GM tnie koszty w Europie
REKLAMA
Amerykański potentat samochodowy General Motors może zamknąć jedną z fabryk w Europie, aby zmniejszyć koszty i powrócić do rentowności po 4 latach strat w operacjach na naszym kontynencie.
REKLAMA
Plany GM wobec naszego kontynentu zaczynają się z wolna konkretyzować. Dyrektor wykonawczy koncernu Rick Wagoner przyznał wczoraj, że dotychczas nie zdołano zrealizować założeń finansowych w Europie, jakie firma postawiła sobie na początku roku. – Koszty są znacznie wyższe niż planowaliśmy – powiedział szef motoryzacyjnego giganta w Paryżu, gdzie w sobotę rozpoczyna się Międzynarodowy Salon Samochodowy.
W okresie minionych czterech lat straty GM na naszym kontynencie wyniosły prawie 3 mld dolarów. Także ten rok nie przyniósł dawno oczekiwanego przełomu. Po pierwszych sześciu miesiącach światowy lider musiał po stronie strat wpisać 161 mln dol., w porównaniu ze stratą 68 mln dol. za I półrocze 2003 r. W sierpniu udział koncernu w europejskim rynku spadł do 9,6 proc., wobec 9,8 proc. przed rokiem. Zakończenie 2004 roku w Europie na plusie jest zatem prawie nieosiągalne.
REKLAMA
W tej sytuacji Rick Wagoner nie wykluczył zamknięcia jednej z fabryk w Europie. Możliwość taką zasygnalizował dwa dni wcześniej prezes General Motors Europe Fritz Henderson w celu „racjonalizacji (naszych działań) i rozwiązania problemu nadmiernych mocy produkcyjnych”. Jego zdaniem cięcia mogłyby dotyczyć joint venture z Fiatem, zajmującego się produkcją silników. Spółka ta zatrudnia 22 tys. osób w ośmiu krajach. Szef General Motors wskazał natomiast inny kierunek. Powiedział mianowicie, że koncern może rozpocząć produkcję samochodów Saab w USA, żeby zmniejszyć negatywne skutki spadku wartości dolara. – Najlepsza strategia biznesowa polega na tym, aby produkować tam, gdzie się sprzedaje – wyjaśniał Wagoner. Chodzi także o korzystną wymianę walutową. Saab jest obecnie wytwarzany w szwedzkiej miejscowości Trollhatten i co najmniej połowa produkcji trafia na rynek amerykański.
W Europie spada zainteresowanie nabywców na samochody Corsa i Vectra, ale amerykański koncern ma już zamówienia na 185 tys. sztuk nowego modelu Astry i zamierza w tym roku wyprodukować 230 tys. jego egzemplarzy.
Kłopoty w Europie ma także Ford Motor, numer 2 na światowym rynku motoryzacyjnym. Rywal General Motors w zeszłym tygodniu podjął decyzję o zamknięciu najstarszej w Anglii fabryki luksusowego Jaguara. Oznacza to zwolnienie ponad 1100 pracowników, którzy byli zatrudnieni przy budowie tej prestiżowej brytyjskiej marki. Ford przejął Jaguara w 1989 r.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Tadeusz Barzdo
REKLAMA