REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nowe auta kupujemy na kredyt

Marcin Jaworski
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Połowa klientów indywidualnych kupuje samochody na kredyt. Żeby kupić nowe auto, Polacy zadłużają się średnio na około 40 tys. zł. Jakim kredytem sfinansować zakup auta?

 

Koncerny samochodowe coraz częściej oferują atrakcyjne finansowanie kupna samochodu, żeby przyciągnąć klientów do salonów. Niechętnie zdradzają szczegółowe wyniki promocji.

- Szczegółowe dane to tajemnica, można powiedzieć, że przynajmniej 50 proc. klientów detalicznych kupuje auta korzystając z różnych form kredytowania - mówi Wojciech Osoś, z biura prasowego General Motors Poland.

Podobne szacunki prezentują przedstawiciele innych koncernów.

Kredyt mile widziany

Na tej podstawie można oszacować, że w tym roku na kredyt kupimy około 100 tys. nowych aut. Za około 40 proc. zakupów odpowiadają klienci flotowi, którzy korzystają zwykle z leasingu lub wynajmu długoterminowego. Przy założeniu, że w tym roku sprzedaż nowych aut wyniesie 330 tys., klienci indywidualni kupią około 200 tys. nowych aut.

Choć nie ma na ten temat oficjalnych statystyk, to uczestnicy rynku obserwują też wzrost wartości kredytu.

- Można zaleźć wyliczenia, że przeciętny kredyt na koniec pierwszego kwartału 2007 r. wynosił około 38,5 tys. zł, a pod koniec marca było to już 42 tys. zł. W naszym przypadku średni kredyt w 2007 r. wynosił 39,4 tys. zł - mówi Paweł Florkiewicz z biura prasowego Santdander Banku.

Jego bank to jeden z czterech (obok Dominet Banku, GE Money Banku i Getin Banku) niezależnych od firm motoryzacyjnych graczy na tym rynku, których oferty można znaleźć w salonach samochodowych. Oferują tradycyjne kredyty, ale wchodzą też we współpracę przy konstruowaniu ofert promocyjnych na kredytowanie zakupu, współfinansowanych przez producentów. Na przykład Hyundai ma kredyt 50/50 (połowę płaci się przy zakupie auta, a resztę za rok) oferowany we współpracy z Getin Bankiem, ale tylko dla wybranych modeli: Getz i I30.

- Przymierzamy się do wprowadzenia takiego kredytu na zakup Accenta - mówi Monika Wilk, rzecznik Hyundai.

Dodaje, że z tej oferty korzysta około 50-60 proc. kupujących promowane w ten sposób auta. Podobnym zainteresowaniem cieszy się zwykła oferta kredytowa (we współpracy z Santander Bankiem i GE Money Bankiem).

- Z oferty kredytowej korzystają zwykle kupujący mniejsze auta - mówi Monika Wilk.

Dodaje, że w przypadku droższych modeli kupowane są one albo za gotówkę, lub - co częstsze - przez firmy, a więc z wykorzystaniem leasingu.

Tańszy kredyt producenta

Najwięksi sprzedawcy samochodów mają swoje banki. Stąd w ich salonach można znaleźć oferty znacznie tańsze od standardowej oferty banków, które oferują oprocentowanie na poziomie 10-11 proc.

Najbardziej popularne są tzw. kredyty 50/50, które polegają na tym, że w momencie zakupu wpłacamy połowę wartości auta, a resztę np. po roku, ale bez odsetek. Trzeba zwykle doliczyć 3-5 proc. prowizji. Tak sprzedawcy usiłują zrekompensować sobie niskie oprocentowanie pożyczek. Podobnie jest w przypadku ofert nieoprocentowanego kredytu na dwa, pięć lat. Promocyjne warunki często odnoszą się tylko do wybranych, mniej poszukiwanych modeli, lub mają pomóc w sprzedaży aut z poprzedniego roku. Na przykład Fiat przyciągał ostatnio klientów reklamami kredytu 5x0, czyli udzielając nieoprocentowanego kredytu na pięć lat. Oferta dotyczyła jednak tylko modeli Linea i Brava z 2007 roku. Na Fiaty z tego roku promocja jest ograniczona do dwu-, trzyletniego okresu kredytowania.

Alternatywą dla kredytu są opusty. Na przykład na Astrę Classic kupowaną za gotówkę można dostać 5960 zł opustu. Jeśli korzystamy z promocyjnej oferty kredytowej GMAC, opust może wynieść 2960 zł. Opłacalność zależy głównie od tego, na jak długo chcemy pożyczyć pieniądze. W Oplu promocyjna stawka 3,99 proc. jest tylko przy kredycie do 36 miesięcy. Przy kredytach na cztery i pięć lat rośnie ona już do 5,99 proc. Oznacza to, że jeśli bierzemy kredyt na nasze przykładowe auto na 48 miesięcy, to nieco bardziej opłaca się przynieść gotówkę (nawet pożyczoną na 11 proc.) do salonu i dostać 6 tys. opustu. Pożyczając 20 tys. zł na 5,99 proc. zapłacimy 2,5 tys. zł odsetek, a przy kredycie na 11 proc. będzie to 4,8 tys. zł. To 2,3 tys. zł więcej, a zyskujemy przynajmniej 3 tys. zł opustu, bo wiadomo, że przy zakupach za gotówkę sprzedawcy są w stanie albo zejść z ceny albo dodać jeszcze jakieś wyposażenie w cenie.

Kredyt czy opust

Różne warianty kredytu powinni rozważyć też klienci Toyoty, w której salonach pojawiła się oferta Niska rata. Zakłada ona spłacanie możliwie niskich rat miesięcznych, przy założeniu, że na koniec okresu kredytowania pozostaje nam do spłaty jedna duża rata. Na przykład przy aucie za 86 tys. zł, przy kredycie na 36 miesięcy zakłada się że ostatnia rata wyniesie około 30 tys. zł. Można ją spłacić wymieniając samochód, a resztę przeznaczyć na wpłatę własną na nowe auto. To oferta dla osób ceniących sobie wygodę i chcących cały czas jeździć autem na gwarancji. To jednak dość droga opcja, bo oprocentowanie takiego kredytu to 9,99 proc. Alternatywą może być inna opcja promocyjnego kredytu, w którym wysokość oprocentowania rośnie wraz z długością okresu kredytowania, np. dwa lata - 2 proc., trzy lata - 3 proc. i cztery lata - 4 proc. Pożyczając 52,5 tys. zł na cztery lata przy promocyjnym kredycie zapłacimy ratę 1128 zł, przy czym po tym terminie auto będziemy mieli spłacone w całości. Korzystając z kredytu - Niska rata na ten sam okres będziemy płacili niewiele niższą ratę, bo 921 zł, a do spłaty zostanie około 25 tys. zł. Niestety, te promocyjne warunki taniego kredytu są dostępne tylko dla niektórych, zwykle podstawowych wersji poszczególnych modeli.


Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Sprzedawcy aut przyciągają do salonów promocjami finansowymi


MARCIN JAWORSKI

marcin.jaworski@infor.pl

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Ceny 2025: Ile kosztuje wykończenie mieszkania (pod klucz) u dewelopera?

Czy deweloperzy oferują wykończenie mieszkań pod klucz? W jakiej cenie? Jak wielu nabywców się na nie decyduje? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Unijne rozporządzenie DORA już obowiązuje. Które firmy muszą stosować nowe przepisy od 17 stycznia 2025 r.?

Od 17 stycznia 2025 r. w Unii Europejskiej zaczęło obowiązywać Rozporządzenie DORA. Objęte nim podmioty finansowe miały 2 lata na dostosowanie się do nowych przepisów w zakresie zarządzania ryzykiem ICT. Na niespełna miesiąc przed ostatecznym terminem wdrożenia zmian Europejski Bank Centralny opublikował raport SREP (Supervisory Review and Evaluation Process) za 2024 rok, w którym ze wszystkich badanych aspektów związanych z działalnością banków to właśnie ryzyko operacyjne i teleinformatyczne uzyskało najgorsze średnie wyniki. Czy Rozporządzenie DORA zmieni coś w tym zakresie? Na to pytanie odpowiadają eksperci Linux Polska.

Kandydaci na prezydenta 2025 [Sondaż]

Którzy kandydaci na prezydenta w 2025 roku mają największe szanse? Oto sondaż Opinia24. Procenty pierwszej trójki rozkładają się następująco: 35,3%, 22,1% oraz 13,2%.

E-doręczenia: 10 najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi

E-doręczenia funkcjonują od 1 stycznia 2025 roku. Przedstawiamy 10 najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi ekspertki. Jakie podmioty muszą posiadać adres do e-doręczeń? Czy w przypadku braku odbioru przesyłek z e-doręczeń w określonym czasie będzie domniemanie doręczenia?

REKLAMA

Brykiety drzewne czy drewno kawałkowe – czym lepiej ogrzewać dom i ile to kosztuje? Zestawienie kaloryczności gatunków drewna

Każdy rodzaj paliwa ma swoje mocne strony. Polska jest jednym z większych producentów brykietów w Europie i znaleźć u nas można bardzo szeroką ich gamę. Brykietowanie to proces, który nadaje drewnu nową strukturę, zagęszcza je. Brykiet tej samej wielkości z trocin dębowych ma taką samą wagę jak z trocin sosnowych czy świerkowych. Co więcej, brykiet z trocin iglastych ma wyższą wartość kaloryczną, ponieważ drewno iglaste, niezależnie od lekkiej wagi, tak naprawdę jest bardziej kaloryczne od liściastego. Do tego jeśli porównamy polano i brykiet o tej samej objętości, to brykiet jest cięższy od drewna.

Ratingi ESG: katalizator zmian czy iluzja postępu?

Współczesny świat biznesu coraz silniej akcentuje znaczenie ESG jako wyznacznika zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście ratingi ESG odgrywają kluczową rolę w ocenie działań firm na polu odpowiedzialności środowiskowe, społecznej i zarządzania. Ale czy są one rzeczywistym impulsem do zmian, czy raczej efektowną fasadą bez głębszego wpływu na biznesową rzeczywistość? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Transfer danych osobowych do Kanady – czy to bezpieczne? Co na to RODO?

Kanada to kraj, który kojarzy się nam z piękną przyrodą, syropem klonowym i piżamowym shoppingiem. Jednak z punktu widzenia RODO Kanada to „państwo trzecie” – miejsce, które nie podlega bezpośrednio unijnym regulacjom ochrony danych osobowych. Czy oznacza to, że przesyłanie danych na drugi brzeg Atlantyku jest ryzykowne?

Chiński model AI (DeepSeek R1) tańszy od amerykańskich a co najmniej równie dobry. Duża przecena akcji firm technologicznych w USA

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek w poniedziałek, w związku z zaprezentowaniem tańszego i wydajniejszego chińskiego modelu AI, DeepSeek R1.

REKLAMA

Orzeczenie o niepełnosprawności dziecka a dokumentacja pracownicza rodzica. MRPiPS odpowiada na ważne pytania

Po co pracodawcy dostęp do całości orzeczenia o niepełnosprawności dziecka? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało na wątpliwości Rzeczniczki Praw Dziecka. Problem dotyczy dokumentowania prawa do dodatkowego urlopu wychowawczego rodzica dziecka z niepełnosprawnością.

2500 zł dla nauczyciela (nie każdego) - na zakup laptopa. MEN: wnioski do 25 lutego 2025 r. Za droższy model trzeba będzie dopłacić samemu

Nauczyciele szkół ponadpodstawowych i klas I-III szkół podstawowych mogą od poniedziałku 27 stycznia 2025 r. składać wnioski o bon na zakup sprzętu w programie "Laptop dla nauczyciela" – poinformowali ministra edukacji Barbara Nowacka i wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Na złożenie wniosków nauczyciele mają 30 dni (do 25 lutego 2025 r. – PAP), kolejne 30 dni przeznaczone będzie na ich rozpatrzenie. Bony mają być wręczane w miesiącach kwiecień-maj 2025 r., a wykorzystać je będzie można do końca 2025 roku.

REKLAMA