Konsolidacja kredytów nie zawsze się opłaca
REKLAMA
REKLAMA
Polacy bardzo chętnie zaciągają krótkoterminowe kredyty konsumpcyjne, aktywnie korzystają z kart kredytowych. W efekcie często okazuje się, że mają do spłaty kilka rat, których łączna wysokość znacznie obciąża budżet. Można wówczas połączyć wszystkie takie kredyty i spłacić je jednym - kredytem konsolidacyjnym. Na rynku funkcjonują dwa typy kredytów konsolidacyjnych: oparte na hipotece (zabezpieczone na nieruchomości) oraz zwykłe kredyty gotówkowe. Tylko w wypadku kredytów opartych na hipotece klient ma gwarancję niskiego oprocentowania. W wypadku zwykłych kredytów gotówkowych, oferowanych jako kredyty konsolidacyjne, oprocentowanie często jest wyższe niż w wypadku wcześniej spłacanych kredytów.
Dlaczego klienci zaciągają drogie kredyty konsolidacyjne? Przede wszystkim dlatego, że kusi ich niższa, a często znacznie niższa rata nowego kredytu. Jednak w wypadku zwykłych kredytów gotówkowych obniżenie raty następuje często nie poprzez zaoferowanie niższego oprocentowania, ale wydłużenie okresu spłaty. Dla kredytu na kwotę 10 tys. zł (oprocentowanego na 15 proc., zaciągniętego na rok), rata wynosi 902,58 zł. Jeśli okres spłaty wydłużymy do pięciu lat, jednocześnie zwiększając oprocentowanie do 22 proc., miesięczna rata spadnie do 276,19 zł. Pozornie wydaje się, że obciążenie jest mniejsze, jednak po dokładnych obliczeniach okaże się, że w pierwszym przypadku odsetki od kredytu w całym okresie jego spłaty wynoszą około 831 zł. W drugim przypadku są już prawie osiem razy wyższe (wynoszą aż 6571 zł). Dlatego zaciągając kredyt konsolidacyjny klient powinien kierować się nie wysokością rat, ale brać pod uwagę całkowity koszt kredytu. Całkowity koszt nowego kredytu powinien być niższy niż wszystkie koszty całkowite konsolidowanego zadłużenia.
Spadek rat poprawia zdolność kredytową kredytobiorcy i otwiera furtkę do dalszego zadłużenia się. W praktyce nie należy mocno wydłużać okresu spłaty kredytu konsolidacyjnego. W większości przypadków spłata nie powinna trwać dłużej niż 10-15 lat - wówczas oszczędności na odsetkach będą znaczące, a wysokość raty spadnie.
REKLAMA
W przypadku kiedy wspólnie z kredytami konsumpcyjnymi chcemy konsolidować kredyt mieszkaniowy, wówczas warto skorzystać z oferty banków, które obliczają oprocentowanie jako średnią ważoną: im wyższy udział kredytu mieszkaniowego wśród konsolidowanego zadłużenia, tym tańszy będzie kredyt konsolidacyjny.
Jeśli klient wybiera konsolidację hipoteczną, może liczyć na to, że oprocentowanie nowego kredytu będzie znacznie niższe niż jakiegokolwiek kredytu konsumpcyjnego - w praktyce kształtuje się ono na poziomie kosztu pożyczki hipotecznej (ok. 2 pkt proc. powyżej ceny kredytu mieszkaniowego, a więc około 9 proc. w złotówkach, około 6 proc. we frankach szwajcarskich). Jednocześnie okres spłaty kredytu konsolidacyjnego może sięgać nawet ponad 30 lat.
Kredyty konsolidacyjne oferuje większość banków na naszym rynku (praktycznie wszystkie, które oferują kredyty hipoteczne). Jednak warunki, które oferują - tak jak w przypadku kredytów hipotecznych - są różne. Dlatego przed wyborem kredytu należy odwiedzić co najmniej kilka banków lub doradcę finansowego, który za nas porówna różne oferty.
Aby skorzystać z kredytu konsolidacyjnego, należy posiadać nieruchomość. Może to być nieruchomość, która stanowi zabezpieczenie naszego kredytu mieszkaniowego, albo inna (jeśli konsolidujemy kredyty gotówkowe, samochodowy lub zadłużenia na kartach).
Koszty konsolidacji
Koszt konsolidacji to przede wszystkim prowizja za udzielenie kredytu konsolidacyjnego oraz ewentualne prowizje za wcześniejszą spłatę starych zobowiązań (taka prowizja może być pobrana, jeśli pierwotny kredyt był zaciągnięty na kwotę większą niż 80 tys. zł). Jeśli konsolidacja następuje z wykorzystaniem hipoteki, trzeba ponieść także wszystkie koszty jej ustanowienia lub zmiany (czasami jest to nawet kilkaset złotych).
Jakie formalności trzeba załatwić w banku i kto może ubiegać się o konsolidację kredytów?
Konsolidacja, choć polega na zamianie kilku kredytów w jeden, właściwie jest uzyskaniem całkiem nowego kredytu. Procedura w takiej sytuacji wygląda podobnie, jak w przypadku starania się o inne kredyty.
Aby otrzymać kredyt konsolidacyjny, klient banku musi posiadać zdolność kredytową oraz wykazać się wiarygodnością. Bank sprawdzi więc przede wszystkim dochody klienta (musi wiedzieć, czy będzie on w stanie spłacać raty nowego kredytu). Ponieważ konsolidacja polega na spłacie starszych kredytów, bank weźmie pod uwagę fakt, że zostaną one spłacone i nie będą obciążać zdolności kredytowej klienta po konsolidacji.
Banki nie skonsolidują zobowiązań osoby, o której dowiedzą się, że w ciągu ostatnich dwóch lat (lub nawet dłużej) miała problemy z terminowym spłacaniem rat. Bank sprawdza w Biurze Informacji Kredytowej czy klient terminowo spłacał raty wszystkich kredytów. Przeszkodą w uzyskaniu kredytu będę wszystkie opóźnienia w spłacie trwające ponad 30 dni.
Cała procedura polega na złożeniu wniosku oraz zaświadczeń o wszystkich kredytach, które chcemy skonsolidować. Po przyznaniu kredytu, bank automatycznie spłaci wszystkie te zobowiązania.
Kredyt złotowy czy walutowy
Jeśli zaciągamy kredyt konsolidacyjny w postaci zwykłego kredytu gotówkowego, praktycznie nie mamy możliwości zadłużenia się w innej walucie niż złoty. Są co prawda banki, które oferują takie kredyty w walutach, ale są to sytuacje wyjątkowe. Problem wyboru waluty pojawia się, gdy wybieramy kredyt konsolidacyjny oparty na hipotece. Zdaniem doradców Expandera, dziś najlepiej wybrać kredyt we franku szwajcarskim. Oprocentowanie kredytów konsolidacyjnych w tej walucie jest obecnie nawet 3,5 pkt proc. niższe niż w przypadku kredytów w złotych (przekłada się to na raty niższe nawet o kilkaset złotych).
Oczywiście z kredytem walutowym wiąże się dodatkowe ryzyko, jednak jest ono niwelowane przez znacznie niższe raty. Żeby bowiem rata kredytu we franku zrównała się z ratą w złotych, frank szwajcarski musiałby podrożeć do 2,90 zł. Taki scenariusz - zdaniem analityków - jest dziś mało prawdopodobny.
Hipoteka - dobre zabezpieczenie
Gdy klient nie ma kredytu mieszkaniowego, do skonsolidowania innego zadłużenia w oparciu o hipotekę może użyć pożyczki hipotecznej. Zabezpieczeniem takiej pożyczki jest hipoteka na dowolnej nieruchomości (może to być mieszkanie własnościowe lub spółdzielcze, dom, a nawet sama działka budowlana). Zabezpieczeniem pożyczki hipotecznej nie musi być koniecznie nieruchomość należąca do kredytobiorcy, lecz także mieszkanie lub dom kogoś z rodziny lub znajomych.
Nieruchomość to najlepsze zabezpieczenie kredytu, dlatego bank skłonny jest pożyczyć pieniądze pod jego zastaw relatywnie tanio i na długi okres - nawet na 35 lat. Oprocentowanie pożyczek hipotecznych jest tylko o ok. 1-2 pkt proc. wyższe niż kredytów mieszkaniowych. Niestety, zaciągnięcie pożyczki hipotecznej nie jest tak szybkie i proste jak zwykłego kredytu gotówkowego. Wiąże się to także z wyższymi kosztami. Jeśli jednak porównamy koszty związane z pożyczką hipoteczną z innymi typami kredytów, okaże się, że lepiej zaciągnąć pożyczkę hipoteczną. Koszty powodują, że minimalna kwota, na jaką warto zaciągać pożyczkę hipoteczną, to około 15 tys. zł.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Cztery kredyty łączymy w jeden
PAWEŁ MAJTKOWSKI
analityk Expander Advisors
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.