Promocja kredytu gotówkowego w GE Money Bank
REKLAMA
Banki bombardują nas reklamą kredytów gotówkowych, które stały się najmodniejszym i najbardziej promowanym produktem. Można odnieść wrażenie, że są rozdawane niemal za darmo i niemal każdemu. A to oczywiście tylko marketing.
Przykładem jest GE Money, który obiecuje zwrot 5 proc. odsetek. Jednak w praktyce oznacza to pomniejszenie oprocentowania jedynie o ułamek punktu procentowego. Policzmy: Przy kredycie w kwocie 3 tys. zł rozłożonym na 12 miesięcy, który w GE Money jest oprocentowany na 15,9 proc., suma odsetek od kredytu wyniesie 264 zł. Korzystając z promocji, bank odda 5 proc. odsetek, czyli 13 zł. Ten zwrot w efekcie oznacza obniżenie oprocentowania rzeczywistego (uwzględniającego wszystkie koszty) do 24,57 proc. z 25,44 proc.
Co oferuje konkurencja
REKLAMA
Na rynku można znaleźć tańszy kredyt, np. w ING Banku Śląskim oprocentowanie kredytu w tej samej kwocie wynosi 8 proc., a do końca września bank w ramach promocji nie pobiera prowizji za jego udzielenie ani żadnych dodatkowych opłat. W efekcie rzeczywiste oprocentowanie wynosi 8,30 proc. Taniej niż w GE Money Banku będzie także w Volkswagen Bank direct, który daje kredyt o oprocentowaniu 9,90 proc., pobiera 1 proc. prowizji, 50 zł opłaty przygotowawczej i w efekcie rzeczywiste oprocentowanie sięga 17,34 proc.
Oczywiście są na rynku droższe kredyty niż ten oferowany przez GE Money Bank, np. w Citi Handlowym kredyt w tej samej kwocie jest oprocentowany w wysokości 18,95 proc., prowizja wynosi 5 proc. i dodatkowo do raty doliczana jest opłata operacyjna za obsługę kredytu wysokości 15 zł miesięcznie. W efekcie rzeczywiste oprocentowanie sięga 45,94 proc.
Jakie masz prawa
Bank musi podać klientowi rzeczywistą stopę oprocentowania, która uwzględnia wszystkie koszty kredytu (oprocentowanie, opłaty, prowizje). To najlepszy wskaźnik do porównywania ceny kredytu. Łączna kwota wszystkich opłat, prowizji oraz innych kosztów związanych z zawarciem umowy o kredyt konsumencki (poza kosztami związanymi z ubezpieczeniami i zabezpieczeniami kredytu) nie może przekroczyć 5 proc. kwoty udzielonego kredytu.
Wysokość odsetek nie może przekraczać czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP (czyli obecnie ten próg wynosi 25 proc.).
Pokazujemy haczyki w reklamach banków
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
MONIKA KRZEŚNIAK
REKLAMA