Już 6 mld zł na polisach antypodatkowych
REKLAMA
REKLAMA
Polisy na życie i dożycie sprzedawane w bankach jako alternatywa dla lokat bankowych cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Można oszacować, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy Polacy ulokowali w ten sposób około 6 mld zł. Trudno o dokładne dane, bo część banków i towarzystw nie podaje wyników.
- Możemy tylko powiedzieć, że od 1 stycznia do dziś udało nam się zebrać więcej niż w całym ubiegłym roku - mówi Krzysztof Małecki, rzecznik Getin Banku.
Z rankingu przygotowanego przez Expandera dla GP wynika, że Getin Bank oferuje najlepsze oprocentowanie tego typu polis.
Rekordowe wzrosty
Konkurenci pokazują rekordowe rezultaty.
- W 2007 roku osiągnęliśmy około 350 mln zł ze sprzedaży produktu MilleInwestycja. W tym roku, do maja włącznie, było to ponad 1,5 mld zł - mówi Dorota Hołownia z Banku Millennium.
REKLAMA
Jej firma współpracuje w tym zakresie z PZU Życie, które jest liderem na rynku takich polis. W ciągu pierwszych czterech miesięcy PZU zebrało około 3 mld zł, bo współpracuje też z Deutsche Bankiem, BOŚ i PKO BP. Dwa ostatnie przykłady są o tyle ciekawe, że takie polisy były sprzedawane w ramach subskrypcji na przełomie marca i kwietnia, choć zwykle są one w ciągłej ofercie banków.
- Sprzedaż takich polis w I kwartale tego roku przyniosła prawie 800 mln zł, podczas gdy w analogicznym okresie 2007 roku było to ponad 100 mln zł - mówi Sabina Salamon, rzecznik Deutsche Banku.
Pozostali gracze również notują spore przychody - AXA 180 mln zł, Nordea 328 mln zł, a Uniqa 150 mln zł.
Inwestycje na chwilę
Skąd taka popularność polisolokat?
REKLAMA
- Druga połowa 2007 r. oraz początek 2008 r. przyniosły spadki indeksów na GPW. Masowo wycofywane z giełdy środki musiały znaleźć nowe miejsce na rynku. Głównym beneficjentem w takiej sytuacji okazały się lokaty bankowe oraz ubezpieczenia na życie i dożycie z jednorazową składką, które dają pewność osiągnięcia z góry określonych zysków - mówi Agnieszka Gocałek, dyrektor biura bancassurance w PZU Życie.
Monika Szlosek, z Deutsche Banku uważa, że nawet doświadczeni inwestorzy, którzy wycofali się z produktów rynku kapitałowego, decydują się na półroczne umowy, z góry zakładając powrót do bardziej agresywnych form inwestowania, kiedy skończą się spadki na parkiecie. Stąd w przypadku tego banku przeważają polisy sześciomiesięczne, choć ich oprocentowanie jest niższe niż 12-miesięcznych. Klienci cenią sobie bardziej mobilność środków niż wyższy procent.
- Preferencje klientów zmieniły się. W zeszłym roku najczęściej decydowali się na certyfikaty 12-miesięczne, w tym najpopularniejsze są te na sześć miesięcy - mówi Krzysztof Małecki.
W zachęcaniu klientów swój interes mają też banki.
- Sprzedając polisy inwestycyjne bank dostaje prowizję. To też element szerszej strategii, która polega na oferowaniu klientom różnych produktów sprawdzających się w czasie gorszej koniunktury na rynku funduszy - mówi Mariusz Hernik, dyrektor departamentu bancassurance w AXA Życie.
Korzyści z polisy
Banki współpracują z towarzystwami, bo sprzedając polisę inwestycyjną, a nie lokatę, mogą zaoferować nieco wyższe oprocentowanie, dzięki uniknięciu 19-proc. podatku Belki. Tradycyjna lokata może być wprawdzie oprocentowana na ponad 8 proc., ale od zysku zapłacimy podatek Belki, który obniży nasz dochód do poziomu niższego niż możliwy zysk z polisy oprocentowanej na 6,48 proc.
Dodatkowo w wyniku zaokrągleń podatku przy mniejszych kwotach inwestycji może on wynieść nie 19, a nawet 37 proc. W przypadku rezygnacji z polisy przed ustalonym terminem, jak w przypadku lokaty, otrzymamy jedynie wpłacony kapitał.
- W przypadku śmierci w okresie trwania umowy składka z odsetkami zostanie wypłacona spadkobiercom. Pieniądze te nie podlegają podatkowi od spadków i darowizn, co jest szczególnie ważne dla osób pozostających w związkach nieformalnych - mówi Monika Szlosek.
Oprocentowanie polis antypodatkowych coraz bardziej atrakcyjne.
Marcin Jaworski
marcin.jaworski@infor.pl
REKLAMA