Płace będą rosły w szybkim tempie
REKLAMA
W tym tygodniu poznamy najnowsze informacje o kondycji polskiej gospodarki.
Według prognoz GP opartych na szacunkach siedmiu ekonomistów bankowych czerwiec przyniósł wzrost rocznej dynamiki wynagrodzeń do 9,3 proc., z 8,9 proc. w maju, co oznacza, że średnia płaca brutto w sektorze przedsiębiorstw wynosiła już 2869 zł. Natomiast 4,3-proc. wzrost liczby zatrudnionych to 5,129 mln osób pracujących w firmach.
- Dynamika wzrostu wynagrodzeń pozostanie relatywnie wysoka szczególnie pod koniec roku i utrzyma się w przedziale 8-11 proc. - twierdzi Agnieszka Decewicz, ekonomistka Pekao.
- Poszukiwania pracowników w sektorze przedsiębiorstw powodują, że firmy muszą więcej płacić. Dlatego nie widać zagrożeń dla trendu wzrostu zatrudnienia i płac - dodaje.
W czwartek GUS ogłosi dane o czerwcowej produkcji przemysłowej.
Ekonomiści spodziewają się, że w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku produkcja była wyższa o 7,4 proc. w porównaniu z 8,1 proc. dynamiką w maju.
- W czerwcu mieliśmy o jeden dzień roboczy mniej niż w 2006 roku i roczna dynamika produkcji będzie niższa niż w maju. Ale po wyeliminowaniu czynników sezonowych dynamika wzrośnie do 10 proc. z 8,3 proc. - podkreśla Jacek Kotłowski, ekonomista BRE Banku.
- Spadek dynamiki produkcji może też już wynikać z bariery podażowej i tego, że gospodarka w którymś momencie nie jest w stanie zwiększać produkcji bezinflacyjnie - dodaje.
Jednak na razie ekonomiści nie dostrzegają presji cenowej w cenach producentów. Spodziewają się, że roczny indeks tych cen obniżył się do 1,8 proc., z 2,2 proc. przed miesiącem.
- Dynamika tych cen jest na razie niska, choć wzrośnie pod koniec roku. Na razie pozytywnie oddziałuje efekt bazy. W ubiegłym roku w tym okresie były duże wzrosty cen paliw, a teraz są one umiarkowane - zaznacza ekonomista BRE Banku.
Ekonomiści zaczynają powoli z coraz większą dokładnością szacować dynamikę PKB w drugim kwartale, choć czekają jeszcze na dane o czerwcowej sprzedaży detalicznej, które GUS opublikuje za tydzień.
- Drugi kwartał był na pewno słabszy od pierwszego, kiedy PKB wzrósł o 7,4 proc., głównie z uwagi na efekty bazy. Nie da się utrzymać wysokiej dynamiki przez długi okres - podkreśla Agnieszka Decewicz.
- Niższa dynamika produkcji będzie rzutowała na PKB, ale trzeba pamiętać, że obecnie zmienia się jego struktura i rośnie udział usług czy budownictwa - dodaje Jacek Kotłowski.
Ministerstwo Finansów szacuje dynamikę PKB w drugim kwartale 2007 roku na 6-6,5 proc.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Wzrost wskaźników makroekonomicznych w ujęciu rocznym
PAWEŁ CZURYŁO
REKLAMA