Przepis na sukces dla indywidualnych inwestycji: po pierwsze – myśleć w kategoriach długoterminowych, po drugie – nie ograniczać się do jednego sposobu lokowania pieniędzy. Portfel inwestycyjny nie może być uzależniony tylko od jednego rynku.
Według doradców firmy Open Finance, długoterminowa perspektywa i różnorodność sposobów inwestowania to podstawowe założenia skutecznego pomnażania oszczędności.
Nadwyżki finansowe można lokować w funduszach inwestycyjnych. Są one alternatywą dla lokat bankowych. Jednak bezpośrednie, osobiste inwestowanie w fundusze wymaga dobrej znajomości rynku kapitałowego, w tym giełdy, trendów rynkowych w Polsce i na świecie. Dla osób, które nie są specjalistami w tej dziedzinie, proponuje się odpowiednio skonstruowane do ich możliwości finansowych i oczekiwań tzw. portfele inwestycyjne. W ramach takich modelowych portfeli jest do wyboru kilka strategii inwestycyjnych: zrównoważona (40-60 proc. inwestycji w akcje), stabilnego wzrostu (do 20 proc. w akcjach), agresywna (akcje stanowią 80 proc.) oraz aktywna (w zależności od koniunktury od 0 do 100 proc. środków inwestowanych jest w akcje).
Innym rozwiązaniem jest zakup jednostek uczestnictwa w tzw. funduszu funduszy, który sam inwestuje w kilkadziesiąt funduszy różnych towarzystw – polskich i zagranicznych – co pozwala ograniczyć ryzyko i – potencjalnie – zwiększyć zysk. Zaletą takiego rozwiązania jest też fakt, że zmiany funduszy (konwersja) są bezpłatne i nie powodują obciążenia klienta podatkiem od zysków kapitałowych aż do zakończenia inwestycji.
Zdaniem Alfreda Adamca, licencjonowanego doradcy z Nationwide TUŻ, podstawowe zasady inwestowania w fundusze to ochrona kapitału, wykorzystywanie nadzwyczajnych okazji, uwzględnianie wyłącznie dłuższych tendencji rynkowych, wykorzystywanie wahań koniunktury giełdowej i gospodarczej.
Prognozy ekonomistów na 2005 r. są optymistyczne. O ile jednak pierwsza połowa roku to, w ich ocenie, czas na inwestycje w obligacje, o tyle w drugiej warto skupić się na akcjach. Dotyczy to zarówno inwestorów giełdowych, jak i funduszy inwestycyjnych czy emerytalnych.
Lepiej też inwestować w kraju niż za granicą, bo tu można oczekiwać szybszego rozwoju gospodarczego niż w UE czy USA, i związanej z tym koniunktury na rynkach finansowych. Akcje będą w Polsce zwyżkowały przez najbliższe 2-3 lata i one dadzą największy, dwucyfrowy zysk.
Niektórzy specjaliści za najlepszą inwestycję długoterminową uważają nieruchomości. Wymagają one jednak dysponowania dość wysoką gotówką własną lub zdolnością kredytową, by bank zgodził się pożyczyć pieniądze na zakup mieszkania. Zysk na nieruchomościach może być dwojaki – z wzrostu jej wartości na rynku oraz z wynajmu. Najlepiej „zarabiają” kawalerki w centrach dużych miast, zwłaszcza w Warszawie. Tu stopę zwrotu liczy się na co najmniej 7 proc.
Jeśli jednak nie stać nas na tak duży wydatek, a nie mamy przekonania do funduszy, można choćby na kilka miesięcy zainteresować się dobrą lokatą terminową lub zakupem obligacji o stałym oprocentowaniu, a potem skoncentrować się na inwestycjach w akcje – bezpośrednich lub pośrednich.
