Mozolna budowa rynku innowacji
REKLAMA
Zachęta dla zagranicznych
Zainteresowanie cbr-ami krajowych środowisk innowacyjnych jak na razie jest niewielkie. Ze składaniem wniosków o przyznanie takiego statusu wyczekują też ośrodki rozwojowe pracujące dla światowych potentatów high-tech. W tym roku zagraniczne konsorcja mają zainwestować w Polsce w sektor badań i rozwoju (B+R) około 100 milionów dolarów. Formuła cbr-ów jest wyraźną zachętą.
Węgierski przykład
Czy cbr-y spełnią rolę przysłowiowego „szczupaka wpuszczonego do stawu z karpiami”, czy przyspieszą restrukturyzację w zapleczu badawczo-rozwojowym gospodarki? Takie są oczekiwania. Analiza Banku Światowego pt. „Polska i gospodarka oparta na wiedzy. Wzrost konkurencyjności Polski w Unii Europejskiej” zwraca uwagę, że proces zmian w sektorze B+R jest opóźniony i z trudem można dostrzec jego efekty. Zauważa także, że w stosunku do podobnych organizacji w innych nowych krajach UE, polskie jbr cechuje rozdrobnienie, silna sektorowość i duża koncentracja regionalna. Na Węgrzech, gdzie funkcjonowało ok. 25-30 instytutów zbliżonych do polskich jbr obecnie są 3-4 jednostki, które przeszły bardzo głęboką restrukturyzację. W kilku przypadkach miała miejsce udana prywatyzacja. Pozostałe jednostki zostały zlikwidowane. Ich pracownicy znaleźli zatrudnienie w przedsiębiorstwach należących do inwestorów zagranicznych bądź utworzyli nowe przedsiębiorstwa innowacyjne.
Koncentracja w instytutach
Mimo barier, zwłaszcza prawnych i ekonomicznych, które hamują proces przekształceń – zaplecze badawczo-rozwojowe próbuje się odnaleźć w nowych warunkach, próbuje się konsolidować. W ostatnim okresie do- szło m.in. do połączenia Instytu- tu Technologii Elektronowej z Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Mikroelektroniki Hybrydowej i Rezystorów, Przemysłowego Instytutu Elektroniki z Instytutem Technologii Próżniowej czy Instytutu Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych „Metalchem” z częścią zlikwidowanego Instytutu Przemysłu Tworzyw i Farb oraz częścią likwidowanego OBR „ERG”. Z udziałem jbr-ów powstało blisko sto spółek prawa handlowego (pracownicze), tworzonych po to, by komercjalizować wyniki prac badawczych. Rada Główna JBR wystąpiła z koncepcją tworzenia instytutów sieciowych, która zakłada zmiany ewolucyjne w jbr-ach oparte na zacieśnianiu współpracy między jednostkami. Byłyby to dobrowolna forma współpracy jbr-ów, oparta o umowy cywilno-prawne, bez odrębnej osobowości prawnej. Działalność badawcza dzisiejszych jbr zostałaby skoncentrowana w kilkunastu instytutach sieciowych, obok których nadal mogłyby funkcjonować dotychczasowe jbr. Autorzy koncepcji dostrzegają konieczność likwidacji placówek nieefektywnych, nie realizujących swoich zadań statutowych, a także możliwości komercjalizacji pozostałych jednostek. Pomysłów jest wiele. Efekty raczej mierne. Po tym, jak spaliła na panewce nowelizacja ustawy o jbr-ach przygotowywana w 2005 r. przez poprzedni rząd – sytuacja dojrzała do rozwiązania strategicznego. Propozycję systemową ma przygotować resort edukacji i nauki. Nie będzie to nowelizacja starej ustawy, ale nowa inicjatywa ustawodawcza. Ma dotyczyć całej sfery B+R, a więc zarówno jbr-ów, jak instytutów PAN i pójść w tym kierunku, żeby na bazie najlepszych z tych placówek stworzyć duże narodowe centra badawcze korzystających ze środków publicznych asygnowanych na konkretne zadania. Reszta placówek przeszłaby proces komercjalizacji lub likwidacji.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
REKLAMA