ZUS przyzna wyższe świadczenia
REKLAMA
REKLAMA
Główny Urząd Statystyczny podał właśnie, że kwota bazowa, która ma istotny wpływ na wysokość przyznawanych przez niego emerytur i rent, wyniesie 2578,26 zł. Będzie więc wyższa od obowiązującej obecnie (wynosi 2275,37 zł) o 302,89 zł. Ponieważ ZUS przyznając od marca emerytury i renty weźmie pod uwagę wysokość nowej kwoty bazowej, świadczenia będą wyższe.
Trzeba jednak pamiętać, że przyznane w marcu świadczenia nie będą w tym roku podlegać waloryzacji. A tegoroczna podwyżka będzie stosunkowo wysoka, bo wyniesie 6,1 proc.
Z naszych wyliczeń wynika, że najwięcej do stracenia mają osoby, które w okresie swojej pracy zarabiały lepiej. Na przykład osoba, otrzymująca pensje w wysokości 250 proc. średniej płacy, która ma staż ubezpieczeniowy wynoszący 34 lat, może stracić na złożeniu wniosku do ZUS przed marcem (po uwzględnieniu waloryzacji) ponad 210 zł miesięcznie.
Wyższa część socjalna
Kwota bazowa ma bardzo istotny wpływ na wysokość przyznawanych przez ZUS świadczeń.
REKLAMA
Po pierwsze, decyduje o tym ile wyniesie tzw. część socjalna emerytury i renty. Otrzymuje ją każda osoba, której ZUS przyznaje prawo do tych świadczeń. Wynosi 24 proc. kwoty bazowej. Obecnie każda osoba, które otrzyma z ZUS do końca lutego decyzję o przyznaniu świadczenia, otrzyma z tego tytułu 546,09 zł. Ze względu na podwyższenie kwoty bazowej od marca wzrośnie ona do 618,78 zł. Oznacza to, że osoba która wstrzyma się ze złożeniem wniosku do ZUS, zyska tylko z tego tytułu od marca 72,69 zł miesięcznie.
Po drugie, wysokość kwoty bazowej decyduje też istotnie o wysokości tzw. podstawy wymiaru świadczenia. ZUS wylicza ją mnożąc obliczony wcześniej wskaźnik wysokości podstawy wymiaru emerytury (tj. stosunek zarobków wnioskodawcy w wybranych przez niego latach do przeciętnych wynagrodzeń w tych latach) przez tę kwotę. Im jest ona wyższa, tym wyższa podstawa.
Złożenie do ZUS wniosku o świadczenie w marcu gwarantuje więc uzyskanie go w wyższej niż w lutym wysokości.
Utrata waloryzacji i emerytury
Trzeba jednak pamiętać, że świadczenie przyznane w lutym zostanie w marcu zwaloryzowane. A w tym roku świadczenia wzrosną o 6,1 proc. Emerytura przyznana w marcu będzie więc zapewne wyższa, ale nie będzie podlegać waloryzacji. Dlatego samemu trzeba dokładnie policzyć wysokość świadczenia z uwzględnieniem wyższej kwoty bazowej i waloryzacji.
Konieczne jest też uwzględnienie tego, że osoba, która decyduje się czekać do marca, aby złożyć w ZUS wniosek o świadczenie, nie będzie miała wypłaconej emerytury za luty. ZUS bierze bowiem pod uwagę, przyznając prawo do wypłaty pierwszego świadczenia, datę złożenia do niego wniosku.
Kto zyska najwięcej
REKLAMA
Z naszych wyliczeń wynika, że osoba, która przez okres służący jej do wyliczenia emerytury (10 lub 20 lat) zarabiała średnią pensję, przepracowała 30 lat, ma też cztery lata nieskładkowe (np. okresy nauki), zyska na tym, że złoży do ZUS wniosek o emeryturę w marcu, a nie lutym, 199,31 zł miesięcznie. Przyznana jej w lutym emerytura wyniosłaby prawie 1497,1 zł, a w marcu wyniesie ponad 1696,5 zł. Trzeba jednak zaznaczyć, że emerytura przyznana w lutym będzie podlegać waloryzacji wskaźnikiem 106,1 proc. Wtedy od marca wzrośnie do kwoty 1588,5 zł. W tej sytuacji zysk z tytułu złożenia wniosku do ZUS maleje do kwoty 108,0 zł.
Więcej - prawie 176,6 zł miesięcznie (już po uwzględnieniu marcowej waloryzacji) - zyska osoba, która legitymuje się takim samym stażem ubezpieczeniowym, ale zarabiała lepiej, tj. 200 proc. średniej krajowej. Jej świadczenie wyniesie w marcu 2774,2 zł, a w lutym wyniosłoby 2448,3 zł. Jednak dzięki wzrostowi o 6,1 proc. wynikającemu z waloryzacji emerytura przyznana w lutym wzrośnie do kwoty 2597,6 zł. Stąd ostateczny zysk wyniesie prawie 176,6 zł.
Jeszcze więcej na późniejszym złożeniu wniosku do ZUS zyska osoba, która zarabiała 2,5 średniej krajowej. Uwzględniając waloryzację, jej zysk wyniesie 210,9 zł miesięcznie. Jeśli taka osoba przepracowałaby nie 30 lat, ale 40 lat, to ostateczny zysk wyniesie dla niej 264,2 zł.
Generalna zasada jest więc taka, że im wyższy jest wskaźnik wysokości podstawy wymiaru (wyższe dochody w okresie pracy), tym więcej zyskuje się na wzroście kwoty bazowej.
Przeliczanie z wyższą kwotą
Podwyżka tej kwoty jest też istotna dla osób otrzymujących obecnie świadczenia z ZUS, które równocześnie dorabiają. Jeśli jakaś osoba po przyznaniu emerytury nadal była zatrudniona i osiągała dochód, może wystąpić do ZUS o przeliczenie świadczenia z zastosowaniem nowej kwoty bazowej. Przeliczenie nastąpi, gdy emeryt pozostawał w ubezpieczeniu po ustaleniu prawa do świadczenia, a do ponownego ustalenia podstawy wymiaru wskaże zarobki uzyskane po jego przyznaniu. Warunkiem jest to, że obliczony na nowo wskaźnik podstawy wymiaru świadczenia będzie wyższy od wyliczonego poprzednio. Do obliczenia wysokości emerytury można więc przyjąć albo zarobki z 10 kolejnych lat (wybranych z ostatnich 20 lat przed rokiem zgłoszenia wniosku o ponowne ustalenie wysokości świadczenia), albo zarobki z okresu 20 lat przypadających przed tą datą, wybranych z całego okresu ubezpieczenia. Przy przeliczaniu wysokości emerytury w ten sposób ZUS zastosuje kwotę bazową obowiązującą w dacie zgłoszenia wniosku o przeliczenie.
Podobnie na wyższej kwocie bazowej mogą też zyskać osoby, które po rencie lub po skorzystaniu z wcześniejszej emerytury przechodzą na emeryturę po uzyskaniu wieku emerytalnego. Jeśli od momentu przyznania poprzedniego świadczenia przepracowały 30 miesięcy, mogą ubiegać się o to, aby część socjalna emerytury była wyliczona według nowej kwoty bazowej.
Co z zawieszoną emeryturą
Na wyższą kwotę bazową powinny też zwrócić uwagę osoby, które mają obecnie zawieszone świadczenia, bo ubiegając się w ZUS o emeryturę, nie rozwiązały ze swoim pracodawcą umowy o pracę. Obowiązująca od 8 stycznia tego roku ustawa z 21 listopada 2008 r. o emeryturach kapitałowych (Dz.U. nr 228, poz. 1507) znowelizowała też ustawę regulującą sposób przyznawania i wypłaty świadczeń przez ZUS. Od tamtej pory nie obowiązuje już przepis, który nakazywał zakładowi zawieszać wypłatę świadczenia tym osobom, które w dniu przyznania im emerytury wciąż pracowały. Co więcej, ustawodawca dał też prawo do odwieszenia swoich świadczeń tym osobom, które miały je do tamtej pory zawieszone. Odwieszona emerytura będzie obliczana niejako na nowo z kwotą bazową obowiązującą w dniu złożenia wniosku. Jeśli więc ktoś złoży taki wniosek w lutym, będzie miał obliczone świadczenie z niższą kwotą bazową.
Osoby, chcące odwiesić swoje świadczenie, które nie ukończyły wieku emerytalnego (60 lat dla kobiety i 65 dla mężczyzny), muszą też pamiętać, że podlegają tzw. limitom dorabiania. Świadczenia są zmniejszane i zawieszane, jeśli osiągną dodatkowy przychód w wysokości odpowiednio 2078,0 zł i 3859,20 zł.
Wolniejszy wzrost
Dla tych osób, które decydują się na dłuższe pozostanie na rynku pracy, ważną informacją jest to, że kwota bazowa powinna rosnąć także w następnych latach. Nie będzie to już jednak tak dynamiczny wzrost, jak w dwóch ostatnich. Kwota ta jest pochodną wzrostu wynagrodzeń. A pogorszenie sytuacji gospodarczej na pewno zahamuje ich wzrost. Co więcej, tegoroczna i ubiegłoroczna podwyżka tej kwoty to wynik zarówno wyjątkowo szybkiego wzrostu płac w 2007 i 2008 roku, jak i skutek obniżenia w tych latach składki rentowej opłacanej przez pracownika.
Osoby, które mogą już w najbliższym czasie skorzystać z emerytury, powinny też rozważać, czy nie warto pozostać na rynku pracy i oprócz skorzystania z wyższej kwoty nabywać dłuższy staż ubezpieczeniowy.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Wpływ kwoty bazowej na wysokość emerytury
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Ile wynosi kwota bazowa (zł)
Ważne!
Przy obliczaniu części socjalnej emerytury oraz podstawy wymiaru ZUS stosuje kwotę bazową obowiązującą w dniu zgłoszenia wniosku o świadczenie. Jeśli więc ktoś złoży do ZUS wniosek o świadczenie w lutym, to ZUS wyliczy je ze starą kwotą bazową, przez co będzie ono niższe
JAK JEST USTALANA WYSOKOŚĆ KWOTY BAZOWEJ
Kwota bazowa jest równa 100 proc. przeciętnej płacy (brane jest pod uwagę tzw. wynagrodzenie w gospodarce narodowej), która jest pomniejszona o potrącone od ubezpieczonych składki na ubezpieczenia społeczne. GUS, ogłaszając więc co roku (do 7 dnia roboczego lutego, w tym roku zrobił to 10 lutego) wysokość tej kwoty, odejmuje od średniej płacy faktycznie opłacone składki na ubezpieczenia społeczne, które finansuje za siebie pracownik. Jest to połowa składki emerytalnej (9,76 proc. pensji), składka rentowa (1,5 proc.) i składka chorobowa (2,45 proc.). Wysokość kwoty bazowej zależy więc głównie od tempa wzrostu płac, ale też od tego, ile pieniędzy zostanie opłaconych przez pracownika w formie składek. Jest tym wyższa, im szybciej rosną pensje i im mniej pieniędzy trafi do ZUS jako składki.
Bartosz Marczuk
bartosz.marczuk@infor.pl
Podstawa prawna
• Ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późn. zm.).
REKLAMA