Banki nie lubią zatrudnionych na okres próbny
REKLAMA
Banki udzielające kredytów hipotecznych honorują coraz więcej źródeł dochodu, ale nadal jest spora grupa klientów z utrudnionym dostępem do tego finansowania.
Wiele instytucji nie honoruje dochodu np. z prowadzenia gospodarstwa rolnego, dywidendy, a dochód z ryczałtu lub karty podatkowej uwzględnia tylko w ograniczonym stopniu. Banki stosują restrykcyjne zasady co do minimalnych okresów prowadzenia działalności (w wielu przypadkach są to co najmniej 24 miesiące), stażu pracy, ciągłości zatrudnienia itp.
Osoby zatrudnione na okres próbny mogą zapomnieć o uzyskaniu kredytu. Praktycznie żaden bank nie akceptuje dochodu uzyskiwanego w tym czasie.
Oczywiście najłatwiej uzyskać kredyt osobom zatrudnionym na czas nieokreślony. Nawet jeśli klient zmieni pracę i od razu podpisze umowę na stałe, niemal natychmiast może się ubiegać o kredyt. Bank poprosi o świadectwo pracy, umowę z nowym pracodawcą oraz potwierdzenie wpływu pierwszego wynagrodzenia na konto bankowe.
Wymagające banki
Inaczej sprawa przedstawia się z umową o pracę na czas określony. W takich przypadkach banki już nie są tak elastyczne.
- Zwykle wymagają, by przedstawiony kontrakt był kolejnym z danym pracodawcą i trwał od kilku miesięcy wstecz (najczęściej 3,6 lub 12 miesięcy) i był podpisany na kilka (co najmniej 6) kolejnych miesięcy. Najbardziej restrykcyjni pod tym względem są: mBank, Multibank oraz Pekao, które wymagają, by umowy były podpisane na 12 miesięcy naprzód. Dla analityków nie ma znaczenia, że oba typy umów można bardzo łatwo rozwiązać - mówi GP Bartosz Michałek z eHipoteka.com.
ZE STRONY PRAWA
Procedura egzekwowania należności w przypadku braku spłaty kredytu hipotecznego rozpocznie się od wystawienia przez bank bankowego tytułu egzekucyjnego. Następnie sąd nadaje mu klauzulę wykonalności, co oznacza, że staje się on podstawą wszczęcia egzekucji sądowej przez komornika. Sąd nie bada przy tym, czy roszczenie banku jest uzasadnione.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Parametry kredytu, o jaki pytają klienci banków
Na ulgowe traktowanie nie mogą liczyć przedsiębiorcy. Jeśli ktoś założył własną firmę i pół roku od startu ma świetne wyniki finansowe dla banku jeszcze nie jest wiarygodnym klientem. W większości przypadków musi co najmniej przez kolejnych 6 miesięcy prowadzić działalność, by wnioskować o kredyt hipoteczny. Lepiej są traktowane osoby, które rozpoczęły działalność gospodarczą, przechodząc na tzw. samozatrudnienie w ramach współpracy z tą samą firmą. Mogą liczyć na uzyskanie kredytu już po 3 miesiącach.
Z kolei niektóre wolne zawody są traktowane ulgowo. Do tej grupy należą m.in. adwokaci, architekci, inżynierowie, doradcy podatkowi, maklerzy. Coraz częściej banki opierają się w dużym stopniu na oświadczeniu klienta o uzyskiwanym dochodzie. Przywileje dotyczą zarówno minimalnego okresu prowadzenia działalności, jak i wymaganych dokumentów przy składaniu wniosku kredytowego. Specjalne warunki znajdą oni np. w Raiffeisen Banku i GE Money Banku.
Dla Polaków za granicą
Przeszkodą w uzyskaniu kredytu hipotecznego przestaje być już praca za granicą. Emigrantów zarobkowych skredytuje np. DomBank, Metrobank, mBank i Raiffeisen Bank, niektóre z nich nie wymagają wkładu własnego. Najłatwiej zdobyć kredyt osobom zatrudnionym w krajach Unii.
- Banki w wielu przypadkach mają przygotowane nawet zaświadczenia o zatrudnieniu w języku angielskim lub niemieckim, tak by proces wnioskowania o kredyt przebiegał sprawniej. Inne dokumenty wymagane w takim przypadku to zwykle kopia umowy oraz historia rachunku potwierdzająca wpływy wynagrodzenia - dodaje Bartosz Michałek.
Przeszkodą przestaje być także nieuregulowany stosunek do służby, tak jest w mBanku, MultiBanku, GE Money Banku i Raiffeisen Banku.
MONIKA KRZEŚNIAK
REKLAMA