Ważne są nie tylko wyniki, warto czytać też opinie audytorów
REKLAMA
Już na przełomie stycznia i lutego dla spółek giełdowych i inwestorów rozpocznie się gorący okres publikacji wyników finansowych za IV kwartał 2007 r. i wyników obejmujących cały poprzedni rok. Niestety, z przeprowadzonego przez ekspertów z firmy doradczej i audytorskiej Ernst & Young badania raportów finansowych kilkudziesięciu największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych wynika, że z jakością sprawozdań finansowych na polskim rynku nie jest najlepiej.
Chociaż Ernst & Young nie podaje nazw, na 68 analizowanych spółek raport biegłego rewidenta z przeglądu sprawozdania finansowego w przypadku 15 firm zawierał co najmniej jedno zastrzeżenie (różnica zdań między audytorem a spółką), a objaśnienie (audytor wyraża niepewność co do wpływu niektórych wydarzeń na przyszłość firmy) w przypadku 18.
- Co ciekawe, często nie ma to wpływu na wycenę spółek, nie widać reakcji inwestorów. Tymczasem poprawa jakości inwestowania może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa inwestycji - mówi Sebastian Łyczba, partner w Ernst & Young.
Zupełnie inaczej na wątpliwości audytorów reagują inwestorzy na rozwiniętych rynkach kapitałowych, gdzie są to wyjątkowe zdarzenia.
Jak podaje Ernst & Young, w USA w raportach dziesięciu największych spółek pod względem kapitalizacji audytorzy nie umieścili zastrzeżeń i objaśnień, podobnie w Londynie i Frankfurcie. Jeśli w opinii pojawiają się jednak niekorzystne uwagi biegłego rewidenta, kurs spółki najczęściej reaguje spadkiem, a sprawą od razu zajmuje się nadzór nad rynkiem.
Skutkiem utrzymywania obecnego poziomu raportów finansowych może być w dłuższym terminie m.in. spadek atrakcyjności polskiego rynku, co spółkom utrudni uzyskiwanie finansowania. Odpowiednia polityka informacyjna może być korzystna zarówno dla spółek, jak i ich akcjonariuszy, bo o wartości firmy nie muszą przesądzać wyłącznie wyniki finansowe.
- Takie elementy jak na przykład przejrzystość i stabilność, mogą powodować, że wartość firmy będzie nawet o kilkanaście procent wyższa - dodaje Sebastian Łyczba.
Na podniesienie poziomu polityki informacyjnej spółek, poza naciskami inwestorów, mogą wpłynąć również działania GPW. Zgodnie z nowym kodeksem dobrych praktyk spółek giełdowych, nie będą mogły one wybierać dowolnie zasad, które będą stosować. Będą musiały wytłumaczyć, dlaczego nie zamierzają przestrzegać wybranych zasad i co zrobią, aby jednak do tego doszło. Na dodatek, po 1 stycznia spółki powinny informować o ewentualnym każdym naruszeniu dobrej praktyki.
POLITYKA INFORMACYJNA ELEKTRIMU
Jednym z najbardziej skrajnych przypadków fatalnej polityki informacyjnej na GPW jest Elektrim. Jak przyznają przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego, to przykład, że zła polityka informacyjna nie opłaca się spółce giełdowej. Elektrim z czołowej spółki na GPW stał się firmą spekulacyjną. GP już latem postulowała, by akcje firmy zostały wycofane z giełdy z powodu polityki informacyjnej oraz tego, że audytor po raz kolejny nie wydał opinii o raporcie rocznym Elektrimu. Na dodatek odmówiono mu informacji w spółce i pracujących dla niej kancelariach prawnych. Spółka poinformowała, że nie podała wszystkich informacji, bo ich ujawnienie mogłoby jej zaszkodzić w sporach sądowych.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Terminy publikacji skonsolidowanych raportów wybranych największych spółek na GPW
MAŁGORZATA KWIATKOWSKA
REKLAMA