Leasing aut nabiera wiatru w żagle. W ubiegłym roku stracił impet, ale w tym z nawiązką odrabia straty. Powód? Przedsiębiorcy przesiadają się z samochodów z kratką do normalnych passatów i opli.
Po I kwartale wartość netto ruchomych środków trwałych wyleasingowanych przez wszystkie działające na rynku firmy wyniosła około 3,51 mld zł. Rok temu było to 3,05 mld zł. Według Związku Przedsiębiorstw Leasingowych zrzeszających największe firmy działające w tej branży (wartość środków trwałych przekazanych przez nie w
leasing to 3,35 mld zł netto), w I kwartale sfinansowano zakupy środków transportu drogowego za ok. 2,32 mld zł (w tym samochodów osobowych za ok. 835 mln zł), maszyn i urządzeń za ponad 1 mld zł (wzrost o 18,59 proc.), komputerów i sprzętu biurowego za ok. 80 mln zł. Leasing środków transportu kolejowego, powietrznego i wodnego spadł o 67,18 proc. (do ok. 64 mln zł).
Średnia półka
ZPL nie podał danych dotyczących rynku nieruchomości. Nic dziwnego, gdyż są to transakcje zawierane zazwyczaj w stosunkowo długich okresach. Często od momentu rozpoczęcia negocjacji do ich zakończenia mija wiele miesięcy. Nie ma więc sensu pokazywanie wyników tego segmentu rynku w okresach krótszych niż roczne. Poza tym jeden z dwóch liderów na tym rynku – LHI Leasing Polska zajmujący się wyłącznie leasingiem nieruchomości (drugą liczącą się firmą jest ING Lease) – wychodząc z takiego właśnie założenia nie prezentuje danych częściej niż raz na rok.
Z informacji zebranych przez GP wynika, że cały 2006 rok powinien być dla rynku leasingu nieruchomości bardzo dobry. Poza LHI i ING, do dużych transakcji może dojść w BRE Leasing i Raiffeisen Leasing Polska, a ostatnio ekspansję w tym segmencie zapowiada EFL. Firmy lesingowe chętnie wchodzą na ten rynek. Zdominowany jeszcze niedawno przez wielomilionowe transakcje, coraz bardziej się on upowszechnia. Firmy leasingowe sięgają coraz częściej po klientów ze średniej półki.
Auta nadal w czołówce
Wbrew wcześniejszym tendencjom, w I kwartale nie zmalał udział pojazdów w rynku leasingu. Wręcz przeciwnie – wzrósł, i to znacznie. O ile w 2005 roku wynosił 63,7 proc., w pierwszym kwartale zwiększył się do 66,2 proc. W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, leasing środków transportu drogowego zwiększył się o 24 proc., w tym samochodów osobowych aż o 70,41 proc. Eksperci wyjaśniają, że jest to efekt wyraźnego ograniczenia leasingu samochodów z kratką (osobowych homologowanych do ciężarowych), do których jeszcze niedawno zaliczano również zwykłe auta osobowe. Gwałtowny wzrost segmentu aut osobowych jest więc w dużym stopniu kwestią regulacyjną, a nie czysto rynkową. Trzeba jednak przyznać, że bez względu na zmiany podatkowe, auta znajdują chętnych w coraz liczniejszej grupie przedsiębiorców.
Czy to znaczy, że firmy w większym stopniu niż wcześniej nastawiają się na konsumpcje, a nie na inwestycje? Papierkiem lakmusowym był w tym przypadku wysoki ubiegłoroczny leasing maszyn i urządzeń, który interpretowano jako rosnący zapał firm do inwestowania. O ile w 2005 roku udział tego segmentu w całym rynku leasingu wyniósł 30,8 proc., w pierwszym kwartale spadł do 28,7 proc. (dynamika wzrostu wyniosła w 2005 roku aż 49,5 proc.). Tym razem, porównując pierwszy tegoroczny kwartał z tym samym okresem 2005 roku, dynamika spadła do 18,6 proc. Eksperci przekonują jednak, że jest to i tak bardzo dobry wynik. Radzą przy tym, by nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków na podstawie danych za I kwartał. Trzeba też pamiętać, że o ile statystyki obejmujące rynek samochodów, zwłaszcza osobowych, dobrze odzwierciedlają rzeczywistość, gdyż transakcje są tam dokonywane (a tym samym rejestrowane) bardzo szybko, o tyle w przypadku maszyn i urządzeń już tak nie jest. Transakcje trwają tam zwykle o wiele dłużej – chociażby ze względu na ich wysoką wartość – więc w statystykach mogą pojawiać się z opóźnieniem.
Tłoczno na szczycie
Czołówka firm leasingowych trzyma się mocno, ale robi się w niej coraz ciaśniej. Niekwestionowane pierwsze miejsce należy ciągle do EFL (450,44 mln zł – taka była wartość leasingu tej firmy w pierwszym kwartale) z 12,34-proc. udziałem w rynku. Lider stracił jednak w porównaniu z pierwszym kwartałem 2005 roku (należało do niego 14,49 proc. rynku), zyskał natomiast BRE Leasing – aż 50,32 proc. (jego udział zwiększył się do 9,8 proc.), a także drugi na liście największych leasingodawców Raiffeisen Leasing Polska (wzrost o 48,43 proc., do 11,8-proc. udziału w rynku). Czołówka wyraźnie się spłaszczyła. O ile jeszcze kilka lat temu miała ona jednego wyraźnego lidera – EFL – z odległą grupą pościgową, o tyle obecnie wyniki trzech pierwszych firm są do siebie porównywalne. Być może w drugim kwartale nastąpi wręcz zmiana lidera, jeżeli staną się faktem transakcje BRE Leasing, o których ostatnio mówi się na rynku. Całkiem możliwe, że do trójki peletonu dołączy jeszcze czwarta grupa – BPH Leasing i Pekao Leasing. Tak może się stać, gdy w wyniku międzynarodowej fuzji połączą się dwa banki: Pekao i Bank BPH (oba mają wspólnego właściciela – włoski UniCredito). BPH Leasing miał po pierwszym kwartale 5,44-proc. udział w rynku, a Pekao Leasing – 4,19-proc. Konglomerat, jaki powstałby w wyniku fuzji, dorównywałby potencjałem BRE Leasingowi i Raiffeisen Leasing Polska.
Analitycy nie są zaniepokojeni wyraźnym spadkiem wartości leasingowanego sprzętu IT. W pierwszym kwartale wyniósł on 11,1 proc. (w całym 2005 roku wzrósł o 8,3 proc.). Udział tego sektora w rynku jest niewielki (waha się między 2 a 3 proc.). Był to, i jest nadal, margines w działalności firm leasingowych. Rynek jest zdominowany przez firmy informatyczne, również pod względem transakcji leasingowych. Przy tak stosunkowo niewielkich wartościach, jakimi charakteryzuje się ten segment (około 80 mln zł w pierwszym kwartale), każdy następny kwartał może przynieść radykalną zmianę sytuacji.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Stanisław Koczot
stanislaw.koczot@infor.pl