Moim żywiołem jest tworzenie
REKLAMA
REKLAMA
W 1987 roku Ryszard Pieńkowski, dziś jeden z najbogatszych biznesmenów branży medialnej, postanowił zmienić radykalnie swoje życie zawodowe.
Praca u kogoś przestała go interesować. Z doświadczeń w dotychczasowym miejscu pracy wyniósł przekonanie, że rzemieślnikom i tzw. wtedy „prywaciarzom” bardzo przydałyby się uporządkowane przepisy prawne, dotyczące prowadzenia firmy. W przygotowaniu się do zaistnienia na rynku pomogło mu też wykształcenie prawnicze.
Ale najpierw sam musiał się zetknąć z twardymi realiami. Ówczesny system podejrzliwie patrzył na człowieka planującego założenie prywatnego wydawnictwa. Po dwóch rozprawach sądowych udało się. Firma „Inform – Ryszard Pieńkowski” została zarejestrowana w lipcu 1987 roku, a działalność rozpoczęła 2 miesiące później.
Pierwszym pomysłem było wyprodukowanie segregatorów i wpinanie do nich usystematyzowanych kopii dzienników ustaw.
„Pożyczyłem pieniądze od dwóch znajomych – wspomina Ryszard Pieńkowski - Dzięki temu mogłem zamówić segregatory i zrobić kopie do mojego pierwszego produktu – „Prawa Rzemieślnika”".
Pomysł był strzałem w dziesiątkę, już w kilka tygodni można było spłacić pożyczki. Właściciel INFOR-u prowadził także biuro rachunkowe, pomagał ludziom zakładać firmy.
„Pierwsze lata był niezwykle ciężkie. Miałem tylko jednego pracownika na pół etatu, który zajmował się księgowością – mówi twórca INFORu – Wszystkim zajmowałem się sam, pomagała mi najbliższa rodzina. O telefonie mogłem tylko pomarzyć, a stary Zaporożec psuł się bardzo często. Pracowałem po 16 godzin dziennie, także w weekendy”.
Ryszard Pieńkowski często podkreśla, że dla niego podstawową wartością jest tworzenie. Zawsze lubił wszelkiego rodzaju usprawnienia, nowości w organizacji pracy.
Może dlatego po uruchomieniu jednego produktu, rzuca się z zapałem do tworzenia innych.
Po kilku latach postanowił zmienić sposób dystrybucji i zawartość „Prawa Rzemieślnika”. Powstał z niego tygodnik „Prawo Przedsiębiorcy” , zawierający informacje niezbędne do prowadzenia firmy. Wprowadzenie tytułu do szerokiej dystrybucji nie było łatwe, ale opłaciło się. „Prawo Przedsiębiorcy” sprzedawało się świetnie.
„Ale wtedy pojawił się tez pierwszy duży stres. – mówi – wysokiej sprzedaży towarzyszyły wysokie zwroty”.
Jak większość wizjonerów, ma za sobą także mniej trafione decyzje. Nie udało się uniknąć porażek, które na szczęście nie zachwiały pozycją firmy. Jego dziennik „Prawo i Gospodarka” nie odniósł sukcesu, dlatego musiał zostać sprzedany.
Stworzenie potężnej Grupy Wydawniczej, kosztowało go wiele pracy i wyrzeczeń.
„Nigdy nie miałem chwil zwątpienia, co do całego przedsięwzięcia. Ale porażki przeżywałem ciężko. Dlatego w biznesie niezwykle istotna jest umiejętność przyjmowania niepowodzeń” – komentuje.
W historii INFORu znaczącą datą był październik 1994 roku. Ukazał się wtedy pierwszy numer tygodnika „Gazeta Prawna”. Po eksperymentach z częstotliwością GP stała się dziennikiem w 2001 roku.
„Wielu odradzało mi taką zmianę – mówi wydawca – badania opinii, które prowadzimy regularnie dla naszych tytułów też pokazywały, że dziennik może nie zyskać czytelników. To było duże ryzyko, ale się opłaciło”.
INFOR jako jeden z pierwszych wydawców postawił na Internet. Strona www.infor.pl powstała 10 lat temu, a strona internetowa www.gazetaprawna.pl w roku 2000. Dziś są ważnymi graczami na rynku portali biznesowych. W 2006 roku rozpoczęło nadawanie internetowe RadioINFOR.pl o profilu gospodarczo – prawnym. Na stronach internetowych oglądać można pliki wideo z komentarzami, poradami i szkoleniami. Coraz silniejszym produktem jest INFOR Lex – seria publikacji prawno-gospodarczych na CD-ROMach, połączona z codziennie aktualizowanymi wydaniami w Internecie.
„Rosnąca pozycja INFOR.pl cieszy – zauważa R. Pieńkowski – To jeden z naszych głównych kierunków ekspansji w najbliższych latach. Najbardziej odpowiada naszej misji – INFOR – najszybsze odpowiedzi”.
Przez większą cześć swojej historii INFOR stawiał na rozwój wewnętrzny. Większość zysku przeznaczana była na inwestycje. To procentowało. Powstawały nowe tytuły, utworzono cieszącą się renomą firmę szkoleniową INFOR Training, rozwijano Internet.
W ostatnich latach Ryszard Pieńkowski zaczął dostrzegać możliwość rozwoju w przejęciach firm, będących liderami w swoich obszarach. Tak do Grupy Wydawniczej INFOR S.A. trafiły spółki Lucrum (producent kalendarzy) i Eurodirect (firma szkoleniowo – doradcza z południa kraju).
Założyciel INFOR-u dużo czyta i cały czas się dokształca. Niedawno ukończył studia podyplomowe w Szkole Głównej Handlowej. Dba też o rozwój pracowników i kadry menedżerskiej.
Wielokrotnie podkreślał rolę ludzi w realizacji własnych marzeń i projektów.
„Cenię ludzi kreatywnych, elastycznych – mówi – z okazji święta firmy życzyłem pracownikom, by mieli odwagę mieć marzenia i by one im się spełniały. Dzięki marzeniom zbudowałem INFOR”.
Kluczem do sukcesu INFORu okazało się odkrycie potężnego rynku dla informacji prawnej i gospodarczej. Także zmiany prawa na początku lat 90-tych (wprowadzenie podatku dochodowego i VAT) pozwoliły wydawnictwu nabrać wiatru w żagle. Początkowo jednoosobowa działalność gospodarcza przekształciła się w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i spółkę akcyjną.
„Na początku rozwoju firmy nie myślałem, że stanie się ona tak wielka. Także media wtedy wyglądały zupełnie inaczej, nie było jeszcze Internetu, który teraz ostro rywalizuje z mediami tradycyjnymi. – zauważa Ryszard Pieńkowski – Chcę wykorzystać nasz potencjał do zajęcia silnej pozycji dostawcy informacji prawno-gospodarczej w Europie Środkowo-Wschodniej. A może i w innych częściach świata? – dodaje po chwili”.
Wygląda na to, że Ryszard Pieńkowski w biznesie medialnym nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Mariusz Kwiatkowski
Wywiad ukaże się we wrześniowym numerze miesięcznika „Biznes Trendy”
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.