Imienny bilet okresowy daje prawo do wyższych odliczeń
REKLAMA
Pracownik dojeżdżający do pracy może uwzględnić w rocznym rozliczeniu PIT wydatki faktycznie poniesione na dojazd, o ile ten odbywał się określonymi środkami komunikacji, a pracownik dysponuje odpowiednimi dokumentami potwierdzającymi wysokość poniesionych kosztów. Możliwość taką dają mu przepisy ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 z późn. zm.). Wynika z nich, że prawo do uwzględnienia faktycznie poniesionych kosztów przysługuje, jeśli dojazd do pracy odbywał się środkami transportu autobusowego, kolejowego, promowego lub komunikacji miejskiej. Mogą to być zatem także koszty ponoszone związku z dojazdem do pracy w miejscowości zamieszkania.
Fakt poniesienia kosztów podatnik musi jednak udokumentować imiennymi biletami okresowymi. Nie mogą być to jakiekolwiek środki dowodowe. Dowodem potwierdzającym fakt poniesienia wydatku nie mogą być bilety na okaziciela, bo nie zawierają one nazwiska podatnika.
Problemem dla podatników dojeżdżających do pracy okazują się plastikowe karty miejskie stosowane w praktyce w wielu miastach, m.in. w Warszawie. W przepisach brak definicji imiennego biletu okresowego. Zgodnie ze słownikiem języka polskiego bilet to kartka z odpowiednim nadrukiem wydającej ją instytucji, będąca dowodem uiszczenia opłaty przez nabywcę, uprawniająca do określonej, zwykle jednorazowej usługi, np. bilet miesięczny, okresowy.
Mając na uwadze wspomnianą definicję, można zaryzykować stwierdzenie, że plastikowa karta miejska jest imiennym biletem okresowym. W tym przypadku podatnik co miesiąc doładowuje kartę. Otrzymuje potwierdzenie (paragon potwierdzający sprzedaż biletu, datę sprzedaży oraz kwotę, za którą bilet został kupiony). Podatnik posiadający kartę miejską musi wpisać na niej swoje imię i nazwisko oraz numer dokumentu ze zdjęciem, np. dowodu osobistego. Można zatem uznać, że karta taka spełnia warunki określone w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Bilet (plastikowa karta) jest biletem imiennym. Wpisane są bowiem na nim dane podatnika. O tym zaś, że jest to bilet okresowy świadczą potwierdzenia, jakie podatnik co miesiąc otrzymuje przy doładowywaniu karty.
Aby zatem podatnik mógł w PIT wpisać koszty faktycznie poniesione przy dojeździe do pracy, powinien poza kartą dysponować kompletem potwierdzeń. Nie wiadomo jednak, czy organy podatkowe w każdym przypadku zaakceptują takie stanowisko. Dlatego dla bezpieczeństwa i pewności warto zawsze przed dokonaniem odliczenia zapytać swój urząd skarbowy o interpretację przepisów. Może się okazać, że urzędnicy w danym urzędzie skarbowym będą innego zdania.
Anna Wojda
REKLAMA