Oszczędność to wstęp do inwestowania
REKLAMA
Dla większości klientów banków wciąż najistotniejsze jest usytuowanie jego oddziału blisko miejsca zamieszkania. Przy szerokim dostępie kanałów elektronicznych nie warto jednak zaprzątać sobie głowy lokalizacją. Większość operacji można załatwić przez internet, pieniądze wyjąć z bankomatu, a reklamację złożyć za pośrednictwem infolinii.
Najpierw oszczędność...
Wiele osób przyzwyczaja się jednak do banku i podejmując kolejne decyzje finansowe automatycznie przyjmuje jego ofertę, mimo że atrakcyjność innych instytucji jest większa. Tymczasem rynek usług finansowych daje wybór, z którego powinniśmy korzystać. Trzymać pieniądze tam, gdzie można liczyć na dobre oprocentowanie i niskie opłaty. Spłacać kredyt w banku, który konkurencję zostawia w tyle. Oszczędzać w instytucji, która poza nisko oprocentowanymi lokatami jest w stanie zaproponować dodatkowe i atrakcyjne usługi.
Osoby, które korzystają bardzo aktywnie z konta i dokonują wielu operacji, powinny zamienić konto na takie, które pobiera stałą opłatę za cały pakiet usług. Ważna jest też szeroka sieć bankomatów, z których bezpłatnie można wybierać gotówkę. To również oszczędność.
Nie warto również ulegać reklamom. Zdarza się bowiem, że konto prowadzone jest bez opłat, ale tylko przez 12 miesięcy i to po zadeklarowaniu regularnych wpływów.
...potem inwestycja
Zaoszczędzone pieniądze warto zainwestować tak, aby przyniosły jak największy zysk, przy najmniejszym ryzyku. Ułatwi to budowa portfela inwestycyjnego, w którym mogą być zarówno pieniądze trzymane na koncie oszczędnościowym, z którego możemy je wybierać bez odsetek, lokaty, jeżeli nie zamierzamy wypłacać pieniędzy przez określony czas i produkty czysto inwestycyjne. Należą do nich m.in. oferty bankowe, które proponują lokaty łączone np. z funduszami inwestycyjnymi. Jest to dobry wstęp do przekonania się o efektywności inwestowania na rynku kapitałowym.
W portfelu mogą znaleźć się również obligacje, które trzymane do terminu wykupu może nie przyniosą kokosów, ale też nie narażą ich posiadaczy na straty. Odpowiednikiem mogą być fundusze inwestycyjne papierów dłużnych. Zainwestowanie w nie może przynieść lepsze efekty, ponieważ klient indywidualny nie ma dostępu do niektórych papierów oferowanych na rynku międzybankowym, a atrakcyjnych z punktu widzenia możliwych zysków.
Osoby, które są w stanie zaryzykować, mogą część pieniędzy przeznaczyć na kupno funduszy najbardziej ryzykownych, czyli akcyjnych lub bezpośrednie zainwestować na Giełdzie Papierów Wartościowych. Mniej wprawni powinni skorzystać z pomocy maklerów i instytucji zarządzających portfelami inwestycyjnymi, w zależności od preferencji i stopnia zamożności.
Bogaty portfel
Konstrukcja portfela inwestycyjnego jest uzależniona od akceptowanego przez inwestora ryzyka, celu jaki sobie zakłada i czasu, w jakim chce go osiągnąć. Odpowiedź na tak postawione pytania pomoże w wybraniu instrumentów finansowych, które spełniałyby w największym stopniu jego oczekiwania.
Portfel należy tworzyć na okres dłuższy niż rok. Na giełdach zachodnich przyjmuje się, że najlepsze wyniki osiąga się w ciągu trzech do pięciu lat. Horyzont inwestycyjny powinien być jeszcze dłuższy, jeżeli rynek jest niestabilny, podatny na zmiany makroekonomiczne i wpływy polityczne.
Najważniejszą zasadą inwestowania jest dywersyfikacja inwestycji. Specjaliści najczęściej radzą podzielić oszczędności między jednostki funduszy inwestycyjnych, akcje i obligacje. Inwestować można też w waluty, nieruchomości, złoto, monety, a nawet dzieła sztuki.
Zysk z ryzykiem idą w parze
Im więcej chce się zarobić w jak najkrótszym czasie, tym większe ponosi się ryzyko. Trzeba się zatem liczyć, że można również stracić. Uświadomienie sobie tego pozwoli na uniknięcie rozczarowań. Warto więc zadać sobie pytanie: ile mogę stracić, jeżeli moje założenia się nie sprawdzą, bo koniunktura nie będzie sprzyjać. Trzeba też wiedzieć, kiedy się wycofać. Akceptowanie niewielkich strat może być najlepszą formą ochrony oszczędności. Zwłaszcza na rynku akcji. Dotyczy to również agresywnych funduszy inwestycyjnych. Niewprawni inwestorzy często stosują zasadę pójścia z trendem rynku. Jeżeli akcje tracą na wartości, mają nadzieję, że trend się odwróci i nie chcą pozbywać się papierów. Natomiast kiedy zwyżkują, sprzedają za wcześnie w obawie przed zmianą trendu zapominając, że największym sprzymierzeńcem dobrych inwestycji jest czas.
Bez pazerności
Większość inwestorów w momencie wzrostów utrzymujących się przez dłuższy czas nie chce pozbywać się funduszy czy akcji, mimo że sprzedaż w odpowiednim czasie może zaprocentować nawet przy dalszych wzrostach. Każda fala wzrostów przerywana jest bowiem niewielkimi korektami technicznymi, w trakcie których jednostki czy akcje można odkupić.
Na pytanie, w co zainwestować, ile i na jaki czas - każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Na brak ofert narzekać nie może. Banki i towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) prześcigają się w ich urozmaiceniu. Mamy do wyboru lokaty inwestycyjne: łączone z funduszami i strukturyzowane, fundusze zamknięte i otwarte, w których można zarabiać nie tylko na akcjach i obligacjach, ale również opcjach, indeksach giełdowych, rynkach towarowych i nieruchomościach. Trzeba tylko chcieć, bo do funduszy można wpłacać nawet po 50 zł.
Ważne!
Ideałem jest zainwestowanie pieniędzy, gdy ceny są najniższe, a zakończenie w trakcie największego wzrostu. Metoda ta wymaga przede wszystkim szczęścia, ale również zdyscyplinowania i zadowolenia z osiągniętego zarobku
Specjaliści radzą
najczęściej, aby podzielić oszczędności między jednostki funduszy inwestycyjnych, akcje i obligacje
EWA BEDNARZ
gp@infor.pl
REKLAMA