Można by sądzić, że służący do zlikwidowania samochodów z kratką tzw. wzór Lisaka jest szczytem legislacyjnych komplikacji w stosunku do przepisów VAT regulujących zasady odliczania podatku przy zakupie samochodów. Okazuje się jednak, że likwidując zły przepis, posłowie poszli w tych komplikacjach jeszcze dalej. Związek Przedsiębiorstw Leasingowych zaapelował więc do rządu oraz posłów i senatorów, by jeszcze raz przeanalizowali uchwalane rozwiązania.
Środki transportu stanowią prawie 70 proc. portfela umów leasingowych. Nic więc dziwnego, że uchwalona przez Sejm
nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług, która obecnie znalazła się w Senacie, została starannie przeanalizowana przez prawników spółek leasingowych pod kątem ich praktycznych konsekwencji. Wyniki tej analizy są szokujące. Generalnie nowe przepisy pogarszają warunki do odliczania podatku VAT i jako takie są sprzeczne z VI dyrektywą Unii Europejskiej, która zabrania krajom członkowskim pogarszania warunków odliczeń VAT. Leasingodawcy oraz sprzedawcy samochodów na polskim rynku nie wykluczają więc wniesienia skargi do Komisji Europejskiej, a nawet zaskarżenia nowelizacji do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Zaświadczenie ważniejsze od homologacji
Proponowane przepisy ustawy nie zawierają przepisów przejściowych i tym samym powodują, iż istotnemu pogorszeniu może ulec sytuacja podatników, którzy po 1 maja ub.r., gdy weszły w życie przepisy aktualnie obowiązujące, zakupili lub przyjęli w
leasing pojazdy spełniające wymogi tzw. wzoru Lisaka. Obecnie korzystają oni z odliczeń VAT, ale po wejściu znowelizowanych przepisów większość z nich utraciłaby w związku z tym prawo do odliczania podatku od towarów i usług. W efekcie przedsiębiorcy, ich użytkownicy, poniosą straty spowodowane utratą prawa do odliczeń lub związane z dodatkowym kosztem dokonania wcześniej nieprzewidywanych zmian w pojazdach, by utrzymać ich status samochodów ciężarowych.
Ustawa nowelizacyjna wprowadza też zupełnie nową procedurę kwalifikowania pojazdów według kryterium spełniania wymogów pozwalających na odliczenie VAT-u. Podatnikowi chcącemu dokonać takiego odliczenia nie wystarczy już świadectwo homologacji wydawane na podstawie przepisów prawa o ruchu drogowym. Będzie on musiał indywidualnie wystąpić do okręgowej stacji diagnostycznej o wydanie stosownego zaświadczenia. W ocenie ZPL otwiera to pole do uznaniowości i może spowodować, że ten sam pojazd będzie odmiennie traktowany przez różne stacje diagnostyczne, w zależności od przyjętej przez nie praktyki. Tym samym przepisy w nowym brzmieniu nakładają na przedsiębiorców nowe obowiązki i wydatki, gdyż również dla samochodu bezspornie ciężarowego wymagają uzyskania zaświadczenia ze stacji kontroli pojazdów. W tym świetle w pełni niezrozumiałe jest wyeliminowanie dla nowych pojazdów badania statusu pojazdu na podstawie wydanego dla niego świadectwa homologacji; zwracamy uwagę, że proponowane przepisy istotnie utrudnią również zasady rejestrowania pojazdów – wskazują członkowie ZPL.
Płaszczyzną do kolejnych nieporozumień jest wprowadzenie możliwości odliczenia VAT od nabywanych pojazdów przez przedsiębiorstwa leasingowe, jeśli zostaną one oddane do używania na okres nie krótszy niż 6 miesięcy. Nie określono bowiem konsekwencji wcześniejszego rozwiązania lub wygaśnięcia umowy leasingu, np. w przypadku zniszczenia tego pojazdu w wypadku komunikacyjnym.
Lepiej, czyli gorzej
W ocenie firm leasingowych, niespójność nowych przepisów w zakresie prawa do odliczania VAT pogłębi chaos interpretacyjny wywołany już wprowadzeniem tzw. wzoru Lisaka, choć deklarowaną przez legislatorów intencją było takie ich poprawienie, by nie wzbudzały one wątpliwości. Poza tym zmienione przepisy spowodują kolejną falę przeróbek pojazdów – na wzór historycznej „kratki” – tak aby spełniały one aktualne wymogi umożliwiające korzystanie z odliczeń podatku VAT.
Tryb prac legislacyjnych, zakres zmian oraz proponowany termin wejścia w życie nowych przepisów podważa zaufanie przedsiębiorców do państwa, pozbawiając ich bezpieczeństwa warunków prawnopodatkowych prowadzonej przez nich działalności. Nie rekompensuje tego propozycja uatrakcyjnienia warunków zakupu i leasingu samochodów osobowych, poprzez nieznaczne zwiększenie zakresu – z 5 do 6 tys. zł – możliwego odliczenia VAT-u.
Nie wpłynie ona też na poprawę obecnej sytuacji na rynku motoryzacyjnym. Trudnej, jak zwraca uwagę Jakub Faryś reprezentujący Związek Motoryzacyjny SOIS. – Kolejny miesiąc sprzedaż nowych aut w Polsce waha się w granicach 20 tys. sztuk, podczas gdy potencjalny rynek jest czterokrotnie większy – mówi. – Jest to poziom sprzedaży najniższy od 8-10 lat, a nowe przepisy VAT, nowy podatek rejestracyjny oraz
import blisko miliona używanych samochodów źle mu rokuje. Dlatego sprzedawcy nowych samochodów popierają stanowisko ZPL.
Kto za to zapłaci ostatecznie
W sumie nowe przepisy są sprzeczne z VI dyrektywą
UE, gdyż zwiększają zakres ograniczeń prawa do odliczania VAT. Stanowić więc będą powód do ich zaskarżenia – najpierw do Komisji Europejskiej, a następnie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Mirosław Barszcz z kancelarii prawnej Baker & McKenzie zwrócił uwagę na fakt, że opiniujący nowelizację Urząd Komitetu Integracji Europejskiej nie wypowiedział się jednoznacznie na ten temat, zwracając jednak uwagę na niekorzystne dla legislatorów orzecznictwo ETS. Jego zdaniem chodzi m.in. o wyrok C409/99 dotyczący uznania zasadności skargi austriackiej spółki „Metropol”. Dotyczyła ona zresztą nawet nie tyle samej ustawy, ale kwestii o znacznie mniejszej randze, a mianowicie pogorszenia praktyki interpretacyjnej urzędów skarbowych. Najpierw uznawały one prawo do odliczania VAT-u przy zakupie minivanów, by później – już po wejściu w życie VI dyrektywy – prawa tego odmawiać. „Metropol” praktykę tę zaskarżył jako rozszerzenie ograniczeń i sprawę przed trybunałem wygrał.
– W Ministerstwie Finansów zauważono już choćby brak przepisów przejściowych – mówi Krzysztof Bielecki, przewodniczący Komitetu Wykonawczego ZPL – i choćby z tego powodu jest szansa na wprowadzenie korekt w toku prac nad ustawą w Senacie. Jeśli jednak zmienione przepisy wejdą w życie w obecnie uchwalonym kształcie, ZPL nie wyklucza swojego podpisu pod skargą wszystkich graczy rynku motoryzacyjnego do Komisji Europejskiej. Jak zwraca uwagę Mirosław Barszcz, za łamanie dyrektywy może ona ukarać państwo członkowskie grzywną. Ta procedura jest też wstępem do skargi do ETS. Jeśli jego orzeczenie będzie korzystne dla skarżących, wszyscy przedsiębiorcy, którzy przez nowe przepisy zostaną pozbawieni prawa do odliczenia VAT lub narażeni na dodatkowe
koszty, by móc z tego prawa skorzystać, będą mogli występować do państwa z roszczeniami odszkodowawczymi.
Zbigniew Biskupski