UE nie chce dotować przenoszenia miejsc pracy do Polski
REKLAMA
Komisja obawia się, że dotacje doprowadzą do przenoszenia miejsc pracy do Polski. Zażądała, by odpowiednie zapisy wprowadzić do programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.
Według osoby zbliżonej do negocjacji chodzi o zakazanie współfinansowania inwestycji dużych firm w Działaniu 4.5, jeśli ich skutkiem byłaby likwidacja miejsc pracy w innych państwach Unii.
- Komisja mocno naciska na wprowadzenie takiego rozwiązania - mówi rozmówca GP.
Spełnienie żądania może zablokować napływ inwestorów zachodnioeuropejskich. Przeprowadzają oni około połowy wszystkich inwestycji w Polsce.
Robert Kwiatkowski, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, ocenia, że taka sytuacja może wystąpić, jednak do żądań KE podchodzi spokojnie.
- Naszym celem jest tworzenie nowych miejsc pracy, a nie zabieranie ich innym. Zwłaszcza że za kilka lat Polska też może mieć problem z przenoszeniem zakładów do innych państw - mówi.
Zdaniem Roberta Kwiatkowskiego problemem może być sprawdzanie, czy firmy nie likwidują miejsc pracy w innych państwach.
Pomocą w Działaniu 4.5 ma zarządzać właśnie agencja. W dyspozycji będzie miała ponad 1 mld euro, które rząd zdecydował się przeznaczyć na wsparcie dla inwestycji dużych firm. Trafią one do projektów o innowacyjnym charakterze w sektorze produkcyjnym i usługowym. Aby skorzystać z pomocy, wartość inwestycji musi przekroczyć 50 mln euro i powinna tworzyć co najmniej 400 nowych miejsc pracy.
Ewa Fedor, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich, uważa, że żądanie KE ma także dobre strony. Według niej, zwiększy ilość środków, które z programu Innowacyjna Gospodarka trafią bezpośrednio do polskich przedsiębiorców.
- Dotychczasowe doświadczenia z programu Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw pokazują, że tylko kilka inwestycji polskich firm mogłoby skorzystać ze wsparcia w ramach Działania 4.5 - podkreśla Ewa Fedor.
Ma nadzieję, że żądania KE doprowadzą do obniżenia progów korzystania z pomocy, tak by Działanie 4.5 było bardziej otwarte dla polskich przedsiębiorców.
- Fundusze unijne powinny finansować inwestycje głównie w polskich firmach. Zagraniczni inwestorzy mają do dyspozycji pomoc w ramach specjalnych stref ekonomicznych - podkreśla ekspert KPP.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
W ubiegłym roku do Polski napłynęło ponad 11 mld euro bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Pod tym względem Polska wypada najlepiej ze wszystkich nowych członków UE. Ubiegły rok był także dobry dla inwestycji zagranicznych na świecie. W skali globalnej napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych wyniósł ponad 1,2 bln dol.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Największe inwestycje zagraniczne w Polsce
Mariusz Gawrychowski
REKLAMA