Na sklep w sieci z gadżetami potrzeba 100 tys.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Jednym z najpopularniejszych nietypowych gadżetów, kupowanych przez Polaków w internecie jako prezent, jest zegar cofający czas. Wygląda tak, jak normalny zegar ścienny: ma średnicę 30 centymetrów, szklaną szybę cyferblatu, a nawet mechanizm kwarcowy. Jedyna różnica jest taka, że wskazówki, zamiast w prawo, przesuwają się lewo. Kosztuje 50 zł.
Ale lista nietypowych prezentów jest znacznie dłuższa. Jest na niej na przykład portfel Julesa granego przez Samuela L. Jacksona, bohatera kultowego filmu Quentina Tarantino - Pulp Fiction; komunikator samochodowy LED, na którym wyświetlać można uśmiechy, ale także niecenzuralne komunikaty pod adresem innych kierowców; magiczna kula numer 8 wykorzystywana do gry w bilard czy Echobot, pluszowy robot, który niczym papuga powtarzać będzie co jakiś czas nagrany przez nas komunikat. Z intymnych prezentów wymienić można natomiast papier toaletowy sudoku czy wreszcie - toaletowy zestaw golfowy, pozwalający na umilanie sobie czasu grą w minigolfa na siedząco.
To tylko niektóre z kilkuset gadżetów, które znaleźć można w ofercie działających w polskim internecie sklepów internetowych, specjalizujących się w sprzedaży nietypowych przedmiotów, kupowanych najczęściej jako upominki dla rodziny lub znajomych. Obecnie w sieci działa około 10 takich e-sklepów. To niewiele, biorąc pod uwagę, że np. sklepów z materiałami do dekoracji wnętrz i materiałami budowlanymi jest ponad 800, sklepów z elektroniką użytkową jest ponad 500, a artykułami dla dzieci - około 360.
- Ale biorąc pod uwagę nietypowy asortyment, można powiedzieć, że nasz rynek jest już nasycony, a konkurencja bardzo duża - dodaje Anna Betlejewska, współwłaścielka e-sklepu z nietypowymi gadżetami www.mrjoy.pl.
Inspiracja z Wielkiej Brytanii
- To młody rynek. Jeszcze trzy, cztery lata temu w zasadzie oferty e-sklepów z takimi gadżetami w Polsce nie było - mówi Tomasz Korona, współwłaściciel innego e-sklepu z gadżetami i upominkami MinisterstwoGadżetów.com.
REKLAMA
Razem ze wspólnikiem uruchomili swój sklep w 2006 roku. Rok później, w listopadzie 2007 r., w internecie pojawił się MrJoy.pl. Dla twórców obu sklepów inspiracją był działający w Wielkiej Brytanii internetowy sklep I Want One of Those (www.iwantoneofthose.com), w których pracowali współzałożyciele zarówno Ministerstwa Gadżetów, jak i MrJoy.pl.
- Wielka Brytania to kolebka gadzieciarzy. Mój wspólnik, który żył na Wyspach dziewięć lat, pracował w tym sklepie. Ja spędziłem z kolei w Wielkiej Brytanii pięć lat. Po powrocie do Polski chcieliśmy otworzyć własny biznes. Zobaczyliśmy, że na rynku jest ogromna niezagospodarowana nisza i można otworzyć coś na kształt brytyjskiego I Want One of Those - wspomina Tomasz Korona.
- Gdy my wchodziliśmy na rynek pod koniec 2007 roku, podobnych sklepów było może trzy, cztery. Ale w ciągu zaledwie roku przybyło co najmniej sześć nowych firm - dodaje Anna Betlejewska.
100 tys. zł na start
Tomasz Korona podkreśla, że doświadczenie z popularnego brytyjskiego sklepu podpowiadało, że najważniejszą rzeczą w tym biznesie jest czas i dobra obsługa. Ludzie kupują prezenty często na ostatnią chwilę. A wtedy niezwykle ważne jest, żeby dojechały w umówione miejsce możliwie jak najszybciej. Często - w ciągu zaledwie kilku godzin.
- Dlatego doszliśmy do wniosku, że choć sprzedajemy przez internet, musimy działać podobnie do tradycyjnych sklepów, posiadających część towaru w magazynie. Trzeba go więc było kupić. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której klient zamawia coś z naszej oferty, ale musi czekać potem co najmniej kilkanaście dni, zanim to sprowadzimy - wspomina.
To wiązało się jednak ze sporymi inwestycjami. Nietypowe gadżety nie należą do tanich towarów. Średnio ich ceny kształtują się od 50 do 100 zł, ale bywają także i droższe.
Tomasz Korona z Ministerstwa Gadżetów przyznaje, że na starcie razem ze wspólnikiem mieli około 100 tys. zł. Za te pieniądze kupili część towaru, ale musieli też przygotować dobrą stronę internetową z odpowiednimi programami pozwalającymi na prowadzenie sklepu: wystawianie towarów, przyjmowanie zamówień, płatności itp.
- Na początku w ofercie mieliśmy kilkadziesiąt różnych gadżetów. Dziś nasza oferta liczy ich ponad 400. Nasza powierzchnia magazynowa, gdzie trzymamy towar, liczy już około 200 mkw. - dodaje Tomasz Korona.
- U nas było podobnie - przyznaje, pytana o wielkość inwestycji na starcie, Anna Betlejewska.
Szybkość, obsługa, dostawcy
Oba sklepy, jak przyznają założyciele, już na siebie zarabiają, ale początki nie były łatwe. Klientów przyciągnąć można tylko ciekawymi gadżetami. Ale ich pozyskanie nie należy do najłatwiejszych i najtańszych zadań.
- Niemal wszystko zamawiamy zagranicą. Kontakty z producentami i dostawcami to jeden z najważniejszych warunków sukcesu w tym biznesie - dodaje Tomasz Korona.
W Polsce takich rzeczy praktycznie się bowiem nie produkuje.
- Niewielu jest też dystrybutorów. A w większości przypadków i tak bardziej opłaca się zamówić towar bezpośrednio u producentów - dodaje Anna Betlejewska.
Czas na oszczędzanie
Nietypowe gadżety to jednak dobra drugiej potrzeby, na dodatek nienależące do najtańszych, dlatego przedstawiciele sklepów obawiają się, że kryzys może negatywnie odbić się na ich biznesie.
- Takie towary, jak nasze, należą niestety do pierwszych, z których ludzie mogą rezygnować. Na pewno czekają nas trudniejsze czasy. Ale z drugiej strony jeszcze bardziej będzie się liczyła jakość oferty i obsługi - podkreśla Anna Betlejewska.
Dodaje, że to bardzo ważne, szczególnie że często wiele prezentów kupowanych jest niemal w ostatniej chwili, a klienci liczą na szybką dostawę.
- Trzeba być elastycznym i dbać o szybką dostawę. Liczy się jakość realizacji zamówienia. Jeśli klient potrzebuje jakiegoś prezentu do godziny 14.00, to natychmiast go wysyłamy kurierem. Należy też dbać o jakość obsługi, szczególnie w przypadku reklamacji. To wszystko wpływa potem na naszą opinię i pozytywne rekomendacje, które w tym biznesie są niezwykle ważne. Znajomy polecają taki sklep znajomym - podkreśla Anna Betlejewska.
Utrzymać klienta
Poza dobrą i szybką obsługą w zdobyciu i utrzymaniu klienta liczy się także funkcjonalność serwisu internetowego (np. możliwość płacania różnymi metodami), a także reklama.
W sytuacji gdy klienci zaczynają poszukiwania wielu towarów od internetu, poza dobrze zbudowaną stroną internetową, trzeba się też reklamować. W tym celu pomóc mogą reklamy, wyszukiwarkach internetowych i sieciach kontekstowych.
- Szczególnie na początku musieliśmy więcej zainwestować, żeby dobrze pozycjonować się w Google - dodaje Tomasz Korona.
Najważniejszy okres w roku, w którym e-sklepy z gadżetami przeżywają prawdziwe żniwa, to okres przed świętami Bożego Narodzenia.
- Przygotowania do świąt zaczynamy już praktycznie w połowie roku. Wtedy trzeba też pomyśleć, gdzie i jak się reklamować, żeby oferta dotarła do możliwie największej liczby potencjalnych klientów - dodaje Anna Betlejewska.
Tomasz Korona, oprócz reklamy internetowej, przed świętami postawił także na reklamę w tradycyjnych mediach.
- W tym przypadku wykorzystaliśmy stacje radiowe, targetując reklamę do konkretnych miast - dodaje Tomasz Korona.
Sklepy starają się też przywiązywać do siebie klientów, często stosując programy lojalnościowe.
- Dla stałych klientów mamy 10-procentowy rabat - dodaje Tomasz Korona.
W MrJoy.pl można zostać członkiem KMJ, czyli Klubu Mr Joy.
- Każda osoba rejestrująca się podczas składania zamówienia staje się jednocześnie członkiem klubu. Jego członkowie mają możliwość korzystania z atrakcyjnych rabatów, promocji i ofert specjalnych - dodaje Anna Betlejewska.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Jak reklamować w internecie sklep z nietypowymi gadżetami
CZEGO POTRZEBA, BY RUSZYĆ Z BIZNESEM W SIECI
● Domena
Wybór nazwy domeny jest istotny ze względu na kreowanie marki i budowanie wizerunku firmy w sieci. Najpopularniejsze dostępne końcówki domen to: pl., com., net., org. Aby sprawdzić, czy wymyślona przez nas domena jest dostępna, można wejść na stronę NASK (Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej) www.dns.pl. Zarejestrowanie domeny z końcówką pl. jest możliwe w NASK-u na wyżej podanej stronie lub poprzez partnerów NASK (ich lista dostępna jest na stronie http: //www.dns.pl/porozumienie/uslugobiorcy.html). Koszt utrzymania domeny pl. w NASK to około 200 zł netto.
● Wizualizacja
Czyli jak działać i wyglądać będzie nasza strona. Jeśli służyć ma jedynie prezentacji firmy, obok logo firmy powinny znaleźć się wszystkie dane kontaktowe, informacja o usługach, produktach, historii firmy, jej partnerach. Przydatnym elementem obok adresu firmy jest mapka dojazdu do jej siedziby. Ale jeśli mamy za jej pośrednictwem sprzedawać, trzeba pomyśleć o specjalnym oprogramowaniu - w sieci można znaleźć oferty darmowe, ale także płatne (od 800 zł do 1500 zł). Projekt graficzny i oprogramowanie strony można kupić gotowe, zlecić wyspecjalizowanej firmie lub grafikowi-webmasterowi, podpisując z nim umowę o dzieło. To koszt od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Cena jest uzależniona od stopnia skomplikowania projektu i potrzebnego na stronę oprogramowania.
● Utrzymanie strony, czyli hosting
Gotową stronę trzeba umieścić w internecie. Można to zlecić firmom zewnętrznym, które oferują usługę zwaną hostingiem. Wówczas na naszych barkach nie spoczywa już problem bieżącego zarządzania serwerem od strony technicznej, szczególnie uciążliwy w przypadku awarii, wymagający do tego najczęściej zatrudnienia pracowników. Koszty takiej usługi zależy przede wszystkim od ilości przestrzeni dyskowej na serwerze, liczby baz danych udostępnionych klientowi oraz od limitu transferu i wynoszą od około 300 do 700-1000 złotych rocznie.n
200 co najmniej tyle produktów trzeba mieć w ofercie sklepu z gadżetami na starcie, aby skutecznie konkurować dziś o klientów
MichaŁ Fura
michal.fura@infor.pl
OPINIA
TOMASZ CZARNY
właściciel Future Toys (www.future-toys.pl)
Aby skutecznie prowadzić internetowy sklep z nietypowymi gadżetami, trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze, pozytywnie się wyróżniać. Ruszając z własnym sklepem, korzystałem z własnych doświadczeń jako klient innych sklepów. I to, co zawsze wydawało mi się, jako klientowi, najważniejsze, to profesjonalna obsługa i spersonalizowany kontakt z klientem. Jeżeli więc na przykład zginie komuś paczka, to nie radzimy klientowi, by udał się na pocztę, tylko staramy mu się pomóc. To zawsze jest doceniane. I może być przewagą konkurencyjną. Po drugie, pamiętajmy o jakości strony internetowej - powinna być przejrzysta, z wyraźnym podziałem na kategorie, aby klientowi łatwo było się po niej poruszać. Po trzecie, należy stale poszerzać ofertę. Zarówno dbać o zapas towarów najbardziej popularnych, ale także wyszukiwać rzeczy unikalne, które co prawda może nie staną się hitem, ale jednak będą nas wyróżniać od innych. Ważne jest w tym przypadku jak najwięcej kontaktów z dostawcami i producentami. Trzeba też wciąż szukać ciekawych produktów. Głównie przeszukując zagraniczne blogi o gadżetach, fora interenetowe. Aby pozyskać klientów, ważne jest dobre pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych, ale warto spróbować też swoich sił w internetowych porównywarkach cen produktów.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.