REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Taniej, więcej, niekoniecznie lepiej

REKLAMA

Marki własne – czyli towary różnych producentów sprzedawane pod etykietą jednej sieci handlowej, zdobywają polski rynek.
Według danych firmy badawczej Gfk już co ósmy produkt na rynku FMCG (żywność, kosmetyki, chemia gospodarcza) w sieciach handlowych sprzedawany jest pod marką własną. Wśród tak oznaczonych towarów najwięcej jest artykułów higienicznych (papier toaletowy, pieluchy), mlecznych, soków i na- pojów.

Chętnych nie brakuje

W rynku soków, nektarów i napojów niegazowanych (wart 2,4 mld zł) udział marek własnych zwiększył się z 15 do 20 proc. Największym producentem tak oznakowanych towarów w tym segmencie jest firma Sokpol. Sprzedaż pod markami sieci handlowych stanowi aż 70 proc. jej obrotów, które w 2005 roku wyniosły ponad 300 mln zł.
Napoje gazowane pod markami własnymi przynoszą już 25 proc. przychodów firmie Hoop, które w 2005 r. wyniosły 400 mln zł. Notowany na giełdzie Hoop zamierza rozwijać tę formę współpracy z sieciami handlowymi – zwłaszcza sklepami dyskontowymi, których w ciągu dwóch lat przybędzie ok. 1000.
Dla sieci, głównie dyskontowych, produkują niemal wszystkie spółdzielnie mleczarskie, w tym największe, takie jak Mlekpol czy Mlekovita. Ich wyroby z logo sklepu są nawet o 70 proc. tańsze od wiodących marek tych producentów. W segmencie ketchupów, majonezów i musztard jednym z największych producentów wyrobów sprzedawanych pod marką sieci handlowych jest firma Roleski. Marki własne to 35 proc. produkcji firmy.
Ekspansja marek własnych najbardziej widoczna jest w rynku artykułów higienicznych – ich udział w sprzedaży sięga 30 proc (ilościowo) i 20 proc. (wartościowo).
Zdaniem przedstawicieli branży w tym segmencie rozwój marek własnych spowoduje, że w przyszłości wyprą o­ne z rynku mniejsze i średnie firmy, którym skala działania i zyski nie pozwalają na inwestycje w markę. Liczyć się będzie trzech dużych producentów, którzy będą produkować produkty markowe i niemarkowe.

Wysoka sprzedaż, wysokie ryzyko

Do podobnych zjawisk może dojść i w innych segmentach rynku. Nic więc dziwnego, że coraz więcej producentów markowych wyrobów zaczyna postrzegać ekspansję marek sieciowych jako zagrożenie i przyczynę zaburzenia równowagi w relacjach między producentami i sieciami (na korzyść sieci).
– Marki własne są konkurencją dla wszystkich producentów markowych, bo muszą o­ni walczyć o pozycję na rynku nie tylko między sobą. Muszą zmierzyć się z tanimi markami sieciowymi. Rozwiązaniem są inwestycje i innowacje ulepszające produkt i wizerunek marki – mówi Aleksander Krzyżowski, dyrektor generalny Stowarzyszenia Producentów Wyrobów Markowych PRO- MARKA.
Wiele firm, które zaczynały od marek własnych, teraz próbuje uniezależnić się od sieci, inwestując nawet w rozwój marek.
– Naciski wywierane przez detalistów na jak najniższe ceny, powodują zaostrzenie konkurencji w wielu branżach, tendencję obniżania cen artykułów markowych i wojny cenowe, a nawet kanibalizm i rozmycie znaczenia marek jako wartości rynkowej – uważa Urszula Kłosiewicz-Górecka, wicedyrektor Instytutu Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji, autorka raportu o rozwoju marek własnych.

Na granicy opłacalności

Zdaniem Sebastiana Knapika, dyrektora handlowego firmy Sokpol, w markach własnych marże są niemal zerowe, dlatego niewielu producentów zarabia na sprzedaży marek własnych. Wyjątkiem są firmy, które prawie tylko z tego żyją. Należy do nich Sokpol, którego pozycja jest na tyle mocna, że firma jest w stanie odmówić współpracy, jeśli zagraża o­na jakości.
– Produkcja marek sieci handlowych jest nastawiona na ilość, a nie na jakość. Sieci starają się uzyskać jak najniższe ceny, dlatego wywierają ciągłą presję na koszty – wyjaśnia Sebastian Knapik.
W umowie z dostawcami sieci zastrzegają sobie prawo do kontroli jakości produktów – np. dwa razy do roku. Jeśli wykryte zostaną poważne naruszenia europejskiech standardów jakości żywności, obowiązujących w Polsce dopiero od połowy 2004 roku, dostawca wypada z sieci i jeszcze musi zapłacić karę. Nikomu się to nie opłaca.

Skarżą się, ale produkują

Produkcją towarów pod markami własnymi sieci handlowych w Polsce – jak wynika z raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajmuje się aż 60 proc. dostawców sieci. Dla większości jest to działalność dodatkowa, mało opłacalna i robiona pod dyktando „wielkiej dystrybucji”. Wśród nich są firmy żyjące prawie wyłącznie ze zleceń sieci dyskontów, hiper i supermarketów.
Według UOKiK sieci handlowe narzucają ceny 43 proc. dostawców. Aż 30 proc. producentów sprzedaje produkty pod markami własnymi po cenach niższych od cen fabrycznych. Jest to niezgodne z prawem, ale dla małych firm to często jedyna szansa by w ogóle dostać się na półki sieci.
– Produkcja dla sieci zapewnia im przetrwanie. Jednak nie jest zdrową sytuacja, kiedy udziały marek sieci handlowych dochodzą do kilkudziesięciu procent. – uważa Marek Moczulski, prezes firmy Mieszko, produkującej słodycze.
– Marki własne są formą zwiększenia produkcji, ale odbywa się to na granicy opłacalności. Warunki finansowe określa zawsze sieć handlowa, więc marże są niskie. – mówi Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex Wadowice, która w ten sposób zaledwie sprzedaje kilka proc. produkcji. Marki takie Lubella (makarony), Tymbark (soki i napoje), Kubuś (sok marchwiowy), La Festa (kawa) czy Puchatek (kakao) są liderami w swoich kategoriach.

Można zarobić, ale nie dużo

Ale marki własne przynoszą dostawcom także korzyści. – uważają analitycy firmy badawczej Kinoulty Research. Masowe dostawy dla sieci pozwalają dużym przedsiębiorstwom na wykorzystanie wolnych mocy produkcyjnych.
– Nie specjalizujemy się w produkcji marek własnych. Jest to marginalna część naszej sprzedaży i sposób na wykorzystanie wolnych mocy produkcyjnych. – mówi Marek Moczulski, prezes firmy cukierniczej Mieszko.
Z kolei mniejszym i średnim firmom produkcja na zamówienie dużego detalisty pozwala na zwiększenie produkcji poprzez wykorzystanie efektu skali.
Nie brakuje też firm, które za pośrednictwem sieci eksportują swoje wyroby – zarówno markowe jak i sprzedawane pod logo sieci. Należy do nich Sokpol. Eksport stanowi już 30 proc. sprzedaży firmy – ok. 100 mln zł. Aż 90 proc. towarów trafia zagranicę pod markami sieci handlowych.

Dyskonty pomogą markom własnym

Zdaniem analityków ofensywa marek własnych w Polsce dopiero się rozpoczęła, a sprzyja jej zmieniająca się struktura handlu detalicznego. Według najnowszego raportu Instytutu Gfk hiper i supermarekty markety, sieci dyskontowe realizują już ponad 42 proc. sprzedaży produktów spożywczych i chemiczno kosmetycznych. Dlatego i duzi i mali producenci chcąc nie chcąc muszą współpracować z sieciami. Mniejsze firmy nie mając środków na promocje jednego silnego brandu decydują się produkować ich tańsze wersje, oznaczone marką sieci handlowej. Dziś stanowią ok. 16 proc. asortymentu hipermarketów i ponad 20 proc. supermarketów. W sklepach dyskontowych takich Biedronka, Lider Price czy Lidl tzw. privat labels stanowią większość oferowanej żywności i wyrobów chemiczno – kosmetycznych – z badań wynika, że ok. 60 proc., ale w rzeczywistości ten udział jest większy.
Specjaliści szacują, że do końca 2008 roku liczba dyskontów w Polsce podwoi się z 1500 do 3000. Tylko do końca tego roku przybędzie ich ponad 200 – z czego najwięcej ok. 60- 80 otworzy Biedronka, a 40 Leader Price. Otwiera to małym producentom drogę do lansowania marek własnych.

Zyski liczą wielkie sklepy

Ale sieci handlowe sporo zarabiają na markach własnych. W ub.r. przychody z tego tytułu w Tesco przekroczyły 400 mln zł, co stanowiło już ok. 10 proc. łącznych obrotów spółki. Produkty pod marką Tesco Korzystny Zakup stanowią 6 proc. z 50 tys. towarów sprzedawanych w hiper i supermarketach tej sieci. Dla porównania w obrotach hipermarketów Géant udział produktów z logo Leader Price w wynosi ok. 3-5 proc.. Ale już w supermarketach Leader Price marki włąsne generują większość obrotów – ponad 60 proc., a w sklepach dyskontowych Biedronka nawet 90 proc. Jest to kilka razy więcej niż 20 proc. ustawowy pułap.
Popularność marek sieci handlowych związana jest z zasobnością portfeli konsumentów. Z badań firmy Kinoulty Research wynika, że wciąż dla ponad 60 proc. Polaków najważniejszym lub ważnym kryterium zakupu jest cena.
– Rynek polski nie będzie różnić od innych rozwiniętych krajów, gdzie marki własne stanowią istotną część sprzedaży. Na Zachodzie od dawna oferta private labels obejmuje nie tylko najtańsze produkty, ale także wyroby z wyższej półki. – mówi Krzysztof Pawiński, prezes Maspex.
Na razie własne marki w wersji premium w Polsce testuje kilka sieci m.in. Auchan, Carrefour i Tesco. Pierwszy krok w tym kierunku zrobiła w zeszłym roku także polska sieć supermarketów – Piotr i Paweł. Pod marką z własną Kuchnia Polki z wyższej półki zaoferowała produkty garmażeryjne.

MARKI WŁASNE PRAWEM OGRANICZONE

W dyskontach …
Sprzedaż przez sklepy dyskontowe towarów pod własną marką (czyli stanowiących własność właściciela sieci lub podmiotów zależnych) w ilości przewyższającej 20 proc. wartości obrotów w świetle polskiego prawa stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Przepis został wprowadzony w 2002 roku i był od początku krytykowany przez przedsiębiorców jako godzący w sieci. W ustawie brakuje definicji sklepu dyskontowego, więc nie wiadomo, czy dyskont to nazwa czy rodzaj sklepu, stosującego niższe ceny.
– Dlatego ten przepis pozostaje martwy. Nie słyszałam o żadnym postępowaniu sądowym wszczętym na jego podstawie. Taka regulacja ustawowa nie odpowiada potrzebom rynku – mówi prof. Ewa Nowińska z kancelarii prawnej Szwaja, du Vall, Nowińska.
… i w sklepach wielkopowierzchniowych
Czynem nieuczciwej konkurencji jest również sprzedaż towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia. Sklepy wielkopowierzchniowe (czyli takie, w których powierzchnia sprzedaży przekracza 400 mkw) nie mogą sprzedawać towarów i usług po cenie poniżej kosztów wytworzenia i nieuwzględniającej marży handlowej.
Wyjątkiem jest sprzedaż towarów w ramach likwidacji sklepu i wyprzedaże posezonowe oraz wyprzedaże towarów z kończącym się termin przydatności do spożycia.

Jakość zakwestionowana

W ubiegłym roku Inspekcja Handlowa skontrolowała 101 placówek należących do większych sieci – w tym Biedronkę, Champion, Elea, Leader Price, Lidl, Real, Tesco i AHOLD. Skontrolowano w nich produkowane pod własną marką przetwory mięsne, owocowe i warzywne, konserwy rybne, przetwory mleczne i kawę. Aż 24 proc. takich towarów miało obniżoną jakość w stosunku do deklaracji producenta, a 12 proc. było nieprawidłowo oznakowanych.

Anita Skiba
anita.skiba@infor.pl

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Ceny 2025: Ile kosztuje wykończenie mieszkania (pod klucz) u dewelopera?

Czy deweloperzy oferują wykończenie mieszkań pod klucz? W jakiej cenie? Jak wielu nabywców się na nie decyduje? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Unijne rozporządzenie DORA już obowiązuje. Które firmy muszą stosować nowe przepisy od 17 stycznia 2025 r.?

Od 17 stycznia 2025 r. w Unii Europejskiej zaczęło obowiązywać Rozporządzenie DORA. Objęte nim podmioty finansowe miały 2 lata na dostosowanie się do nowych przepisów w zakresie zarządzania ryzykiem ICT. Na niespełna miesiąc przed ostatecznym terminem wdrożenia zmian Europejski Bank Centralny opublikował raport SREP (Supervisory Review and Evaluation Process) za 2024 rok, w którym ze wszystkich badanych aspektów związanych z działalnością banków to właśnie ryzyko operacyjne i teleinformatyczne uzyskało najgorsze średnie wyniki. Czy Rozporządzenie DORA zmieni coś w tym zakresie? Na to pytanie odpowiadają eksperci Linux Polska.

Kandydaci na prezydenta 2025 [Sondaż]

Którzy kandydaci na prezydenta w 2025 roku mają największe szanse? Oto sondaż Opinia24. Procenty pierwszej trójki rozkładają się następująco: 35,3%, 22,1% oraz 13,2%.

E-doręczenia: 10 najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi

E-doręczenia funkcjonują od 1 stycznia 2025 roku. Przedstawiamy 10 najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi ekspertki. Jakie podmioty muszą posiadać adres do e-doręczeń? Czy w przypadku braku odbioru przesyłek z e-doręczeń w określonym czasie będzie domniemanie doręczenia?

REKLAMA

Brykiety drzewne czy drewno kawałkowe – czym lepiej ogrzewać dom i ile to kosztuje? Zestawienie kaloryczności gatunków drewna

Każdy rodzaj paliwa ma swoje mocne strony. Polska jest jednym z większych producentów brykietów w Europie i znaleźć u nas można bardzo szeroką ich gamę. Brykietowanie to proces, który nadaje drewnu nową strukturę, zagęszcza je. Brykiet tej samej wielkości z trocin dębowych ma taką samą wagę jak z trocin sosnowych czy świerkowych. Co więcej, brykiet z trocin iglastych ma wyższą wartość kaloryczną, ponieważ drewno iglaste, niezależnie od lekkiej wagi, tak naprawdę jest bardziej kaloryczne od liściastego. Do tego jeśli porównamy polano i brykiet o tej samej objętości, to brykiet jest cięższy od drewna.

Ratingi ESG: katalizator zmian czy iluzja postępu?

Współczesny świat biznesu coraz silniej akcentuje znaczenie ESG jako wyznacznika zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście ratingi ESG odgrywają kluczową rolę w ocenie działań firm na polu odpowiedzialności środowiskowe, społecznej i zarządzania. Ale czy są one rzeczywistym impulsem do zmian, czy raczej efektowną fasadą bez głębszego wpływu na biznesową rzeczywistość? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Transfer danych osobowych do Kanady – czy to bezpieczne? Co na to RODO?

Kanada to kraj, który kojarzy się nam z piękną przyrodą, syropem klonowym i piżamowym shoppingiem. Jednak z punktu widzenia RODO Kanada to „państwo trzecie” – miejsce, które nie podlega bezpośrednio unijnym regulacjom ochrony danych osobowych. Czy oznacza to, że przesyłanie danych na drugi brzeg Atlantyku jest ryzykowne?

Chiński model AI (DeepSeek R1) tańszy od amerykańskich a co najmniej równie dobry. Duża przecena akcji firm technologicznych w USA

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek w poniedziałek, w związku z zaprezentowaniem tańszego i wydajniejszego chińskiego modelu AI, DeepSeek R1.

REKLAMA

Orzeczenie o niepełnosprawności dziecka a dokumentacja pracownicza rodzica. MRPiPS odpowiada na ważne pytania

Po co pracodawcy dostęp do całości orzeczenia o niepełnosprawności dziecka? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało na wątpliwości Rzeczniczki Praw Dziecka. Problem dotyczy dokumentowania prawa do dodatkowego urlopu wychowawczego rodzica dziecka z niepełnosprawnością.

2500 zł dla nauczyciela (nie każdego) - na zakup laptopa. MEN: wnioski do 25 lutego 2025 r. Za droższy model trzeba będzie dopłacić samemu

Nauczyciele szkół ponadpodstawowych i klas I-III szkół podstawowych mogą od poniedziałku 27 stycznia 2025 r. składać wnioski o bon na zakup sprzętu w programie "Laptop dla nauczyciela" – poinformowali ministra edukacji Barbara Nowacka i wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Na złożenie wniosków nauczyciele mają 30 dni (do 25 lutego 2025 r. – PAP), kolejne 30 dni przeznaczone będzie na ich rozpatrzenie. Bony mają być wręczane w miesiącach kwiecień-maj 2025 r., a wykorzystać je będzie można do końca 2025 roku.

REKLAMA