Internauci niechętnie korzystają z kart płatniczych
REKLAMA
Badania wykonane rok temu przez IDG Poland pokazały, że połowa internautów kupujących w sieci zdecydowanie odżegnuje się od używania kart do tych zakupów. Badano osoby dobrze wykształcone i w młodym wieku, dla których korzystanie z internetu nie jest żadną nowością, więc wyniki tym bardziej dają do myślenia. Uważa się bowiem, że swoboda w wykorzystywaniu możliwości oferowanych przez przestrzeń wirtualną i kanały elektroniczne jest cechą pokoleniową i ściśle zależy od wieku internautów. Jeśli więc młodzi ludzie mają obawy związane z korzystaniem z kart, jest to ważny sygnał dla budowniczych rynku transakcji elektronicznych. Przyczyny niechęci do kartowych transakcji mogą być co najmniej trzy: niewygoda, nieufność i poczucie zagrożenia oraz brak dostatecznie czytelnej informacji.
Banki internetowe
Zamiast kart płatniczych stosowane są przelewy z rachunku w bankach internetowych (ta forma płatności jest najbardziej popularna, stosuje ją 49 proc. klientów), gotówka przy dostawie (29 proc.), przelew z rachunku (17 proc.) i SMS (5 proc.). Można się pokusić o tezę, że rozwój bankowości internetowej z jednej strony napędza rozwój handlu elektronicznego, ale z drugiej stanowi barierę rozwoju płatności kartowych w internecie.
Z badania IDG wynika, że jeśli klienci są usatysfakcjonowani płatnościami w formie przelewu, to nie analizują innych form płatności. Na koniec 2005 roku było w Polsce 16,6 mln rachunków bankowych, z czego około 5,1 mln może być używanych przez internet, czyli ok. 30 proc. Wygląda na to, że każdy, kto ma dostęp do internetu, ma jednocześnie bankowe konto internetowe.
Brak informacji
Jeśli klienci płacą kartą w internecie, to przede wszystkim dlatego, że jest to wygodne. Natomiast nie płacą przede wszystkich dlatego, że obawiają się, że dane ich karty zostaną wykorzystane przez osoby trzecie, że po prostu otwierają drzwi złodziejowi. Niezwykle ważną rolę odgrywa informowanie. Brak informacji o zabezpieczeniu danych podczas transakcji i po jej zakończeniu, brak aktywności informacyjnej banków, popularyzującej płacenie kartami w sieci oraz znaczna liczba publikacji na temat przestępstw w sieci to trzy główne czynniki powodujące wstrzemięźliwość w używaniu kart w internecie. Warto przy tym zauważyć, że w informowaniu o zabezpieczeniach nie można wpaść w dwie skrajności: nie można dać informacji nieprzekonującej, niepełnej, ale też nie można przedobrzyć z fachową terminologią opisującą zabezpieczenia.
Z tym jeszcze nikt sobie nie poradził. Elżebieta Oleszczuk radzi, aby sklepy internetowe – zamiast umieszczania zawiłych opisów technik – zwracały uwagę klientom, że bezpieczeństwo transakcji bardziej zależy od ich praktyk i postaw niż od rozwiązań stosowanych przez sklepy internetowe. Hasło wiszące na obudowie komputera, PIN zapisany w widocznym miejscu, brak czujności czy naprawdę logujemy się na właściwej (niepodrobionej stronie) są większym zagrożeniem niż luki w zabezpieczeniach.
Lepsze technologie
Wielu specjalistów uważa, że wprowadzenie technologii 3Dsekure (3DS) zwiększy zainteresowanie wykorzystaniem kart w internecie. Ta technologia umożliwi nadawanie wszystkim kartom specjalnych haseł internetowych na wzór kodów PIN używanych do transakcji bankomatowych.
System 3DS jest dzisiaj standardem bankowym oferowanym na całym świecie. Wprowadzili go także najwięksi wydawcy kart płatniczych Visa i Mastercard.
Iwona D. Bartczak
REKLAMA