Jak zadbać o własne konto
REKLAMA
REKLAMA
Trzymając 10 tys. zł na rachunku bieżącym w Pekao, po roku będzie można wyjąć mniej niż się wpłaciło. Konto jest bowiem oprocentowane 0,01 zł w stosunku rocznym, przyrastać więc będą grosze, oczywiście opodatkowane, a jego właściciel musi ponosić dodatkowe wydatki. Samo prowadzenie konta kosztuje 3 zł miesięcznie.
Nie utrzymuj banku
Konto Sezam w Banku BPH jest oprocentowane tak samo. Obsługa konta kosztuje jednak 6,95 zł. Do tego dochodzi 5 zł za obsługę karty płatniczej. Osoba, która przed wakacjami wyjęła wszystkie pieniądze i zostało jej na koncie zaledwie 2,77 zł, po urlopie będzie miała niemiłą niespodziankę. Okaże się bowiem, że musi bankowi dopłacić 21,44 zł (oprócz opłat za prowadzenie rachunku i obsługę karty bank doliczy jeszcze odsetki od salda ujemnego).
Pekao i Bank BPH nie są wyjątkami. Część banków w ogóle zniosła oprocentowanie rachunków bieżących. Konto24 w BZ WBK ma oprocentowanie zerowe. Jego klienci mogą się tylko pocieszyć, że nie płacą podatku od zysków.
Konto w banku wiąże się wprawdzie z opłatą zaledwie kilku złotych miesięcznie za jego prowadzenie i główne operacje, ale w skali roku są to już spore kwoty. Zamiast dopłacać do utrzymywania banków, warto zadbać o swoje oszczędności, zwłaszcza że te same instytucje dają ciekawsze ku temu możliwości.
Ro zamiast ROR
Banki tworzą konkurencję dla własnych kont osobistych. ING Bank Śląski, który nie oprocentowuje żadnego z trzech Kont z Lwem, klientom oferuje Otwarte Konto Oszczędnościowe oprocentowane 4,05 proc. w skali roku. W mBanku można nadwyżki z eKonta, oprocentowane 0,5 proc., przerzucić na konto eMAX, gdzie oprocentowanie wynosi już 1,7 proc. lub do eMAX plus. Tu oprocentowanie jest porównywalne z dobrymi lokatami, wynosi bowiem 4,5 proc.
Konkurentów bije jednak Polbank i jego konto samooszczędzające, oferując 5 proc. w stosunku rocznym. Atrakcyjna jest również oferta Toyota Banku, MultiBanku i Volkswagen Bank direct. W Raiffeisen trzymanie pieniędzy na koncie lokacyjnym to 3,45 proc. zysku rocznie, w Kredyt Banku - konto oszczędnościowe będzie oprocentowane niewiele niżej (3,2 proc.), ale warunkiem jest utrzymanie salda w wysokości co najmniej 1 tys. zł. W BZ WBK są podobne warunki (3,25 proc.), jeżeli na rachunku jest co najmniej 999,01. zł. Poniżej tej kwoty oprocentowanie wyniesie zaledwie 0,75 proc.
Coś za coś
Rachunki oszczędnościowe są często wyżej oprocentowane od lokat terminowych w niektórych bankach. Natomiast pieniądze można podjąć bez utraty odsetek. Bank musi jednak na czymś zarabiać, więc wyższe oprocentowanie rekompensuje sobie pobieraniem opłat za wypłatę gotówki z bankomatu lub przelewy do innych banków. A są one wysokie. Pobranie własnych pieniędzy może kosztować nawet 10 zł. Warto więc sprawdzić tablice opłat i prowizji, zanim podejmie się decyzję o przeniesieniu swoich oszczędności z jednego konta na drugie. Dobrym rozwiązaniem może być też zatrzymanie konta osobistego, które wprawdzie nie jest oprocentowane albo oprocentowane nisko, ale ma np. bardzo tanie przelewy i w razie potrzeby można trzymać na nim pieniądze potrzebne na co dzień. Reszta niech pracuje na kontach oszczędnościowych, na lokatach lub funduszach inwestycyjnych.
Banki tworzą
ostatnio konkurencję dla własnych kont osobistych, dając klientom możliwość założenia wyżej oprocentowanego konta oszczędnościowego
EWA BEDNARZ
gp@infor.pl
REKLAMA