W złożonym świecie rynku giełdowego, inwestorzy poszukują jak najprostszych miar do porównań. Miar, które pozwoliłyby ocenić na przykład, która z dwóch spółek jest lepszym kandydatem do zakupu. Stąd ogromna popularność niesłychanie prostego i banalnego wskaźnika odnoszącego cenę do zysków osiąganych przez przedsiębiorstwo. Wskaźnik ten nosi skrót C/Z (ang. P/E), czyli Cena do Zysku. Cena to aktualny kurs akcji na giełdzie, zaś Zysk oznacza zysk osiągnięty przez firmę w ostatnich czterech kwartałach w przeliczeniu na jedną akcję. Jeśli kurs spółki na giełdzie wynosi 50 zł, zaś zysk na jedną akcję w ostatnich czterech kwartałach 2 zł, wskaźnik C/Z będzie miał wartość 25. Gdy kurs wzrośnie do 100 zł, wskaźnik C/Z wzrośnie do 50. Jeśli cena akcji nadal będzie wynosiła 50 zł, zaś spółka opublikuje nowy raport kwartalny, w wyniku którego zysk na akcje za cztery kwartały spadnie do 1,70 zł, wskaźnik C/Z wyniesie 33.
To najprostszy sposób wyliczania tego wskaźnika. Jego wadą jest to, że odnosi się wyłącznie do wyników finansowych spółki, które już nastąpiły. Dlatego czasami liczy się jego wartość na podstawie prognoz zarządów spółek lub analityków. Oczywiście również ten sposób ma swoje wady, gdyż prognozy nie muszą zostać zrealizowane.
Najczęściej stosowana interpretacja zakłada, że wartość C/Z oznacza, ile razy więcej inwestorzy są w stanie zapłacić za 1 zł dotychczasowych zysków. Liczba 20 będzie znaczyła, że inwestorzy płacą 20 razy więcej za każdą złotówkę zysku przedsiębiorstwa. Im wyższa wartość wskaźnika, tym kupujący są w stanie więcej płacić za przyszłe zyski, czyli w uproszczeniu można powiedzieć, że spodziewają się polepszenia wyników firmy. Niestety miara, jaką jest C/Z, jest wysoce nieprecyzyjna. Przyjmuje się, że wartość rozsądna powinna mieścić się między 15 a 25, ale z pewnymi wyjątkami. W przypadku spółek w branżach szybko rozwijających się dopuszczalne są znacznie wyższe wartości C/Z - nawet powyżej 50. W firmach z sektorów stabilnych, np. banków, uznaje się za optymalną wartość 10-15.
Te bardzo ogólne zasady powodują również, że nie zaleca się porównywania wskaźnika C/Z dla spółek z różnych branż.
Jak z wieloma wskaźnikami giełdowymi liczba możliwych interpretacji jest bardzo duża i niestety zamiast uprościć proces wyboru spółki, wskaźnik C/Z potrafi go mocno zakłócić. Należy pamiętać, że jednorazowe dobre zyski spółki w kwartale mogą doprowadzić wskaźnik C/Z do atrakcyjnych poziomów, choć może się okazać, że są nie do powtórzenia. Analizowanie atrakcyjności firm wyłącznie na podstawie wskaźnika Cena/Zysk, choć popularne wśród początkujących inwestorów praktycznie jest bezużyteczne.
Grzegorz Zalewski
ekspert DM BOŚ, założyciel portalu futures.pl