Danina od sprzedaży i zakupów
REKLAMA
Fiskus poświęca coraz więcej uwagi obserwacji naszej internetowej aktywności. Świadczy o tym rosnąca liczba kontroli transakcji dokonywanych za pośrednictwem internetowych aukcji. Trzeba bowiem wiedzieć, że nawet od pojedynczej transakcji możemy mieć obowiązek zapłaty podatku.
Po pół roku bez podatku
To dlatego, że zasady opodatkowania sprzedaży dokonywanej za pośrednictwem internetu nie odbiegają od tego, w jaki sposób dokonuje się tego w przypadku tradycyjnych transakcji. W przypadku sprzedaży rzeczy innych niż nieruchomości obowiązuje zasada, że podatek zapłacimy tylko wówczas, gdy sprzedajemy rzecz, która była nasza własnością krócej niż pół roku. Zasada ta wynika z przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawy o PIT). Przewiduje ona, że jednym ze źródeł przychodu podlegających opodatkowaniu PIT jest odpłatne zbycie rzeczy ruchomych, jeżeli odpłatne zbycie nie następuje w wykonaniu działalności gospodarczej i zostało dokonane przed upływem pół roku, licząc od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie. Oznacza to, że co do zasady przychód ze sprzedaży rzeczy używanych nie jest zwolniony z opodatkowania. Przychód uzyskany z odpłatnego zbycia rzeczy dokonanego przed upływem pół roku, licząc od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie, stanowi źródło przychodu podlegające opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
Kiedy trzeba płacić
Z takim przypadkiem będziemy mieli do czynienia m.in. wówczas, gdy za pośrednictwem internetowych serwisów aukcyjnych dokonamy zakupu jakiejś rzeczy, a następnie stosunkowo szybko odsprzedamy ją z zyskiem. Jeśli między zakupem a sprzedażą mija krótszy czas niż wspomniane pół roku, od dochodu z takiej transakcji trzeba będzie zapłacić podatek.
Ustalenie dochodu z internetowych transakcji odbywa się na takich samych zasadach, jak w przypadku innych transakcji sprzedaży. Dochodem do opodatkowania jest różnica między przychodem ze sprzedaży (ceną uzyskaną za sprzedawany na aukcji przedmiot) i kosztami uzyskania tego przedmiotu (ceną, jaką wcześniej zapłaciliśmy, kupując ten przedmiot na internetowej aukcji oraz innymi kosztami nabycia, takimi jak np. opłata pocztowa).
Rozliczenie raz w roku
Jeśli taka sprzedaż nie ma charakteru działalności gospodarczej, uzyskany w ten sposób dochód należy rozliczyć jako dochód z tzw. innych źródeł. Oznacza to, że trzeba będzie wykazać go w rozliczeniu rocznym PIT, czyli zeznaniu, które za każdy poprzedni rok składamy do końca kwietnia kolejnego roku podatkowego. Rozliczenia za transakcje dokonane w 2007 roku dokonamy zatem w zeznaniu składanym do 30 kwietnia 2008 r. Natomiast to, na jakim formularzu (PIT-36 czy PIT-37) należy takie dochody rozliczyć, zależy wyłącznie od tego, jakiego rodzaju inne dochody podatnik uzyskał w roku, w którym zarobił coś na internetowej sprzedaży.
Opodatkowanie zakupów
Dokonując większych zakupów w internecie, trzeba pamiętać, że w pewnych przypadkach zmuszeni będziemy zapłacić podatek jako nabywcy. Wygrana licytacja w internetowym serwisie aukcyjnym to umowa sprzedaży, do której stosuje się zasady opodatkowania takie, jak w przypadku każdej innej umowy sprzedaży. Jednym z ważniejszych podatków związanych z taką umową jest podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC), który obciąża kupującego. Nie w każdym przypadku jednak podatek ten trzeba płacić.
Do wartości 1000 zł
Zwolnieniem od tego podatku jest objęta sprzedaż rzeczy ruchomych, niezależnie od tego, jak długo są one w posiadaniu zbywcy i czy były przez niego używane, jeżeli cena sprzedaży takiej rzeczy nie przekracza 1000 zł. Kwota 1000 zł odnosi się do wartości rzeczy będącej przedmiotem jednej transakcji sprzedaży. Oznacza to, że jeśli dokona się dwóch transakcji, a przedmiotem każdej z nich będzie rzecz ruchoma o wartości 500 zł, wówczas obie transakcje nie będą opodatkowane PCC. Jeżeli natomiast jedna rzecz będzie warta 500 zł, a druga 1001 zł, to w takim przypadku podatku nie zapłacimy tylko od pierwszej transakcji.
Odpowiedzialność za zapłatę
Od 2007 roku zmianie uległy zasady dotyczące tego, kto odpowiada za podatek od czynności cywilnoprawnych. Obecne przepisy wyraźnie mówią o tym, że osobą taką jest kupujący. Dokonując zatem poważnych zakupów internetowych (tych powyżej 1000 zł, czyli np. kupując markowy aparat fotograficzny - tzw. lustrzankę), trzeba liczyć się z koniecznością zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych, który wynosi 2 proc.
Kupujący zobowiązany do zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych powinien złożyć odpowiednią deklarację do urzędu skarbowego. Do rozliczenia PCC służy deklaracja PCC-1.
Stawka PCC dla zakupów powyżej 1000 zł wynosi wspomniane 2 proc. - liczone od ceny z umowy sprzedaży, czyli wylicytowanej w aukcji kwoty, za którą nabywamy upragnioną rzecz. Faktycznie podstawą naliczania podatku jest wartość rynkowa rzeczy. Urząd skarbowy może w związku z tym podwyższyć tę cenę i dopiero od podwyższonej naliczyć 2 proc. podatku od czynności cywilnoprawnych. W przypadku aukcji internetowych rzadko się to jednak zdarza.
Niezależnie od PIT
Obowiązek zapłaty PCC jest zupełnie niezależny od tego, czy z tytułu sprzedaży takiej rzeczy ktoś musi zapłacić podatek dochodowy czy nie. Obydwa te podatki funkcjonują bowiem równolegle. Oznacza to, że sprzedając wartą 1100 zł rzecz, która w naszym posiadaniu była przez dwa miesiące, powinniśmy zapłacić przy jej nabyciu na wtórnym rynku PCC, a potem podatek dochodowy (PIT) od zysku z takiej sprzedaży. Podatkiem dochodowym opodatkowana jest bowiem sprzedaż rzeczy, które odsprzedajemy posiadając je krócej niż sześć miesięcy (o czym była już mowa w poprzednim materiale).
KRYSTYNA GÓRCZAK
Podstawa prawna
l Art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. d) i art. 19 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 ze zm.).
l Ustawa z dnia 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (Dz.U. nr 41, poz. 399 ze zm.).
REKLAMA