Ceny wzrosły zgodnie z prognozami
REKLAMA
Inflacja w wysokości 1,7 proc. w ubiegłym miesiącu nie zmienia prognoz ekonomistów dotyczących poziomu stóp procentowych. Nadal oczekują oni nieznacznej podwyżki stóp (do 4,25 proc. z 4,0 proc. obecnie), ale dopiero w drugiej połowie roku.
- Inflacja zaczyna powoli wzrastać, wynagrodzenia dość szybko rosną przy coraz wyższym zatrudnieniu. Zawsze to wzrost płac wyprzedza inflację i dlatego możemy spodziewać się dalszego wzrostu cen - mówi Piotr Kalisz, starszy ekonomista Citibanku Handlowego.
Według wstępnych danych GUS, w styczniu w ujęciu rocznym najbardziej zdrożało użytkowanie mieszkania i nośniki energii (4,3 proc.) oraz żywność i napoje bezalkoholowe (o 2,8 proc.), które z kolei najmocniej zdrożały w ujęciu miesięcznym (1,3 proc.). Natomiast w ujęciu rocznym najmocniej staniały odzież i obuwie (o 7,6 proc.) oraz miesięcznym (2,3 proc.)
W styczniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 2664 zł, czyli wzrosło o 7,8 proc. w ujęciu rocznym i spadło o 12 proc. w ujęciu miesięcznym. Natomiast zatrudnienie odpowiednio wzrosło o 3,8 proc. i 1,1 proc. do 5,048 mln osób.
Kalisz podkreśla, że w lutym GUS tradycyjnie zmodyfikuje tzw. koszyk inflacyjny, co może wpłynąć na rewizję styczniowych danych i realne jest obniżenie się styczniowego poziomu inflacji do 1,5-1,6 proc.
- Z danych widać, że żywność, której ceny ograniczały dotąd wzrost inflacji, zaczynają podbijać wskaźnik CPI. W lutym inflacja może wzrosnąć do 1,9 proc., m.in. dlatego, że ceny żywności mogą wzrosnąć bardziej niż w styczniu, może drożeć mięso, podobnie jak pieczywo i mąka - mówi starszy ekonomista Citibanku.
Ekonomiści w ostatniej ankiecie GP średnio wskazali, że wskaźnik inflacji na koniec roku wzrośnie do 2,4 proc., a zdaniem MF w I kwartale nie przekroczy 2 proc.
- Dane nie zmieniają długoterminowych perspektyw inflacyjnych. Tak długo jak inflacja pozostanie poniżej 2,5 proc., RPP nie będzie skłonna podnieść wysokości stóp procentowych - napisali w komentarzu ekonomiści z Banku BPH.
Ich zdaniem, stopy procentowe pozostaną bez zmian przez cały 2007 rok, w którym będzie się utrzymywała presja płacowa i płace w przedsiębiorstwach wzrosną o 7-8 proc. wobec poprzedniego roku.
Innego zdania jest Kalisz.
- To sytuacja, która nie wymaga od RPP natychmiastowego ruchu, ale najnowsze dane wpisują się w obraz gospodarki przechodzącej od stanu neutralnego dla inflacji do stanu sprzyjającego jej wzrostowi. Dlatego dobrze byłoby zacząć niedługo podnosić stopy - mówi.
Spodziewa się on, że RPP podniesie stopy w 2007 roku dwukrotnie po 25 pkt bazowych i na koniec roku główna stopa NBP wyniesie 4,5 proc.
Paweł Czuryło
REKLAMA