Auta używane nie będą w tym roku drożeć

Marcin Jaworski
rozwiń więcej
inforCMS
Mimo wzrostu kursu euro ceny aut używanych na początku roku nie rosły. Eksperci prognozują, że ceny aut używanych w tym roku nie wzrosną.

Wbrew pozorom w tym roku nie należy się obawiać wzrostu cen używanych samochodów. Mogą jednak nieznacznie zdrożeć auta w segmencie 2-4 lata - wynika z opinii zebranych przez GP wśród ekspertów rynku. Wszyscy jednak zgodnie zastrzegają, że obraz rynku zależy od tego, co się będzie działo z kursem walut oraz od kondycji Polskiej gospodarki.

Na razie bez ruchu

Po trwających od połowy ubiegłego roku spadkach cen, nawet o 10-20 proc. w stosunku do takich samych aut rok wcześniej, teraz mamy zastój.

- W styczniu i w lutym dokonywaliśmy tylko kosmetycznych korekt cen aut używanych - mówi Eliza Kamińska, z firmy EurotaxGlass's monitorującej rynek cen samochodów.

Dodaje, że w ubiegłym roku jej firma robiła takie korekty kilkakrotnie, bo auta przy słabym euro kosztowały w złotych coraz mniej. Mniej trzeba było płacić za nowe auta, co z kolei powodowało spadek cen samochodów używanych. Do tego dochodziła jeszcze rekordowa podaż aut używanych, których w rekordowym lipcu 2008 r. sprowadzono niemal 127 tys. sztuk. To niemal trzy razy więcej niż wynik osiągnięty w styczniu.

- Tegoroczny poziom importu to efekt spadku opłacalności sprowadzania aut, co wynika z wysokiego kursu euro - mówi Eliza Kamińska.

W lipcu auto za 10 tys. euro kosztowało w przeliczeniu na złotówki 32-33 tys. zł. Teraz to około 47 tys. zł. Nic dziwnego, że kupujący i sprowadzający dla nich importerzy wstrzymują się z decyzjami o zakupie auta, licząc na umocnienie się złotego.

- Istotne dla poziomu sprzedaży zarówno aut nowych, jak i używanych jest to, jak gospodarstwa domowe oceniają swoje możliwości takiego zakupu. Teraz widać raczej wstrzymywanie się z decyzjami - mówi Marek Konieczny, partner w DCG Dealer Consulting.

Ruch na rynku samochodów używanych cały czas jednak jest, bo wciąż na placach stoją samochody sprowadzone w ubiegłym roku.

- Jest ich jednak coraz mniej, bo ceny samochodów sprowadzanych przy niskim kursie euro stały się obecnie bardzo atrakcyjne - mówi Artur Misiak z firmy Sim-Auto.

Dodaje, że w efekcie sprzedawcy, którzy mieli na placach sporo samochodów, w większości pozbyli się ich pod koniec roku.

- Trzeba jednak pamiętać, że około 80 proc. rynku importu samochodów używanych stanowią auta sprowadzane na konkretne zamówienie. Stąd wyższe koszty auta z importu od razu widać w statystykach - mówi Artur Misiak.

Nowsze mogą być droższe

Nie zanosi się jednak na to, żeby przeciętne ceny na rynku samochodów używanych wzrosły.

- Nie spodziewamy się ruchów cenowych w segmencie aut starszych. Niewielki ruch w górę może pojawić się w segmencie aut młodszych w wieku 2-4 lata, jeśli podaż na rynku będzie słaba - mówi Eliza Kamińska.

Czynnikiem wzrostu cen aut stosunkowo młodych może być też wzrost cen aut w salonach samochodowych. Te same auta w cennikach na 2009 rok są już od 5 do 15 proc. droższe niż w cennikach na 2008 rok. Takie podwyżki dają potencjalnie miejsce na wzrost cen również aut z segmentu 2-4 lata. Przy czym nie wiadomo, czy po zakończeniu wyprzedaży rocznika 2008 sprzedawcy nie wprowadzą nowych opustów na auta z rocznika 2009. Eksperci wskazują jednak, że nie da się obniżać cen w nieskończoność, a producenci w większości już dostosowali moce produkcyjne fabryk do spodziewanego popytu, więc nie będą musieli na siłę pozbywać się aut z placu.

Stare na złom

Zdania są podzielone co do perspektyw zachowania cen starszych aut używanych. Będą one zależały od skutków wspierania przez kraje zachodnie, np. Niemcy, Włochy, Austrię czy Francję, zakupu nowych samochodów. W tych krajach można dostać od 1 tys. do 2,5 tys. euro dopłaty, jeśli kupując nowe auto, oddaje się na złom stare. Niewykluczone, że podobne rozwiązanie pojawi się również w Polsce.

- Pracujemy nad systemem zachęt w postaci bonusu przy zakupie nowego ekologicznego pojazdu dla konsumentów, którzy oddadzą stary samochód do recyklingu - powiedział wicepremier Waldemar Pawlak podczas konferencji poświeconej perspektywom rynku motoryzacyjnego w Polsce.

Teoretycznie powinno to zmniejszyć podaż używanych aut w wieku ponad 10 lat: zamiast trafiać na rynek, będą trafiały na złom.

- Można przyjąć, że będzie to dotyczyło raczej segmentu samochodów mniejszych - mówi Eliza Kamińska.

Ponieważ rządy wspierają sprzedaż stałą kwotą, bonus będzie atrakcyjny dla posiadaczy aut, których wartość będzie niższa niż dopłata. Posiadacze większych dziesięcioletnich aut mogą za nie uzyskać wyższe kwoty przy sprzedaży i oni raczej zdecydują się na sprzedaż takich samochodów na wolnym rynku. Może to zachęcić za to do zmiany samochodu osoby, które mają małe auta i chcą je zamienić na podobne, ale nowe. Najtańsze takie auta kosztują w salonach około 6-7 tys. euro, więc dopłata rzędu 1-2,5 tys. euro będzie znacznym opustem. W przypadku większych aut zainteresowanie taką wymianą może być mniejsze i one nadal będą trafiały na rynek wtórny. Jeśli te prognozy się sprawdzą, na rynek może trafiać mniej aut małych.

Nie zmieni się zaś poziom dopływu samochodów większych.

Bez badania, ale nie zawsze

Przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego sygnalizowali jednak, że obawiają się fali przywozu do Polski teoretycznie ze złomowanych aut. Tu wszystko będzie zależało od szczelności systemów za granicą. Nie należy jednak raczej obawiać się masowego importu tego typu aut. Teoretycznie import samochodów w złym stanie technicznym może ułatwić likwidacja wymogu poddawania każdego takiego auta badaniu technicznemu. Zmiana w prawie o ruchu drogowym ma dostosowywać przepisy do wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który uznał, że obowiązek badania technicznego auta z importu przed rejestracją w Polsce narusza zasadę swobodnego przepływu towarów. Zagraniczne badanie techniczne ma wystarczyć do zarejestrowania auta.

Część przedstawicieli branży motoryzacyjnej alarmuje, że otworzy to drogę do sprowadzania złomu i lobbuje nad odrzuceniem takich zmian w prawie o ruchu drogowym. Ale są też zdania odrębne.

- Wyrok jest jasny i nie można już nic z tym zrobić, bo ETS czeka na informację o tym, jak zostało dostosowane nasze prawo - mówi Kazimierz Zbylut, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.

Dodaje jednak, że ten przepis nie otwiera szeroko możliwości sprowadzania aut w złym stanie technicznym, ale rzeczywiście czyni system mniej szczelnym. Z projektu zmian, nad którymi trwają na razie prace w sejmowej podkomisji, wynika, że wymóg przeprowadzania badań technicznych pozostanie utrzymany w stosunku do aut po wypadku, sprowadzonych z krajów o ruchu lewostronnym, czy tych, które w dokumentach poświadczających badanie techniczne będą miały zbyt mało danych do rejestracji auta w Polsce.

- W niektórych krajach UE dowód rejestracyjny nie zawiera wszystkich informacji potrzebnych do zarejestrowania auta w Polsce i w takim wypadku trzeba będzie takie badanie przeprowadzić, żeby te dane zebrać - mówi Kazimierz Zbylut.

Struktura importu aut używanych.

GP RADZI

Rząd zapowiada dopłaty do zakupu nowego auta w przypadku oddania na złom starego. Czy warto się wstrzymać ze sprzedażą posiadanego samochodu? A może kupić teraz jakiegoś starego malucha i oddając go, skorzystać z dopłaty, a obecnie posiadane auto sprzedać?

Nie

Realizacja takiego scenariusza nie będzie możliwa. W krajach, w których takie rozwiązanie już wprowadzono, standardowo stosowany jest wymóg posiadania starego auta przynajmniej przez rok. Tylko wtedy można oddać stare auto na złom i dostać dopłatę do zakupu nowego.

W tym przypadku dopłatę będzie można dostać tylko w przypadku ze złomowania posiadanego już auta. Nie wiadomo, ile taka dopłata będzie wynosiła, ale trzeba będzie policzyć opłacalność wymiany. Warto pamiętać, że w Polsce niektóre stacje recyklingu dopłacają do oddawanych na złom samochodów. Nie wiadomo też, jaki będzie minimalny wiek auta, które trzeba oddać na złom. Na przykład w Niemczech ten limit wynosi dziewięć lat, ale już w Austrii 13. Z danych Stowarzyszenia Firm Recyklingu Samochodów wynika, że w Polsce przeciętny wiek złomowanego auta to 16-16,5 roku. Należy się więc spodziewać, że jeśli takie rozwiązanie pojawi się, to będzie nam bliżej rozwiązania austriackiego niż niemieckiego.

Znalazłem przez internet w niemieckim komisie samochód, który po podliczeniu wszystkich kosztów kosztował i tak 15 proc. mniej niż w Polsce. Czy to nie jest podejrzane, warto skorzystać z oferty?

Tak

Jednak należy ją dokładnie sprawdzić. W obecnej sytuacji różnica w cenie może być efektem stanu technicznego pojazdu, który trzeba dokładnie sprawdzić przed zakupem. Przy czym wiele zależy od tego, w jakim wieku jest auto. Z zestawienia średnich rynkowych cen tych samych aut w Polsce i na Zachodzie, które przygotowywał EurotaxGlass's, okazało się, że w przypadku aut czteroletnich w wielu wypadkach były one droższe niż w Polsce. A wtedy euro kosztowało 3,6-3,7 zł. Dziś, gdy euro jest o około 1 zł droższy, utrzymywanie się niskiej ceny na auto za granicą może dawać prawo do powątpiewania w jego stan techniczny. W tej sytuacji warto zagwarantować sobie możliwość dokładnego sprawdzenia auta i to w warsztacie. Nieco inaczej wyglądała sytuacja w przypadku samochodów dziesięcioletnich. Tu nawet droższe euro może pozwalać na utrzymanie niższych cen.

Marcin Jaworski

marcin.jaworski@infor.pl

Infor.pl
Osoby z niepełnosprawnościami czekają na ustawę o asystencji osobistej. Co mówi pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnościami?
17 lip 2024

Osoby z niepełnosprawnościami czekają na ustawowe uregulowanie asystencji osobistej. Łukasz Krasoń, pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnościami, przekazał, że projekt przepisów jest już na ostatniej prostej. Upowszechnienie się asystencji osobistej pozwoliłoby sporej grupie osób z niepełnosprawnościami na bardziej aktywne życie, także pod względem zawodowym.

Blisko 5 tys. zgłoszeń związanych ze zdarzeniami atmosferycznymi
17 lip 2024

We wtorek i środę strażacy w całym kraju mieli ręce pełne roboty. Do godz. 6 odnotowano 4998 zgłoszeń związanych z pogodą. Obrażenia odniosły cztery osoby. 

Średnia krajowa w 2024 roku szybko rośnie, jeszcze szybciej rosną wynagrodzenia freelancerów – w jednej grupie nawet o 50 procent, kto zarabia najwięcej
16 lip 2024

Kto poza programistami podbija stawki za zlecenia i umowy o dzieło, przebijając w tym względzie wynagrodzenia najlepiej zarabiających specjalistów na etacie? Choć zarobki freelancerów rosną szybko, to jednak nie we wszystkich kategoriach. Na dodatek pojawiło się zagrożenie oskładowania ZUS wszystkich umów, co znacznie je ograniczy.

Teraz materiały budowlane znów zaczną drożeć, skoro popyt na nie wciąż rośnie, podobnie jak koszty związane z uwolnieniem cen energii
16 lip 2024

Głównym impulsem do podwyżki cen materiałów budowlanych miało być uruchomienie programu dopłat do mieszkań – #naStart. Wiadomo już, że zostało ono przesunięte o co najmniej pół roku. Czy to oznacza, że korekta w dół  cen materiałów budowlanych jeszcze potrwa?

Kredyt mieszkaniowy o stopie 0%, 0,5%, czy 1% od 2025 roku. Dla kogo? Kredyt #naStart - nowy, skomplikowany program dopłat do rat
17 lip 2024

W dniu 16 lipca 2024 r. opublikowana została nowa wersja projektu ustawy o kredycie mieszkaniowym #naStart. Ten nowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych ma zastąpić od przyszłego roku bezpieczne kredyty 2% i rodzinne kredyty mieszkaniowe. Większa pomoc ma być zaadresowana do wieloosobowych gospodarstw domowych, w szczególności rodzin z dziećmi. Minister Rozwoju i Technologii (autor projektu) i rząd planują, że ta ustawa wejdzie w życie z dniem 15 stycznia 2025 r. Zasady udzielania kredytu #naStart a zwłaszcza przepisy określające wysokość dopłat są niezwykle skomplikowane. Przewidziane jest m.in. kryterium dochodowe i powierzchniowe.

Program #naStart odłożony na 2025 rok, czy teraz o mieszkanie będzie łatwiej lub trudniej. Co z cenami
16 lip 2024

Deweloperzy ze spokojem przyjęli informację, iż nowy rządowy program wsparcia dla nabywców mieszkań nie ruszy w lipcu. Przesunięcie dopłat na 2025 rok w ocenie większości nie zmieni planów firm deweloperskich. A czy wpłynie na podaż mieszkań i ich ceny?

Korekta podatku naliczonego: kiedy trzeba rozliczyć fakturę korygującą
16 lip 2024

Jak należy rozliczyć faktury korygujące? Podatnik będący nabywcą zgłosił reklamację oraz otrzymał mailową odpowiedź, w której sprzedawca uznał reklamację i wskazał kwotę korekty. Wiadomości mailowe są z marca 2024 r., a korekta wpłynęła w kwietniu 2024 r. Podatnik odliczył VAT naliczony z faktury pierwotnej w marcu 2024 r. Czy korektę należy rozliczyć w marcu 2024? 

Często korzystasz z paczkomatów i automatów paczkowych, załóż rękawice przed dotknięciem urządzenia. Jakie zagrożenia dla zdrowia
16 lip 2024

Przy niektórych przyciskach i ekranach dotykowych automatów paczkowych, nazywanych popularnie paczkomatami – choć to nazwa zastrzeżona tylko dla jednej firmy – wykryto między innymi gronkowce i bakterie oportunistyczne. Te drugie mogą wywołać zakażenia przy osłabionym układzie odpornościowym oraz zatrucia pokarmowe.

Renta wdowia. Kiedy wejdzie w życie? Ministra podała termin, jest zmiana
17 lip 2024

Projekt wprowadzający rentę wdowią wróci już niedługo pod obrady Sejmu. Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przekazała, że ma się to wydarzyć jeszcze w lipcu. Podała też termin, kiedy w związku z tym ustawa o rencie wdowiej może ostatecznie wejść w życie.

Inflacja już niestraszna firmom. Obawia się jej dwa razy mniej firm niż rok temu
16 lip 2024

W rok o połowę zmalała liczba małych i średnich firm, które boją się, że inflacja może zagrozić ich biznesom. Obecnie to zaledwie co czwarte przedsiębiorstwo. Zaskakujące są jednak branże, w których te obawy są największe. Inflacja straciła też rangę najpoważniejszej obawy.

pokaż więcej
Proszę czekać...