Zmniejszyła się grupa stacji paliw, na których Inspekcja Handlowa wykryła niewłaściwej jakości benzynę i olej napędowy. Jednak pod tym względem do standardów zachodnioeuropejskich jeszcze nam daleko. Nie wiadomo, w jakiej skali oferowany jest złej jakości autogaz, bo nie ma kontroli z tym związanych.
Jeszcze niedawno fałszowanie paliw osiągało duże rozmiary. Olej napędowy zastępowano olejem grzewczym, do benzyny dodawano naftę świetlną, lakiery i inne „uszlachetniacze”. W efekcie, choć wyraźnie zwiększała się liczba pojazdów jeżdżących po naszych drogach, przez parę lat spadała sprzedaż detaliczna benzyn i oleju napędowego. Ta sytuacja zmieniła się po wejściu w życie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw ciekłych. Dzięki niej Inspekcja Handlowa przeprowadziła w drugiej połowie ubiegłego roku dość rozległą kontrolę jakości paliw oferowanych na stacjach benzynowych. Okazało się wówczas, że aż prawie 30 proc. skontrolowanych stacji sprzedawało paliwo niewłaściwej jakości. – W tym roku, od 1 maja do dziś, skontrolowano około 1700 stacji, w tym 11 proc. sprzedawało niewłaściwej jakości benzynę i olej napędowy. Jest więc wyraźna poprawa w stosunku do roku poprzedniego, ale nie możemy być zadowoleni, bo wciąż dużo stacji oferuje niewłaściwej jakości paliwo, w Belgii odpowiedni wskaźnik wynosi 3 proc. – powiedział wczoraj na konferencji prasowej Bogdan Szamota z Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej. Natomiast w hurtowej sprzedaży paliw wykryto nieprawidłowości w 17,5 proc. skontrolowanych placówek. Zdaniem B. Szamota kontrola jakości powinna objąć także sprzedaż autogazu (LPG). Najprostszym rozwiązaniem, które by to umożliwiało, byłaby nowelizacja ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Polska Organizacja Gazu Płynnego podchodzi ostrożnie do tego problemu, uważa, że wdrażanie wymagań jakościowych powinno odbywać się etapami. Tymczasem pojawiają się sygnały, że w tej branży występują nieprawidłowości – gaz bywa nadmiernie zasiarczony, za dużo w nim wody lub złe są proporcje między propanem i butanem. Ma to niekorzystny wpływ na pojazdy. Rynek LPG rozwija się u nas bardzo szybko. Już ponad 1,1 mln samochodów zasilanych jest LPG, a będzie ich więcej, ponieważ sprowadzonych zostanie do naszego kraju kilkaset tysięcy starych aut, których zasilanie przestawiane jest często na LPG.
