Najtańszy internet oferują GTS Energis, Dialog i Netia
REKLAMA
Liberalizacja rynku szerokopasmowego internetu sprawia, że za Neostradę i podobne usługi płacimy coraz mniej. Potencjalnie największej grupie klientów najtańsze usługi oferuje GTS Energis. Największym dostawcą szybkiego internetu pozostaje Telekomunikacja Polska. I to ona dyktuje ceny.
Konkurenci dostosowują oferty. Tym, którzy proponują klientom TP SA szybki internet, wykorzystując hurtowe zakupy usługi (tzw. BSA) od największego w regionie operatora telekomunikacyjnego, sprzyja konstrukcja oferty BSA. Usługę kupują hurtowo od TP SA z określonym upustem. Stąd ich ceny mogą być niższe i - co ważne - miesięczne abonamenty za BSA niewiele różnią się od siebie.
Zdarza się, że cena internetu od tego samego dostawcy różni się w zależności od miasta. Dotyczy to niektórych sieci telewizji kablowych. Cena jest wyższa, gdy nie ma bezpośredniej konkurencji. Zdarza się, że dostawca oferuje klientom TP SA szybki internet taniej niż swoim klientom.
Kto tańszy, kto lepszy
Wśród dostawców o największym zasięgu najniższe ceny oferuje GTS Energis w skierowanej do klientów TP SA usłudze Multimo. W analogicznej usłudze nieznacznie droższa jest Netia. W skali roku różnica między kosztami tych ofert a propozycją TP SA - w przypadku łączy o najniższej prędkości - dochodzi do 170 zł. Przy wyższych prędkościach - nawet do 380 zł. Doświadczeni użytkownicy podkreślają jednak, że nie sama cena się liczy.
- Skusiła mnie cena i pakiet usług Aster zamieniłem na UPC. Wiedziałem, że łącze internetowe będzie nieco wolniejsze, ale w praktyce okazało się, że prędkości są dużo niższe od tych, za jakie płacę - mówi GP pan Marcin, mieszkaniec warszawskiego Bemowa.
Przyznaje jednak, że miał świadomość, iż w umowie zapisane są maksymalne prędkości, a nie rzeczywiste. Na kłopoty z prędkością oraz z kontaktem z infolinią uwagę zwracają użytkownicy BSA Netii.
Konkurenci na łączach TP SA
Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, sugeruje, żeby przed rezygnacją z Neostrady uzyskać od nowego operatora jednoznaczną informację, czy istnieją możliwości techniczne świadczenia usługi szerokopasmowego dostępu do internetu.
- Nie w każdym przypadku fakt wcześniejszego korzystania z usługi Neostrada daje pewność, że usługa nowego operatora będzie możliwa na tym samym łączu, szczególnie jeżeli zamierzamy zwiększyć prędkość przesyłania danych - mówi prezes UKE.
Teoretycznie w przypadku zmiany dostawcy szybkiego internetu z TP SA na którąś z firm oferujących BSA przerwa w świadczeniu usługi nie powinna trwać dłużej niż 48 godzin. W praktyce jest wielokrotnie dłuższa i w ekstremalnych przypadkach przekracza już nawet 20 dni.
Przed podjęciem decyzji o wyborze dostawcy warto zapoznać się z opinią o tym, jak w praktyce działa sieć. O BSA warto poczytać na internetowych grupach: alt.pl.neostrada i alt.pl.net24.
TP SA dla niemal wszystkich
TP SA jest ciągle dla wielu Polaków jedyną firmą oferującą usługę łączem stacjonarnym. Od początku 2007 roku, dzięki BSA, sytuacja się zmienia i w sporej części kraju klienci mają do wyboru przynajmniej czterech dostawców.
Są też rejony, w których szybki internet klient może kupić nawet od kilkunastu dostawców. Na warszawskim Bemowie są osiedla, których mieszkańcy mają do wyboru ofertę dziewięciu firm: dwóch telewizji kablowych (Aster i UPC), firmy telekomunikacyjnej Sferia (dostęp bezprzewodowy), TP SA oraz Netia (BSA) i GTS Energis (BSA), a także trzech operatorów komórkowych.
Przez komórkę tylko w miastach
Szerokopasmowy internet w sieciach komórkowych ograniczony jest nadal do wielkich i dużych miast oraz niektórych miejscowości wypoczynkowych. Tam jest dostępny internet albo w technologii WCDMA (prędkość do 384 kb/s), albo HSDPA (do 1,8 Mb/s). W Warszawie firma Sferia oferuje internet w technologii CDMA, która umożliwia ściąganie danych z prędkościa do 2,4 Mb/s. Na pozostałych obszarach kraju można w najlepszym wypadku korzystać technologii EDGE (do 240 kb/s), albo tylko GPRS (do ok. 56 kb/s). W przypadku EDGE działającego z najwyższymi prędkościami można mówić o tym, że jest to łącze szerokopasmowe. W porównaniu z cenami internetu z kabla oferta sieci komórkowych jest dość droga.
Dopiero od niedawna TP SA, a w ślad za nią wielu innych dostawców, zniosła ograniczenia dotyczące liczby ściąganych miesięcznie danych. Po przekroczeniu pewnej wartości - np. 15 GB w miesiącu - dostawcy drastycznie ograniczali prędkość łącza. Limity transferu obowiązują w przypadku internetu dostarczanego przez sieci komórkowe oraz przez Sferię. Ograniczenia transferu utrudniają porównanie z ofertami innych dostawców.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
ZE STRONY PODATKÓW
Odliczenie od dochodu wydatków z tytułu użytkowania internetu nie może przekraczać w roku podatkowym kwoty 760 zł. Ulga odnosi się do wydatków dotyczących użytkowania internetu w lokalu będącym miejscem zamieszkania podatnika, a wysokość wydatku musi być udokumentowana fakturą VAT. Miejsce zamieszkania nie musi być miejscem zameldowania - wystarczy, że podatnik przebywa w danym mieszkaniu z zamiarem stałego pobytu, ponieważ prawo do ulgi nie zależy od tytułu prawnego do lokalu, w którym użytkowana jest sieć. Podstawą do dokonania odliczenia może być więc np. umowa najmu mieszkania. Maksymalny limit ulgi wynosi 760 zł i jest limitem indywidualnym. Jeżeli z ulgi chce skorzystać więcej niż jedna osoba, która zamieszkuje w danym mieszkaniu, trzeba pamiętać, by każda z nich posiadała imienną fakturę albo by faktura zawierała dane wszystkich osób, które chcą dokonać odliczenia. Brak faktury pozbawia prawa do odliczenia.
ZE STRONY PRAWA
Osoby, które mają zawartą umowę o dostarczanie internetu, zawierają ją zwykle na 12, 24 lub 36 miesięcy. Wcześniejsze rozwiązanie przez klienta umowy zawartej na czas określony powoduje konieczność zapłaty odstępnego, czyli kary umownej za rezygnację z usług przed terminem. Taka kara wynosi zwykle kilkaset złotych.
Warto również zwrócić uwagę na odpowiednio wczesne wypowiedzenie umowy. Wielu dostawców internetu stosuje w umowach tzw. klauzule prolongacyjne, które są zgodne z prawem i powodują automatyczne przedłużenie umowy. Przykładowo, umowa została zawarta na 12 miesięcy - jeśli odbiorca usług nie wypowie jej najpóźniej na 14 dni przed datą jej rozwiązania, umowa zostanie przedłużona na kolejne 12 miesięcy. Spóźnialscy mogą stracić szansę na skorzystanie z tańszej oferty, a do tego mieć umowę przedłużoną na gorszych warunkach (np. zgodnie z ofertą standardową, a nie promocyjną).
Tomasz Świderek
REKLAMA