Wyrastamy na lidera w produkcji samochodów w Europie Środkowo-Wschodniej. W produkcji części już jesteśmy mocarstwem. Niskie koszty pracy, wysokie kwalifikacje siły roboczej i rzesza 650 poddostawców, z których 200 posiada najwyższe certyfikaty jakościowe ISO/TS 16949, to magnes przyciągający inwestorów.
Potwierdza to ostatni raport Ernst & Young sporządzony na podstawie opinii menedżerów typujących najlepszą lokalizację dla nowych zakładów: w 2004 roku Polska znalazła się w pierwszej trójce w przypadku komponentów dla branży motoryzacyjnej i w pierwszej czwórce dla produkcji samochodów.
– Mamy nie tylko ludzi wyszkolonych, ale co ważniejsze, chętnych do pracy – twierdzi Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Zapewne dlatego Polakami mocno zainteresowana jest konkurencja zza południowej granicy.
– Choć w regionie działa 966 zakładów związanych z motoryzacją, część osób znajduje zatrudnienie w słowackich i czeskich fabrykach samochodów – mówi Andrzej Waliszewski, wicewojewoda śląski.
Na razie jednak od rekordowego roku 1999, wieńczącego stały wzrost produkcji (715 tys.) i sprzedaży (640 tys. – dane: Polska Izba Motoryzacji) samochodów osobowych i dostawczych, dzielą nas nie tylko wyniki ekonomiczne, ale także prestiżowe porażki z Czechami o budowę fabryki Toyoty oraz Słowacją o budowę zakładów Hyundai. Ten niekorzystny w ostatnich latach trend zdaje się jednak odwracać.
Będzie nowa pięćsetka
Zapowiadają to nowe inwestycje i wzrost produkcji: Fiat Auto Poland złoży w tym roku w Tychach 280 tys. sztuk samochodów, z czego 230 tys. Fiatów Panda. W tej chwili zakład zatrudnia 3,7 tys. osób, ale wraz ze spółkami kooperującymi już kilkanaście tys. Fiat zapowiedział także rozpoczęcie w Tychach produkcji nowego auta segmentu A (nowa Pięćsetka).
– To dowodzi, jak ważną rolę odgrywa fabryka w planach rozwojowych koncernu – podkreśla Bogusław Cieślar, rzecznik Fiat Auto Poland.
Do kolejnego skoku technologicznego szykuje się fabryka Opel Polska w Gliwicach, jedna z najlepszych fabryk koncernu General Motors w Europie. Zatrudniający 3 tys. osób zakład pracuje na 3 zmiany i przygotowuje się do uruchomienia produkcji Zafiry. Rozkręca się także produkcja dostawczych volkswagenów: Caddy i T-5, która w tym roku ma wynieść 140 tys. sztuk.
Według raportu Polskiej Izby Motoryzacji, polski rynek motoryzacyjny staje się coraz bardziej obiecujący dzięki poprawie sytuacji gospodarczej. Zauważyli to inwestorzy, którzy w ostatnim czasie rozpoczęli budowę i rozbudowę istniejących zakładów (Toyota, Michelin, Faurecia, Valeo, Kirchhoff, Hutchinson, Segu i inni). Pojawiają się także nowi, do tej pory nie istniejący na naszym rynku – Grupo Antolin, Nord, Voss, NTK, Dacel, NGK.
Konkurencja z sąsiadami
Na rozwój polskiego rynku pozytywny wpływ będzie miała także konkurencja z sąsiadami. Według Romualda Rytwińskiego, dyrektora generalnego General Motors Manufacturing Poland, inwestycje w Czechach czy na Słowacji przyciągną znaczną ilość dostawców i stworzą zaplecze dla produktu finalnego. – Region stworzony przez Polskę, Czechy i Słowację będzie jednak wtedy potęgą motoryzacyjną, gdy powstaną tutaj centra techniczne dostawców – zaznacza R. Rytwiński.
