Ulgi podatkowe receptą na sprzedaż obligacji
REKLAMA
Trudno namówić do zakupu obligacji kogoś, kto widzi, że inwestując w fundusze, mógł zarobić w ciągu roku 20 proc., a obligacje dały 4 proc. zysku - mówi Agnieszka Decewicz, analityk w banku Pekao.
- W funduszach nie ma gwarancji zysku. Klienci patrzą na dane historyczne i one decydują o inwestycji - dodaje.
Tylko w lutym 2007 r. wartość sprzedanych obligacji wyniosła 208,8 mln zł, czyli była o 7 proc. niższa w porównaniu ze styczniem (224,2 mln zł) i o 47 proc. niższa wobec lutego ubiegłego roku. W 2006 roku inwestorzy kupili obligacje detaliczne o wartości 4,15 mld zł (około 4 proc. potrzeb pożyczkowych budżetu państwa, podobnie jak na zachodzie Europy). W 2005 roku było to 5,7 mld zł, a w 2004 roku 6,8 mld zł.
Tylko zwolnienie osiąganych zysków z podatku mogłoby zwiększyć zainteresowanie ze strony inwestorów.
- Ulgi podatkowe byłyby bardzo korzystne i to chyba jedyne rozwiązanie, które może zwiększyć zainteresowanie - mówi Agnieszka Decewicz.
Analitycy liczą, że prawdopodobne podwyżki stóp procentowych mogą przyczynić się do zwiększenia oprocentowania obligacji, choć rynek finansowy zaczął już dyskontować zacieśnienie polityki pieniężnej.
Resort finansów sprzedaje obecnie obligacje dwuletnie o stałym oprocentowaniu 4 proc. rocznie, trzyletnie o zmiennej stopie procentowej z półrocznym okresem odsetkowym i oprocentowaniem opartym na stopie Wibor 6M (w pierwszym okresie 3,98 proc.), czteroletnie oszczędnościowe z oprocentowaniem opartym na stopie inflacji z marżą (oprocentowanie w pierwszym roku 4,5 proc.) oraz dziesięcioletnie obligacje z oprocentowaniem ustalanym na podstawie inflacji i z marżą (oprocentowanie 5,75 proc. w pierwszym roku). Właśnie w przypadku tego typu obligacji, który może być inwestycją w ramach IKE (z ulgą podatkową), zanotowano wyraźny wzrost sprzedaży. W lutym MF sprzedało obligacje dziesięcioletnie o wartości 18,9 mln zł, czyli o 15 proc. większej niż w styczniu i o 247 proc. większej niż przed rokiem.
- Część inwestorów wybiera obligacje, roluje je i uważa, że to najpewniejszy instrument dający zwrot powyżej stopy inflacji, lepszy niż depozyt bankowy. Dlatego obligacje wciąż należy traktować jako jeden z elementów portfela - podkreśla Agnieszka Decewicz.
PAWEŁ CZURYŁO
OPINIA
ANNA SUSZYŃSKA, wicedyrektor departamentu należności i zobowiązań finansowych państwa MF
Nasi konkurenci promują produkty, które w dużym stopniu opierają się na wynikach z przeszłości lub wychodzą z ofertą produktów niestandardowych, np. strukturyzowanych. My, oferując ciągle atrakcyjne realne oprocentowanie, cierpimy na tym, bo część klientów oczekuje wyższych stóp zwrotu. Chęć osiągnięcia wyższych zysków spycha na dalszy plan wyższy poziom ryzyka. Pracujemy nad uatrakcyjnieniem oferty obligacji detalicznych. Rozważamy zmiany, zarówno systemowe, jak i szczegółowe. Za wcześnie jednak na mówienie o konkretnych rozwiązaniach. Chcemy z powrotem pozyskać część klientów, którzy zrezygnowali z nabywania obligacji. Jednak nie poprzez zwolnienia podatkowe, a zwiększoną atrakcyjność obligacji dla poszczególnych typów nabywców. Mamy nadzieję, że poprzez nasze działania wartość sprzedanych w tym roku obligacji będzie większa niż w ubiegłym.
EKSPERT OPEN FINANCE DLA GAZETY PRAWNEJ
DARIUSZ MAKOSZ, doradca finansowy
Jeśli inwestorzy szukają bezpiecznych inwestycji, powinni przyjrzeć się ofercie obligacji skarbowych. Kupić można je bardzo łatwo - w oddziałach PKO BP - bez dodatkowych kosztów. Obligacje można przedstawiać do wykupu niemal w dowolnym momencie - to zapewnia niezbędną płynność. W dodatku w warunkach rosnącej inflacji (i stóp procentowych) obligacje kupione indywidualnie mogą zapewnić wyższy zysk niż pieniądze zainwestowane w funduszach obligacji. Warto przyjrzeć się zwłaszcza obligacjom 10-letnim. Można je przedstawić do wykupu (odsprzedać Skarbowi Państwa) w dowolnym momencie, a więc także po pierwszym roku odsetkowym, w którym oprocentowanie wynosi aż 5,75 proc. - żadna inna bezpieczna lokata nie daje takiego zysku. Przy umorzeniu ich przed czasem wygaśnięcia (przed upłynięciem 10 lat) opłata za umorzenie wynosi 1 zł od każdej obligacji. W praktyce oprocentowanie takich obligacji wynosi więc 4,75 proc. w pierwszym roku. To także powyżej oprocentowania lokat bankowych.
REKLAMA