Spread - opłata nie do uniknięcia
REKLAMA
REKLAMA
Zadłużenie hipoteczne Polaków w walutach obcych wynosiło na koniec maja 75 mld zł. Od tej kwoty Polacy zapłacili już lub zapłacą bankom prawie 3,5 mld zł w formie tzw. spreadu. To ukryta opłata, która podnosi koszt każdego kredytu walutowego.
REKLAMA
Gdy zadłużamy się w walucie obcej (np. franku szwajcarskim, dolarze czy euro), w momencie wypłaty kredytu i później w chwili płatności każdej raty waluta obca jest przeliczana na złote i odwrotnie. Spread jest różnicą pomiędzy kursem kupna waluty - stosowanym przy wypłaceniu kredytu - a kursem sprzedaży przy spłacie rat. Wielu kredytobiorców nie zdaje sobie sprawy z jego istnienia. Klienci banków zazwyczaj nie wiedzą też, że koszt spreadu podnosi oprocentowanie kredytu o ok. 0,5 pkt proc.
Spread jest standardem w przypadku kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Banki podwyższają faktyczny koszt pożyczki, stosując inny kurs przy wypłacie kredytu, a inny (wyższy) przy jego spłacie. Tego typu praktykę można zrozumieć w przypadku kantorów walutowych, dla których różnica między jednym a drugim kursem jest jedynym źródłem zysku. Tymczasem banki, nie dość, że zarabiają na odsetkach, stosują niekorzystne przeliczenia kursowe. Im większa różnica między kursem wypłaty kredytu a kursem jego spłaty (tzw. spread), tym gorzej dla klienta (w bankach widełki kursowe bywają nawet trzy razy szersze niż w kantorach).
Spread podnosi oprocentowanie przeciętnego kredytu hipotecznego o ok. 0,5 pkt. proc. Oznacza to, że w przypadku kredytu oprocentowanego na 4 proc. klient będzie płacił raty, takie jak w wypadku oprocentowania 4,5 proc. Spread pomniejsza atrakcyjność kredytów walutowych poprzez zmniejszenie różnicy w oprocentowaniu między kredytem w złotym i franku. Jednak obecnie, gdy ta różnica wynosi 3,5 proc., wpływ spreadu na decyzję o wyborze waluty kredytu pozostaje niewielki. Ten wpływ będzie większy, gdy różnica w oprocentowaniu spadnie poniżej 1,5 pkt. proc.
Przeniesienie kredytu
Czy można w jakiś sposób uniknąć spreadu? Taka operacja ma charakter wyjątkowy i jest bardzo trudna do zrealizowania - z banku do banku przenosimy wówczas pierwotną kwotę w walucie obcej. Jest to jednak możliwe tylko wówczas, gdy stary bank przyjmuje spłatę kredytu bezpośrednio w walucie, a nowy wypłaci w niej kredyt. Na takiej operacji można zaoszczędzić od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. W tabelach zebraliśmy deklaracje banków o możliwości wypłaty i spłaty kredytu w walucie obcej.
Jaką walutę kredytu wybrać?
REKLAMA
Frank szwajcarski jest obecnie najlepszą walutą do zaciągania kredytów na zakup nieruchomości. Wiele osób obawia się jednak zadłużania w szwajcarskiej walucie, gdy złoty jest tak mocny. Sądzą, że w takiej sytuacji kurs franka może tylko rosnąć, co zniweluje zysk z niższego oprocentowania. Tak jednak nie jest - wielu analityków uważa bowiem, że złoty dalej będzie się umacniał wobec franka i euro. Taki stan może trwać aż do wprowadzania w Polsce euro. To spowoduje, że posiadacze kredytów we franku będą dalej zyskiwać na umacniającym się złotym (jak to miało miejsce praktycznie nieprzerwanie przez ostatnie 4 lata).
Obecnie 73 proc. nowo zaciąganych kredytów (dane na koniec kwietnia 2008 r.) to kredyty walutowe. Różnica w oprocentowaniu między kredytem w złotych i we franku sięga już 3,5 pkt. proc. i ciągle rośnie. Wybór franka szwajcarskiego daje więc przeciętnemu kredytobiorcy ratę niższą o prawie 500 zł niż w wypadku kredytu w złotych. W najbliższym czasie udział kredytów we frankach może jeszcze wzrosnąć (ze względu na powiększającą się różnicę w wysokości oprocentowania i rat).
Wypłata i spłata kredytu w walucie obcej
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Spread a wartość raty kredytu
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
PAWEŁ MAJTKOWSKI
analityk Expander Advisors
REKLAMA