terminowymi na złoto na giełdach. Na depozyt wstępny i utrzymania potrzeba kilku tysięcy dolarów.
• Ceny złota są mocno powiązane z kursem dolara. Złoto uznawane jest za rynek chroniący inwestorów przed utratą wartości amerykańskiej waluty i inflacją.
• W złocie powinno być przechowywane do 20 proc. portfela.
Notowania złota
MAŁGORZATA KWIATKOWSKA
malgorzata.kwiatkowska@infor.pl
REKLAMA