REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Gdzie warto przenieść pieniądze z szuflady

REKLAMA

Oszczędności nie warto trzymać w szufladzie. Nie opłaci się ich przechowywać także na zwykłym rachunku bankowym. Niewielki kapitał lepiej ulokować.

Nawet ze zwykłej pensji można próbować wykroić miesięcznie kilkaset złotych oszczędności. Jeżeli się to uda, mamy w garści kapitał, który da się zainwestować. Może się również zdarzyć, że nasza firma wypracowała nadspodziewanie wysokie zyski, więc postanowiła podzielić się nimi z pracownikami i dała im po 1 tys. zł nagrody. Jeżeli mamy z kolei 10-20 tys. zł uciułanego kapitału, a trzymaliśmy je do tej pory na zwykłym rachunku bankowym lub na nisko oprocentowanej lokacie terminowej, nadeszła pora, by pomyśleć o czymś bardziej zyskownym.

Gdzie nie warto

Na początku trzeba ustalić, jakich instrumentów finansowych należy unikać. Do odkładania nadwyżek domowego budżetu na pewno nie nadaje się rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy, czyli ROR.
Oprocentowanie jest na nim obecnie praktycznie bliskie zeru. Oznacza to, że trzymając pieniądze na takim rachunku, systematycznie tracimy – odsetki wypłacane przez banki (jeżeli w ogóle je wypłacają) są niższe od inflacji. Do tego każą sobie płacić za prowadzenie rachunku i to niekiedy sporo. Rachunek może kosztować od kilku złotych miesięcznie do nawet kilkunastu (są to tzw. rachunki vipowskie).

Skromne lokaty i obligacje

Do odkładania nadwyżek w coraz mniejszym stopniu nadają się również zwykłe lokaty terminowe. W ubiegłym roku można było na nich zarobić średnio 3,7 proc. Nie są to duże pieniądze, i na razie nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości miały być większe. Oprocentowanie lokat zależy przede wszystkim od wysokości stóp procentowych, a te w Polsce spadają. W lutym Rada Polityki Pieniężnej obcięła je o 25 punktów procentowych. Stopa interwencyjna wynosi obecnie 4 proc. i jest najniższa w historii.
Podobnie ma się sytuacja z obligacjami. Ich rentowność jest zbliżona do lokat terminowych, choć zazwyczaj nieco wyższa. W PKO BP dwuletnia lokata terminowa z wkładem poniżej 10 tys. zł jest oprocentowana w stosunku rocznym w wysokości 2,55 proc., a od 10 tys. zł do 50 tys. zł (bez jednego grosza) – 3,05 proc.

Skarbowe bez rewelacji

Z kolei w obecnej, marcowej ofercie obligacji detalicznych, papiery dwuletnie (z terminem wykupu w marcu 2008 roku) są oprocentowane w wysokości 3,60 proc. w skali roku. Ponieważ cena jednej obligacji wynosi 100 zł, po jej sprzedaży za dwa lata można dostać 107,33 zł (przed opodatkowaniem). Zysk będzie nieco większy, gdy posiadamy już obligacje dwuletnie i w marcu wymienimy je na kolejną serię – wówczas cena jednego papieru będzie niższa o 10 gr. Nieco trudniej jest obliczyć zysk z papierów trzyletnich, gdyż są oprocentowane według zmiennej stopy. Jedna obligacja kosztuje 99,90 zł, a jej oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym (sześciu miesięcy) wynosi 4,09 proc. w skali roku. Oprocentowanie tych papierów jest oparte na stopie WIBOR 6M.
Jeszcze inaczej jest liczony zysk od obligacji czteroletnich indeksowanych. Wiadomo, że w pierwszym roku oprocentowanie wyniesie 4 proc. Stopa procentowa dla okresu odsetkowego jest obliczana na podstawie wysokości inflacji z 12 miesięcy (ogłaszanej przez GUS), powiększonej w pierwszym okresie odsetkowym o marżę w wysokości 3,3 proc., a w następnych okresach – o 2 proc.
Podobnie obliczane jest oprocentowanie dziesięcioletnich obligacji emerytalnych. Tak jak papiery czteroletnie, kosztują o­ne 100 zł. Stopa procentowa jest obliczana na podstawie rocznej inflacji, powiększonej – w pierwszym roku – o 3,8 proc., a w następnych okresach odsetkowych – o 2 proc. Papiery sprzedawane w marcu mają w pierwszym, rocznym okresie odsetkowym oprocentowanie w wysokości 4,5 proc.
Najbardziej popularne są obligacje dwuletnie, najmniej – dziesięcioletnie. Sytuacja na rynku finansowym spowodowała, że ich oprocentowanie nie jest wysokie.

Trzeba poszukać

Oszczędzanie w obligacjach i na lokatach terminowych ma jednak swoje plusy. To prawda, że są nisko oprocentowane, do tego mało płynne – zerwanie lokaty terminowej wiąże się z utratą odsetek, natomiast za sprzedaż obligacji przed datą wykupu trzeba zapłacić 1 zł za jeden papier. Jednak nawet wśród lokat terminowych można znaleźć takie oferty, które pozwalają zlikwidować ją przed terminem bez straty wszystkich odsetek, tak jak na przykład Progresja 24 w PKO BP. Jeżeli została założona na dwa lata, a chcemy ją zamknąć na przykład w 20. miesiącu, wtedy otrzymamy 1,95 proc. odsetek (po zakończeniu okresu oszczędzania – 3,25 proc.). Podobną ofertę ma BGŻ. Oprocentowanie jego rocznej złotowej lokaty progresywnej wzrasta z upływem każdego kolejnego pełnego miesiąca. Minimalna wpłata to 500 zł. Pieniądze można wypłacić w każdym momencie, z tym że po 10 miesiącach otrzymamy 4 proc. odsetek, a po roku – 8 proc.
Plusem lokat terminowych jest ich prostota, a zarazem bezpieczeństwo. Inwestowanie na lokatach w dużych bankach i kupno obligacji Skarbu Państwa ogranicza ryzyko inwestycji praktycznie do zera. Żeby ponieść straty, bank musiałby upaść, a państwo – które jest emitentem obligacji – zbankrutować. Takie scenariusze są mało realne. Lokatę można założyć praktycznie w każdym banku, a obligacje kupić w wyznaczonych oddziałach PKO BP, w Punktach Obsługi Klienta Bankowego Domu Maklerskiego PKO BP, przez internet i za pośrednictwem konta Inteligo.

Można przez internet

Jednym słowem, tego typu inwestycja nie wymaga wielkiego zachodu i jeżeli zależy nam na bezpieczeństwie inwestycji, a jednocześnie nie chcemy zawracać sobie głowy losem naszych oszczędności i akceptujemy niewielki zysk, warto się nad nią zastanowić, zwłaszcza że te najbardziej z tradycyjnych form inwestowania stopniowo się zmieniają. Wystarczy przejrzeć oferty bankowości elektronicznej, by znaleźć ciekawsze propozycje. Inwestowanie przez internet jest z reguły bardziej opłacalne, gdyż dla banków wiąże się o­no z mniejszymi kosztami, które mogą zrekompensować wyższym oprocentowaniem. Na przykład Bank BPH ma dla klientów bankowości elektronicznej Lok@tę. Pieniądze na niej można trzymać przez 10 dni, oprocentowanie wynosi 3 proc. (dla kwot poniżej 50 tys. zł). Lok@tę można założyć o dowolnej porze dnia i nocy i w dowolnym miejscu – także poza granicami kraju, przez internet czy telefon komórkowy wyposażony w WAP. Do założenia Lok@ty wystarczy minimum 1 tys. zł. Żeby założyć taką lokatę, trzeba być jednak klientem Banku BPH, tzn. mieć w nim konto osobiste typu Sezam z aktywną usługą Sez@m lub WAP.

Zysk z rachunku

Bez większego kłopotu można znaleźć oferty przewyższające pod względem elastyczności tradycyjne lokaty terminowe. Tak jest z kontami oszczędnościowymi, skonstruowanymi na wzór zwykłego rachunku oszczędnościowego. Mają o­ne wyższe oprocentowanie, dorównujące lokatom terminowym, pozbawione są jednak ich podstawowej wady – niskiej płynności, której efektem jest utrata odsetek, w sytuacji gdy zrywamy lokatę przed terminem ustalonym w umowie. Na konto oszczędnościowe można wpłacać pieniądze w dowolnym czasie i również wypłacać je bez ograniczeń. Jednak ma jeden podstawowy minus – tylko jedna wypłata w miesiącu jest bezpłatna, za pozostałe trzeba płacić i to od 5 zł do nawet 20 zł. Częste wypłaty pozbawią nas więc zysków z odsetek. Z tego powodu konta oszczędnościowe nadają się przede wszystkim dla tych osób, które chcą przetrzymać pieniądze przez pewien czas, ale nie wiedzą dokładnie, kiedy będą o­ne im potrzebne. Banki nie pobierają opłat za prowadzenie takich rachunków, a klient nie jest zobowiązany do regularnych wpłat. Przy zakładaniu konta trzeba sprawdzić, czy bank nie wymaga założenia najpierw zwykłego ROR-u.

Uwaga na wypłaty

Oprocentowanie konta osz-czędnościowego jest zmienne, często zależy od wielkości zgromadzonych na nim środków. W internetowym mBanku konto oszczędnościowe nosi nazwę eMax plus. W ciągu miesiąca można wykonać jeden przelew bezpłatny w ramach mBanku lub za 0,5 zł do innego banku. Kolejne przelewy (mBank nazywa je wypłatami awaryjnymi) obciążone są wyższą prowizją, można je zlecać tylko telefonicznie (przelew na rachunek w mBanku kosztuje 5 zł, a do innego banku – 10 zł). Warto pamiętać, że do rachunku nie jest wydawana karta debetowa. Jeśli więc chcemy skorzystać z pieniędzy zgromadzonych na eMax plus za pomocą karty, trzeba założyć eKonto. Oprocentowanie eMax plus to 3,6 proc.
Wyższe oprocentowanie oferuje Lukas Bank (konto Oszczędzam). Za kapitał do 10 tys. zł można dostać 4 proc. odsetek, za nadwyżkę do 50 tys. zł – 4,2 proc., a powyżej 50 tys. zł – 4,5 proc. Są to jednak odsetki promocyjne, obowiązujące do końca marca. Prowadzenie konta jest bezpłatne, trzeba mieć jednak w Lukas Banku konto podstawowe, na którym składa się stałe zlecenie przelewu środków na rachunek Oszczędzam (można zasilić go również pojedynczymi przelewami z konta podstawowego). Wypłata środków z rachunku Oszczędzam wykonywana jest wyłącznie w formie przelewów na konto podstawowe. Pierwszy przelew w miesiącu jest bezpłatny, a każdy kolejny kosztuje 10 zł.
Rachunki osczędnościowe ma w swojej ofercie również ING Bank Śląski (OKO), Invest Bank (Grosik), a także Kredyt Bank (Konto Oszczędnościowe). Ich oprocentowanie jest podobne i waha się w przedziale 3-4 proc.

Tradycyjne książeczki

Lokaty oszczędnościowe są bardziej elastyczne niż depozyty terminowe, zyski z nich są jednak zbliżone. Mniej więcej tyle samo można zarobić na książeczkach oszczędnościowych. To produkt znany od kilku dziesiątków lat, i prawdopodobnie z tego powodu cieszący się dość dużą popularnością (w 2005 roku książeczki mieszkaniowe banku PKO BP założyło 370 tys. osób). Poza PKO BP, książeczki oferuje również BGŻ (książeczki dołącza do swojego Grosika także Invest-Bank).
BGŻ nie ukrywa, że swoje książeczki adresuje do osób przywiązanych do tradycyjnej formy oszczędzania (ponieważ można wystawić je na osoby trzecie, bank promuje je jako prezent dla dzieci lub wnuków). Są to zwykłe lokaty terminowe, do których po prostu wpisuje się zaoszczędzone kwoty. Minimalna wpłata to 500 zł, oprocentowanie wzrasta w zależności od wysokości zgromadzonej kwoty (od 1,7 proc. do 2,8 proc.).
W kategorii książeczek oszczędnościowych prym wiedzie jednak mieszkaniowa PKO BP. Jej atutem jest brak opodatkowania (o książeczkach mieszkaniowych pisaliśmy w Prawie i Życiu w poprzednim tygodniu). Można potraktować ją nie tylko jako sposób inwestowania na przyszłe mieszkanie, ale również jako zwykłą lokatę terminową z dodatkowym bonusem.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Stanisław Koczot
stanislaw.koczot@infor.pl

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Renta wdowia nie dla wszystkich wdów: nie dla młodych wdów (nawet jeżeli zostały same z dzieckiem) i nie dla „porzuconych” kobiet

Renta wdowia, to nowe świadczenie dla wdów i wdowców, o które będzie można wnioskować już od 1 stycznia 2025 r. Choć nazwa sugeruje, że powinno ono dotyczyć wszystkich wdów i wdowców – będzie na nie mogła liczyć tylko ich ograniczona grupa, która spełnia wszystkie określone w ustawie przesłanki. Renty wdowiej nie otrzymają m.in. osoby, które owdowiały w młodym wieku, jak i osoby „porzucone” przez współmałżonka (nawet jeżeli nie doszło do rozwodu). 

Świadczenia z programu Aktywny rodzic zostaną wyłączone z definicji dochodu. Nie będą miały wpływu na prawo do świadczeń z pomocy społecznej

Rada Ministrów przyjęła projekt projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Świadczenia z programu „Aktywny Rodzic” zostaną wyłączone z definicji dochodu.

Nadchodzi rewolucja w urzędach pracy. Bezrobotni powinni się cieszyć czy martwić? Rząd zdecydował: będzie nowa ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia

Rynek pracy potrzebuje nowej ustawy? Tak uważa ministerstwo pracy, a Rada Ministrów podzieliła zdanie resortu.  Rząd w Wigilię 24.12.2024 r. przyjął projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To ma być prawdziwa rewolucja.

Czekasz na wdowią rentę, sprawdź już teraz czy ci się należy, apeluje zus i zaprasza do składania wniosków z wyprzedzeniem

W Wigilię 24.12.2024 Zakład Ubezpieczeń Społecznych – ZUS zwrócił się z komunikatem do wdów i wdowców, by jak najszybciej sprawdzili czy mają prawo do dwóch świadczeń. To ważne, bo choć samo nowe świadczenie – tzw. wdowia renta będzie wypłacane od lipca, to wnioski można już składać będzie zaraz z początkiem nowego roku.

REKLAMA

ZUS informuje: Od 1 stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią. Jakie warunki należy spełnić?

Od 1 stycznia 2025 r. ZUS zacznie przyjmować wnioski o rentę wdowią. Osoby uprawnione mogą składać wnioski, ale prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, jednak nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 r.

40 tys. zł na zakup samochodu do wzięcia już na początku lutego 2025 r. [za zezłomowanie starego auta w ciągu ostatnich 4 lat – premia 5-10 tys. zł; cena nowego samochodu – do 225 tys. zł netto]

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w dniu 16 grudnia br., ogłosił iż na początku lutego 2025 r. – ruszy nabór wniosków o dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego. W ramach programu „Mój elektryk 2.0” osoby fizyczne, będą mogły uzyskać nawet 40 tys. zł dopłaty do zakupu bezemisyjnego auta. Budżet programu ma wystarczyć na zakup ok. 40 tys. samochodów.

30 tysięcy złotych kary! Kierowcy mają na to siedem dni. Nowy obowiązek dla właścicieli aut mrozi krew w żyłach

Nie odbierają listów poleconych wysyłanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, podają nazwiska ludzi zza granicy, tak namierzeni przez fotoradary kierowcy unikają płacenia mandatów. Resort Infrastruktury mówi temu dość i od 2025 roku wprowadzi nowe mechanizmy ścigania sprawców łamania przepisów drogowych. Skóra cierpnie, włos się jeży od nowych zasad karania mandatami. 

To pewne: będzie wyższy wiek emerytalny. Najpierw zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, potem wydłużenie lat pracy

Politycy i rząd nie mają wyboru – muszą podwyższyć wiek emerytalny. Politycznie może się to wydawać samobójstwem, ale realnie brak podwyższenia wieku emerytalnego to samobójstwo ekonomiczne. Dlatego cała sztuka polega na tym, by przekonać społeczeństwo, że podniesienie wieku emerytalnego jest w interesie wszystkich.

REKLAMA

Wigilia 24.12.2024 – czy po raz ostatni zgodnie z prawem to dzień roboczy, a od 2025 dzień ustawowo wolny od pracy

Ustawa, która zmieniła status 24 grudnia z dnia roboczego w dzień ustawowo wolny od pracy odbyła już niemal całą drogę legislacyjną. By stała się prawem powszechnie obowiązującym musi być jeszcze jedynie podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jednak nie jest wcale pewne czy tak się stanie.

Na podium: Tusk, Duda i Kaczyński. 100 najczęściej pokazywanych polityków w Polsce w 2024 r. [ranking medialnej wartości]

Instytut Przywództwa przygotował ranking medialnej wartości polityków w Polsce. Ranking ten powstał na podstawie szacunków ekwiwalentu reklamowego publikacji na portalach internetowych z udziałem tych polityków w okresie styczeń - listopad 2024 r. Ekwiwalent reklamowy to kwota, jaką należałoby zapłacić za publikacje, gdyby były one reklamą. Na pierwszym miejscu znalazł się premier Donald Tusk - wartość przekazów medialnych z jego udziałem (gdyby przeliczyć to na koszt reklamy) osiągnęła imponującą kwotę 474,75 mln zł. Na podium znaleźli się również prezydent Andrzej Duda z wynikiem 272,98 mln zł oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński – 203,35 mln zł.

REKLAMA