Małe banki dają lepsze warunki lokat
REKLAMA
W największych bankach oprocentowanie lokat jest o połowę niższe niż u ich mniejszych konkurentów, w wielu przypadkach nawet poniżej inflacji.
Wraz z analitykami Open Finance sprawdziliśmy, o ile wzrosło oprocentowanie lokat od kwietnia, czyli od momentu pierwszej podwyżki stóp procentowych w tym roku. Wynik naszej analizy nie jest zachwycający.
Banki nastawione na zysk
Okazuje się, że średnie oprocentowanie lokat, które policzyliśmy, uwzględniając udział poszczególnych banków w rynku depozytów, wzrosło zaledwie o 0,35 pkt proc. Tymczasem Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 1 pkt proc.
Licząc nasz wskaźnik, uwzględniliśmy wielkość depozytów poszczególnych banków, a więc pokazuje on, o ile średnio wyższe są odsetki płacone od każdej złotówki zdeponowanej w bankach. Banki różnie zmieniają oprocentowanie lokat w zależności od kwot czy czasu ich trwania. Dlatego wzięliśmy pod uwagę lokaty na kwotę 2 i 10 tys. zł, zakładane na 1, 3, 6 i 12 miesięcy.
Tłumaczą się wyższym ryzykiem
Tak naprawdę tylko małe banki oferują przyzwoite warunki lokowania wolnych środków. Od kwietnia, czyli od pierwszej podwyżki stóp procentowych, najbardziej wzrosło oprocentowanie lokaty rocznej w MultiBanku, o 2,3 pkt proc. do poziomu 5,1 proc., ale jeszcze wyższe odsetki płaci Toyota Bank (5,4 proc. dla lokaty 3-miesięcznej). Getin Bank oferuje w ramach promocji odsetki w wysokości 5,75 proc. dla lokaty 9-miesięcznej.
Dużo gorsze warunki i zupełnie inne stawki znajdziemy w największych bankach. Oprocentowania w ostatnich miesiącach nie zmienił Bank BPH i Pekao, a PKO BP podniósł je zaledwie o 0,1-0,4 pkt proc.
O tym, jak banki reagują na decyzje Rady, decyduje kilka czynników. Duże banki nie narzekają na brak depozytów, nie muszą więc o nie aktywnie zabiegać, stąd nie mają powodów do podnoszenia oprocentowania. Inaczej zachowują się mniejsze instytucje, które potrzebują środków na rozwój akcji kredytowej. Mogą je pożyczyć na rynku międzybankowym, ale tu stopy procentowe w ciągu tego roku poszły do góry jeszcze mocniej niż oficjalne stopy procentowe NBP. WIBOR 3-miesięczny, czyli stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, wynosi 5,63 proc.
Z najnowszych danych wynika, że Polacy (tylko gospodarstwa domowe) ulokowali w bankach 246 mld zł. Biorąc pod uwagę rynkowy udział największych banków, gros z tych pieniędzy jest zdeponowanych na kontach oprocentowanych na poziomie nieprzekraczającym inflacji. Tylko Pekao i PKO BP mają blisko 40-procentowy udział w rynku depozytów.
A może konto lokacyjne
Alternatywą dla lokat bankowych są konta oszczędnościowe, które mają tę zaletę, że nie zamrażają pieniędzy i pozwalają na wypłatę środków (przynajmniej raz w miesiącu bez opłat) nie narażając ich posiadacza na utratę całości lub części odsetek. Ich oprocentowanie jest już atrakcyjne i sięga 4,5-5 proc.
ZE STRONY PRAWA
Depozyty zgromadzone w bankach działających w Polsce gwarantowane są przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jeśli kwota depozytów nie przekracza równowartości w złotych 1 tys. euro, wówczas gwarantowana jest w całości. Jeżeli wartość depozytów jest wyższa niż równowartość 1 tys. euro w złotych, wówczas kwota o równowartości 1 tys. euro gwarantowana jest w 100 proc., zaś pozostała kwota depozytów, a od 1 tys. euro do równowartości 22,5 tys. euro, gwarantowana jest w 90 proc. Niezależnie od waluty, w jakiej nominowany jest depozyt, wypłata środków gwarantowanych następuje w złotych po przeliczeniu wartości wkładu walutowego wg kursu z dnia upadłości banku.
Z RYNKU
Według ekonomistów Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe jeszcze przynajmniej dwukrotnie do połowy 2008 r. Jeśli tak będzie, to główna stopa NBP wzrośnie z obecnych 5 proc. do 5,50-5,75 proc. Ale niektórzy ekonomiści wskazują, że dla ustabilizowania inflacji na poziomie celu RPP, czyli 2,5 proc., konieczne będzie większe zacieśnienie polityki pieniężnej i wzrost głównej stopy NBP nawet do 6-6,5 proc. w latach 2008-2009.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Oprocentowanie depozytów w największych bankach nadal rośnie zbyt wolno
Monika Krześniak
OPINIA
Mateusz Ostrowski
analityk Open Finance
Oprocentowanie lokat w bankach nie rośnie tak szybko jakby to mogło wynikać z decyzji RPP. Co prawda niektóre instytucje podnoszą stawki zdecydowanie wyraźniej niż bank centralny, ale generalnie klienci nie mają powodów do zadowolenia. Przede wszystkim dlatego, że rośnie inflacja i zdaniem wielu ekonomistów na początku przyszłego roku może przekroczyć nawet 4 proc. Dla deponentów to ważny wskaźnik, ponieważ pokazuje utratę wartości naszych pieniędzy. Warto także pamiętać, że nominalne oprocentowanie lokat nie uwzględnia 19-proc. podatku od zysków kapitałowych. Jeśli weźmie się go pod uwagę i doda wysoką inflację, to okaże się, że osoby, które przez rok trzymały pieniądze na nisko oprocentowanej lokacie, realnie straciły. To, co dostaną po zlikwidowaniu depozytu, będzie mniej warte niż to, co rok temu wpłaciły.
GP RADZI
Czy warto trzymać pieniądze na koncie oszczędnościowym?
Tak
Takie konta są oprocentowane nieznacznie niżej niż lokaty, a z drugiej strony dostęp do pieniędzy jest dużo swobodniejszy. W większości banków przynajmniej raz w miesiącu można bezpłatnie wybierać pieniądze z takiego konta.
Czy zrywając lokatę przed terminem, stracę część moich oszczędności?
Nie
W takiej sytuacji bank odda całą wpłaconą kwotę, ale nie ma co liczyć na obiecane odsetki, bo tych żaden bank nie wypłaci. Co prawda za okres, w którym trzymaliśmy pieniądze w banku, dostaniemy pewną kwotę, ale będzie ona liczona według dużo niższego oprocentowania, rzędu ułamków procentu.
Czy bardziej opłaca się założyć lokatę przez internet?
Tak
Wiele banków stosuje różne stawki dla lokat zakładanych w oddziale i za pośrednictwem sieci. Te drugie mogą być nawet dwa razy wyższe, bo dla banku obsługa przez internet jest dużo tańsza. Tam klient w zasadzie sam sobie zakłada lokatę.
REKLAMA