Brak rejestracji e-czasopism to przestępstwo
REKLAMA
REKLAMA
Znamy już uzasadnienie głośnego postanowienia Sądu Najwyższego z 26 lipca 2007 r. (sygn. akt IV KK 174/07), dotyczącego sankcji karnych za niezarejestrowanie czasopisma internetowego. Sąd Najwyższy wyraźnie stwierdził, iż „osoba rozpowszechniająca bez rejestracji w właściwym sądzie okręgowym dziennik bądź czasopismo za pośrednictwem Internetu zarówno wówczas, gdy przekaz taki towarzyszy przekazowi utrwalonemu na papierze, stanowiąc inną elektroniczną jego postać, jak i wówczas gdy istnieje tylko w formie elektronicznej w Internecie wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 45 ustawy prawo prasowe”.
Sąd dodał również, że podmiot prowadzący dziennik lub czasopismo internetowe ma także obowiązek wskazać nazwę i adres wydawcy, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Natomiast w takich przypadkach nie jest konieczne wskazywanie miejsca wydania oraz międzynarodowego znaku informacyjnego ISSN – gdyż dotyczy on jedynie wydawnictw wydawanych drukiem.
W tej konkretnej sprawie Sąd Najwyższy oddalił kasację prokuratora okręgowego i ostatecznie uniewinnił prowadzących czasopismo internetowe. Uczynił to jednak tylko dlatego, że jeszcze przed wydaniem wyroku w przedmiotowej sprawie karnej przez sąd pierwszej instancji - Sąd Okręgowy oraz Sąd Apelacyjny odmówiły rejestracji czasopisma internetowego. Sąd Najwyższy uznał, iż „(…) wspomniane postanowienia zarówno Sądu Okręgowego, jak i następnie Sądu Apelacyjnego, odmawiające rejestracji czasopisma wydawanego w formie elektronicznej tj. w Internecie zasadzały się na błędnej wykładni przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz. U. 1984 Nr 5, poz. 24 z późn. zm.) oraz na niezrozumieniu stanowiska judykatury oraz całkowitym pominięciu poglądów doktryny – to jednak stanowiły dla oskarżonych w tej sprawie jednoznaczny sygnał co do stanowiska organów państwa w żywotnych dla nich sprawach, takich, za które przyszło im odpowiadać w sprawach karnych.”
Sąd Najwyższy oddalił kasację powołując się na konstytucyjną zasadę lojalności państwa wobec obywatela. Zdaniem SN zasada ta „(…) wyraża się m.in. w takim stanowieniu i stosowaniu prawa, które pozwalają obywatelowi na podejmowanie działań w przekonaniu, że jeśli działania te będą zgodne ze stanowiskiem kompetentnych organów państwa to nie narażą go na odpowiedzialność. W przedmiotowej sprawie oskarżeni, co najmniej od momentu wydania postanowienia przez Sąd Okręgowy w Krośnie, a już z całą pewnością od utrzymania tego postanowienia wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie mieli prawo być przekonani, że ich działanie polegające na wydawaniu czasopisma w formie elektronicznej – w Internecie, nie narusza przepisów ustawy Prawo Prasowe”.
Jednak najciekawsze dla polskich internautów są, zawarte w uzasadnieniu omawianego postanowienia, rozważania Sądu Najwyższego dotyczące prasy internetowej i obowiązku jej rejestracji jak zwykłych drukowanych dzienników i czasopism. Powołując się na art. 7 ust. 2 pkt 1-3 ustawy Prawo prasowe (dalej pp) Sąd Najwyższy stwierdził, iż „(…) jest rzeczą bezsporną, że dzienniki i czasopisma przez to że ukazują się w formie przekazu Internetowego nie tracą znamion tytułu prasowego, i to zarówno wówczas gdy przekaz internetowy towarzyszy przekazowi utrwalonemu na papierze, drukowanemu, stanowiąc inną, elektroniczną jego postać w systemie on line jak i wówczas gdy przekaz istnieje tylko w formie elektronicznej w Internecie, ale ukazuje się tylko periodycznie spełniając wymogi, o których mowa w art. 7 ust.2 pr.pr.”
Zdaniem Sądu Najwyższego „Internet jest tylko środkiem przekazu podobnie jak ryza papieru. Papieru jako takiego nikt nie może rejestrować, natomiast rejestracji podlega papier zadrukowany a w zasadzie nie sam papier a tylko działalność polegająca na zadrukowywaniu papieru i wydawaniu go w formie dziennika bądź czasopisma − a więc prasy. Internet jest środkiem przekazu, za jego pośrednictwem wymienia się korespondencję, podobnie jak przekazuje się korespondencję w formie pisemnej na papierze. Przekaz korespondencji w Internecie nie podlega rejestracji, natomiast wydawanie w formie elektronicznej prasy dostępnej w Internecie musi być rejestrowane”.
Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę, że „(…) rejestracja dzienników i czasopism ma na celu ochronę odbiorcy, który winien mieć pewność, że tytuł prasowy, którego jest odbiorcą jest tym tytułem, który pragnie nabyć lub, z którego treścią pragnie się zapoznać oraz niedopuszczenie na rynek do obiegu tytułów prasowych, których rejestracja stanowiłaby naruszenie prawa do ochrony nazwy istniejącego już tytułu prasowego – a więc ochrona przed nieuczciwą konkurencją. Ochrona ta w równym stopniu dotyczy prasy drukowanej ,jak i tej która rozpowszechniana jest za pomocą Internetu.”
Jeżeli, jak stwierdził Sąd Najwyższy, czasopisma i dzienniki internetowe powinny być rejestrowane w trybie określonym i sankcjonowanym przez prawo prasowe – warto przytoczyć definicje prasy, dziennika i czasopisma, które znajdziemy w art. 7 ust. 2 pkt 1-3 pp :
1) prasa oznacza publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej całości, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem albo nazwą, numerem bieżącym i datą, a w szczególności: dzienniki i czasopisma, serwisy agencyjne, stałe przekazy teleksowe, biuletyny, programy radiowe i telewizyjne oraz kroniki filmowe; prasą są także wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania, w tym także rozgłośnie oraz tele- i radiowęzły zakładowe, upowszechniające publikacje periodyczne za pomocą druku, wizji, fonii lub innej techniki rozpowszechniania; prasa obejmuje również zespoły ludzi i poszczególne osoby zajmujące się działalnością dziennikarską,
2) dziennikiem jest ogólnoinformacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu, ukazujący się częściej niż raz w tygodniu,
3) czasopismem jest druk periodyczny ukazujący się nie częściej niż raz w tygodniu, a nie rzadziej niż raz w roku; przepis ten stosuje się odpowiednio do przekazu za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu innego niż określony w pkt 2.
Warto też przypomnieć, że na podstawie art. 20 pp sądowej rejestracji wymaga wydawanie dziennika lub czasopisma. Natomiast zgodnie z art. 45 pp podmiot wydający dziennik lub czasopismo bez rejestracji podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Mimo, iż SN nie podjął takich rozważań trzeba zauważyć, iż wg ww. ustawowych definicji dziennika i czasopisma - te strony internetowe, które nie przekazują treści za pomocą dźwięku nie mogą być uznane ani za dziennik ani za czasopismo – definicje wymagają połączenia obrazu z dźwiękiem.
Jednak wszystkie inne odpowiednio często aktualizowane strony i serwisy internetowe mogą być uznane za dziennik lub czasopismo, a wtedy mają, wg wykładni SN obowiązek sądowej rejestracji jak zwykła papierowa i drukowana prasa.
Oczywiście omawiane postanowienie Sądu Najwyższego nie może zastąpić nowelizacji niedostosowanego do ery Internetu polskiego prawa prasowego, choć stanowi cenną wskazówkę interpretacyjną. Orzeczenie to nie uspokaja jednak tysięcy bloggerów i osób prowadzących prywatne czy hobbystyczne strony internetowe czy nie poniosą odpowiedzialności karnej za brak rejestracji. Sąd Najwyższy nie wskazał, ani nie podał przykładów, które z internetowych form przekazu mogą być uznane za podlegającą rejestracji prasę.
Pewne wskazówki dała jedynie wypowiedź pierwszego prezesa SN prof. Lecha Gardockiego (Rzeczpospolita z 6 września 2007 r., str. C3), że nie zamierza rejestrować witryny internetowej SN, bo jego zdaniem z prawa prasowego taki obowiązek nie wynika. Prezes Gardocki zwrócił jednocześnie uwagę na to czego nie znajdziemy w komentowanym ww. postanowieniu SN. Otóż wg definicji z art. 7 ust. 2 pkt 1 pp prasą są publikacje periodyczne „opatrzone stałym tytułem albo nazwą, numerem bieżącym i datą”. Zdaniem prof. Gardockiego „(…) nieczęsto uda się znaleźć w Internecie witryny, które będą odpowiadały pojęciu publikacji periodycznych i do tego opatrzonych numerem bieżącym oraz datą (nawet te publikacje na stronach WWW, które najbardziej przypominają drukowany na papierze dziennik, nie mają stałego wydania z określonego dnia, przeciwnie podlegają zmianom i kształtowane są przez całą dobę), a w konsekwencji podlegać będą prawu prasowemu” (Rzeczpospolita z 6 września 2007 r., str. C3).
Pewne jest, że aby uniknąć wątpliwości i nie polegać tylko na wypowiedziach nawet tak znakomitych prawników jak prof. Gardocki - trzeba jak najszybciej znowelizować prawo prasowe i wyraźnie zapisać, które z internetowych form przekazu są prasą i podlegają rejestracji. Pamiętać przy tym należy, że swój rozwój Internet zawdzięcza właśnie minimalnej ingerencji regulacji prawno-administracyjnych.
Paweł Huczko
pawel.huczko@infor.pl
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.