Od szczytów wakacyjnej hossy spółki budowlane przewodzą giełdowym spadkom. Wcześniej, razem z deweloperami, były liderami zwyżek. Impulsem do wzrostu kursów były niemal wszystkie informacje o nowych projektach w nieruchomościach, a dla firm budowlanych przede wszystkim przyznanie Polsce i Ukrainie prawa do organizacji Euro 2012. Teraz zarządzający wymieniają sektor budowlany w grupie spółek, które mimo niepewnej sytuacji na giełdzie mają dobre podstawy i perspektywy wzrostu.
Obiecujące wydają się przede wszystkim firmy, które będą zaangażowane w inwestycje w infrastrukturę drogową, ochronę środowiska, energetykę, infrastrukturę wodno-kanalizacyjną oraz przygotowania do Euro 2012.
Te obszary dla rządu i władz lokalnych w najbliższych lata będą priorytetem. Do grona najbardziej obiecujących spółek w 2008 roku budownictwo zalicza m.in. Union Investment TFI, które spodziewa się, że dzięki środkom UE w tym roku inwestycje ruszą wreszcie pełną parą.
Kiedy zacząć kupować
Czy papiery spółek budowlanych warto kupować już teraz?
- Akcje może nie są jeszcze tanie, ale już racjonalnie wyceniane - mówi GP Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
- Ostatnia przecena akcji spółek tego sektora sprawiła, że obecnie można znaleźć podmioty, które są racjonalnie wyceniane, a inwestycja w ich walory w dłuższym terminie powinna przynieść zadowalającą stopę zwrotu - dodaje Tomasz Matras, analityk ds. akcji w UI TFI.
Najbliższe kwartały mogą nie być jednak dla firm budowlanych najlepsze. Analitycy DI BRE zaznaczają w styczniowym raporcie, że będą musiały zmierzyć się z wysoką bazą porównawczą I półrocza 2007 r., a ujemne dynamiki wzrostu mogą wpływać na słabsze zachowanie sektora.
W zapowiadanych inwestycjach szansę dla budownictwa widzą szefowie firm. Marek Michałowski, prezes giełdowego Budimeksu, liczy na przyspieszenie procedur i decyzji o inwestycjach, choć branża w tym roku będzie musiała radzić sobie jeszcze ze wzrostem cen materiałów (wolniejszym niż do tej pory) oraz oczekiwaniami wzrostu płac.
- Zakładam, że przynajmniej do 2012 roku branża ma szanse na średnio 20-30-proc. wzrost obrotów rocznie - mówi GP Marek Michałowski.
Ostrożnie z deweloperami
Specjaliści nieco ostrożniej podchodzą do deweloperów, przede wszystkim działających na rynku mieszkaniowym. Analityk UI TFI wskazuje, że pogarszająca się sprzedaż, rosnące stopy procentowe, wysokie ceny gruntów i stabilizacja cen mieszkań to główne problemy, z którymi będą musieli zmierzyć się w tym roku.
- Wydaje się, że w znacznie lepszej sytuacji będą podmioty, które posiadają jeszcze w swoim portfelu grunty nabyte w przeszłości po znacznie niższych cenach. Bank ziemi może zapewnić nadal wysoką rentowność realizowanych projektów - mówi Tomasz Matras.
38,8 proc stracił WIG Budownictwo od szczytu 23 kwietnia
WIG Deweloperzy stracił od szczytu 28 czerwca 40,8 proc.
MaŁgorzata Kwiatkowska