Wiele hałasu o nic, czyli bilans ubiegłego roku
REKLAMA
Kolejny raz okazało się, że obiecać można wszystko i każdemu. Natomiast gdy przyjdzie do czynów, czyli realizacji przedwyborczych obietnic, to tzw. skrzecząca rzeczywistość wymusza bardziej realistyczne, czytaj – bardzo zachowawcze – podejście do zmian. Żadne konkretne propozycje się nie pojawiły. Można oczywiście powiedzieć, że na poważne kroki projektowo-ustawodawcze było zbyt mało czasu. Ale i ten argument nie w pełni jest uzasadniony, gdyż nawet tam, gdzie można było coś zrobić już od nowego roku, tego ruchu też nie wykonano. Przykład: zwycięskie ugrupowanie polityczne, które w kampanii wyborczej ustami swego głównego lidera zapowiadało natychmiastową – już jako pierwszy krok nowego rządu – likwidację tzw. podatku Belki, czyli zryczałtowanego opodatkowania odsetek i innych zysków kapitałowych, obecnie nabrało w tym zakresie przysłowiowej wody w usta. Zapowiedziane reformy podatku dochodowego od osób fizycznych, w tym obniżenie stawek do 18 i 32 proc., jeżeli w ogóle ujrzą światło dzienne, to na pewno nie przed 2007 rokiem.
Nagle okazało się więc, że nie widać promotora kompleksowych reform podatkowych. Pakiet reform ma być przedstawiony wiosną, cokolwiek termin ten miałby oznaczać. Reformy podatkowe to jednak nie hodowla roślin, a więc zjawisko od pory roku raczej niezależne. O kierunku reform na razie cisza. Zamiast tego, jak deus ex machina, pojawiła się koncepcja, aby wprowadzać ulgi podatkowe dla rodzin wychowujących dzieci. Nie wdając się w głębszą dyskusję, czy cele społeczne najlepiej realizuje się instrumentami podatkowymi, należy kolejny już raz stwierdzić, że pomoc dla rodzin wychowujących dzieci – jeżeli ma być skuteczna, powszechna i sprawiedliwa – nie może odbywać się przy pomocy ulg w podatku dochodowym od osób fizycznych, bowiem bardzo duża grupa społeczna, jaką są rolnicy – z ulg tych nie może skorzystać! Dochody z podstawowej produkcji rolnej opodatkowane są bowiem podatkiem rolnym, a nie podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Tym samym, rolnicy, którzy w ogóle nie płacą podatku dochodowego od osób fizycznych – nie mają prawnej możliwości skorzystania z ulg w tym podatku. W konsekwencji, nie jest to właściwy instrument dla realizacji założonych celów społecznych.
Oby nowy rok przyniósł lepsze pomysły na podatki, w szczególności pomysły nieco bardziej racjonalne i realne, a w skutkach bardziej przyjazne nam, podatnikom – czego sobie i wszystkim państwu serdecznie życzę!
dr Janusz Fiszer, partner w Kancelarii Prawnej White & Case i adiunkt Uniwersytetu Warszawskiego
Notował Konrad Piłat
REKLAMA