Spadki kursów na warszawskim parkiecie nie odstraszają nowych emitentów. Przeciwnie, nowicjusze liczą, że ich oferty odniosą sukces.
Mimo zdecydowanego spadku giełdowych indeksów i pogorszenia nastrojów na warszawskim parkiecie, kolejne
spółki zamierzają uplasować na rynku swoje akcje. Harmonogram publicznej oferty akcji ogłosił już producent folii Eurofilms, portal finansowy Bankier.pl oraz specjalizujący się w produkcji i dystrybucji dań gotowych Pamapol. Ruszyła też sprzedaż udziałów operatora sieci restauracyjnej Sfinks.
Liczba firm, które zamierzają sięgnąć do kieszeni inwestorów, rośnie z dnia na dzień.
– 14 prospektów, złożonych przez nowe firmy, czeka na dopuszczenie – podkreśla Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG.
Obiecujące perspektywy
Zdaniem Piotra Kaczmarka, analityka Internetowego Domu Maklerskiego, osłabienie na rynku wtórnym może w najbliższym czasie nawet zachęcić inwestorów do przebudowy portfeli i ulokowania części aktywów w akcje giełdowych nowicjuszy.
– Nie widzę zagrożenia dla nowych ofert – mówi Piotr Kaczmarek. – Apetyt inwestorów na nowe emisje jest nadal bardzo duży, tym bardziej że od dłuższego już czasu nie było żadnych ofert realizowanych przez Skarb Państwa.
Inwestorzy mogą więc zacierać ręce. Już w najbliższą środę ruszają zapisy na akcje wspomnianej spółki Eurofilms. Deklaracje będzie więc można składać od 31 maja do 2 czerwca. Planowany debiut akcji producenta folii nastąpi w połowie przyszłego miesiąca. Wcześniej jednak, bo 26 maja, poznamy przedział cenowy, natomiast ostateczna cena emisyjna zostanie opublikowana 30 maja. Spółka liczy na 17 mln zł.
W tym czasie w szranki o kapitał stanie też Sfinks, który z publicznej oferty akcji chce pozyskać od 75 do 92 mln zł. Emocje będą więc dosyć spore, tym bardziej że żaden z oferujących nie bierze pod uwagę ewentualnej porażki i fiaska oferty.
– Nie widzę fundamentalnych przesłanek, świadczących o tym, że rynek może nie zaakceptować nowych ofert. Korekta na warszawskim parkiecie nie zmienia dotychczasowego trendu rynku – ocenia sytuację Paweł Roszczyk z Centralnego Domu Maklerskiego Pekao (oferującego akcje Sfinksa Polska).
Jego zdaniem, opublikowany już przedział cenowy akcji w granicach 23-28 zł uwzględnia spadki na giełdzie. Zgodnie z harmonogramem, zapisy na akcje w transzy detalicznej potrwają od 24 do 29 maja – kolejne dwa dni zostaną przeznaczone na zapisy w puli dla inwestorów instytucjonalnych. Termin giełdowego debiutu to 6 lub 7 czerwca.
– Sporym atutem firm, które w najbliższym czasie wybierają się na warszawski parkiet, jest z pewnością silna i dosyć rozpoznawalna na rynku marka. To powinno gwarantować sukces i zachęcić inwestorów do kupna akcji – dodaje Piotr Kaczmarek.
Z drugiej jednak strony, dosyć nerwowa sytuacja na rynku może zniechęcać kupujących akcje, np. do posiłkowania się kredytami.
– Dlatego też mimo stosunkowo dobrych perspektyw, oczekuję nieco niższego poziomu redukcji zapisów, niż miało to miejsce przy niedawnych ofertach publicznych – mówi analityk Internetowego Domu Maklerskiego.
Atrakcyjna cena
W przypadku portalu Bankier.pl, oferta również została zaplanowana na przełom maja i czerwca. Zgodnie z harmonogramem, zapisy na akcje spółki odbędą się w dniach od 2 do 6 czerwca. Maksymalna cena papierów została ustalona na 9 zł – jednak jej ostateczny poziom będzie znany po zamknięciu tzw. book-buildingu, czy budowy książki popytu dla inwestorów instytucjonalnych (29-31 maja). Łącznie z emisji akcji
firma zamierza pozyskać 12,3 mln zł.
Zdaniem Piotra Wiśniewskiego, analityka Domu Maklerskiego AmerBrokers, o atrakcyjności poszczególnych ofert może jednak zadecydować w obecnych realiach przede wszystkim cena akcji – szczególnie w odniesieniu do kursów konkurencyjnych firm.
– Inwestorzy powinni też przyjrzeć się kondycji finansowej i perspektywom rozwoju poszczególnych firm – uważa Piotr Wiśniewski. Według niego, nieco mniejsze znaczenie będzie natomiast miała koniunktura rynkowa.
Krzysztof Pączkowski