Gospodarka rośnie dzięki budownictwu i usługom
REKLAMA
Sytuacja gospodarcza się poprawiła. Może to nawet nie tylko kwestia większych dochodów ludzi, ale często mniejszego wyboru usług rzemieślników, którzy wyjechali za granicę. Dlatego klienci są skłonni zapłacić więcej, ale szukają lepszej jakości i są bardziej wymagający - mówi Karol Kozłowski, właściciel zakładu stolarskiego Akant w Szczecinie.
- Dlatego patrzę w przyszłość jak najbardziej z optymizmem - dodaje.
Produkcja przemysłowa w styczniu wzrosła w ujęciu rocznym o 15,6 proc., a pędząca polska gospodarka niesie za sobą także coraz większe zatrudnienie, wyższe płace, wciąż niską inflację, ale także rosnący popyt i nowe inwestycje w różnych branżach.
Spada ryzyko inwestycji
Pozytywne trendy widać też w analizach Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, które pokazują spadek ryzyka inwestycyjnego w polskiej gospodarce. Jest to związane m.in. z poprawą sytuacji finansowej przedsiębiorstw, poprawą kondycji finansowej gospodarstw domowych (przez co rośnie siła nabywcza) czy z lepszą oceną przyszłej sytuacji, dokonywaną przez przedsiębiorców.
Marcin Peterlik, ekspert IBnGR podkreśla, że wśród najbardziej dynamicznie rosnących branż będą zarówno usługi, budownictwo, jak i produkcja towarów eksportowych.
- Ciągle udział usług w PKB jest u nas niższy niż w krajach zachodnich. Dlatego liczę na rozwój usług rynkowych związanych z obsługą firm, czyli firm reklamowych, prawniczych, informatycznych i zajmujących się rachunkowością - mówi.
- Nic nie wskazuje na koniec boomu w budownictwie, bo wciąż mamy za niską podaż mieszkań. Ale budownictwo to nie tylko mieszkania (20 proc. branży), lecz także budowa dróg, nowych zakładów produkcyjnych czy oczyszczalni ścieków (aby sprostać wymogom UE). Dużą rolę cały czas będą ogrywać środki z UE - dodaje.
Wydajność gospodarki rośnie
Ekonomiści podkreślają, że choć grudniowy spadek dynamiki eksportu poniżej 10 proc. dał im trochę do myślenia, to ostatnie dane dotyczące produkcji przekonały ich, że było to zdarzenie jednorazowe. Wciąż liczą, że dynamika eksportu będzie dwucyfrowa, a oczekiwane spowolnienie na zachodzie będzie lżejsze i odsunie się w czasie.
Wysokie tempo produkcji oznacza także szansę na utrzymanie się wysokiego tempa wydajności, co w ostatnim czasie wielokrotnie było podkreślane przez członków RPP. Ich zdaniem dzięki szybszemu wzrostowi wydajności gospodarka staje się bardziej konkurencyjna i mimo rosnących szybko płac presja inflacyjna pozostaje ograniczona.
- Od wiosny 2006 r. obserwowaliśmy sukcesywny spadek dynamiki wydajności pracy z poziomu kilkunastu procent. Dzięki bardzo dobrej produkcji w styczniu 2007 r. dynamika wydajności z ujemnego poziomu pod koniec 2006 roku wzrosła do poziomu powyżej 8 proc. realnie, a nawet ponad 10 proc. w ujęciu nominalnym - mówi Sebastian Stolorz, główny ekonomista BOŚ.
- Gdyby także wyniki za luty przyniosły porównywalny wzrost produkcji, obserwowana - ponad 5 proc. - dynamika wynagrodzeń nie prowadziłaby do rozwoju inflacji - dodaje.
Pozytywne informacje na temat wydajności są możliwe m.in. dzięki rosnącym inwestycjom. Zwłaszcza duże inwestycje w przemyśle elektronicznym pokazały, że stosunkowo szybko można zwiększać wydajność, a produkcja rośnie przy stosunkowo niewielkim wzroście zatrudnienia.
- Wydajność w przemyśle może jeszcze wzrastać, ale pytanie, co z sektorem usług i rolnictwem, gdzie trudno już o wzrost wydajności w krótkim okresie - podkreśla Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale Polska.
OPINIE PRZEDSTAWICIELI BRANŻ, KTÓRE BĘDĄ NAJSZYBCIEJ ROZWIJAŁY SIĘ W 2007 ROKU
Marek Surowiec, członek zarządu ds. handlowych Cement Ożarów
W styczniu, dzięki pogodzie, wszyscy budowali i dlatego zanotowaliśmy wzrost sprzedaży o 100 proc. Dlatego na pewno wyniki pierwszego kwartału będą bardzo dobre. Takie obroty na rynku materiałów budowlanych wynikają z wciąż ogromnego zapotrzebowania m.in. na mieszkania. Na razie nie widzę zagrożenia w postaci przegrzania koniunktury. Po prostu weszliśmy na ścieżkę stabilnego wzrostu, która wcześniej - od razu po wejściu do UE - miała miejsce na Słowacji czy w Czechach.
Henryk Kopiec, właściciel Infox Rzeszów
Jednym powodem dobrej koniunktury w branży informatycznej są dopłaty unijne, z których korzystamy. Po drugie jest generalnie większe zapotrzebowanie na usługi informatyczne. Firmy nie boją się kupować, atmosfera jest bardziej optymistyczna. Nie ma takich zaległości płatniczych jak kiedyś. Popyt w branży jest tak silny, że obecne na rynku przedsiębiorstwa nie są w stanie obsłużyć wszystkich klientów.
Tomasz Zadroga, dyrektor finansowy Intercars
Rynek części samochodowych będzie rósł szybciej niż dotychczas. Zakładamy, że obniżenie stawek akcyzowych na samochody używane spowoduje wzrost obrotów w II połowie 2007 roku. W tej chwili obserwujemy, że konsumenci zaczynają sprowadzać znacznie więcej młodszych samochodów używanych, takich jak trzy-, czy nawet dwuletnie. Wzrasta również sprzedaż samochodów nowych. Klienci niedługo będą potrzebować części z różnych segmentów, a my jesteśmy na to przygotowani.
Andrzej Bińkowski, właściciel firmy Melin
Perspektywy oceniam optymistycznie, tak jak szanse całego rynku związanego z budową i wyposażaniem nowych mieszkań. Niepokojące mogą być tylko kwestie związane z podatkami, normami prawnymi oraz z odpływem pracowników. To jest coś, co może zaszkodzić.
Dorota Liszka, rzecznik prasowy Grupa Maspex
Prognozy ekonomistów na nadchodzący rok pozwalają nam z optymizmem spoglądać w przyszłość. Eksperci spodziewają się, że konsumpcja stanie się motorem wzrostu, gdyż ludzie będą mieli więcej pieniędzy do wydania. Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby udało się zanotować w tym roku wzrost przychodów zbliżony do 200 mln zł jak w ubiegłym roku. Jest na to duża szansa. Nasze plany inwestycyjne to około 150 mln zł na rozwój produkcji i rozbudowę logistyki.
Paweł Czuryło
REKLAMA